42. Raz słońce, raz deszcz
Całe doby i godziny przeciekają mi przez palce, nawet nie wiem, kiedy zleciało te kilka dni od ostatniego wpisu. Trochę mnie przeraża niesamowite tempo, w jakim czas zasuwa, ale nie mam na to żadnego wpływu, więc zamartwiać się tym nie będę :)
Ogród rozkwita jak brzemienna kobieta :) Sorry za to porównanie, ale jakoś tak mi się skojarzyło, a trzeba Wam wiedzieć, że moje skojarzenia bywają czasem zupełnie przedziwne i nieprzewidywalne. Tak abstrahując od tematu, znacie np. zapach kasztanowy? Nie? A ja znam. Spotkałam w swoim życiu jedne perfumy, które dla mnie miały zapach kasztanów. I nie każcie mi tłumaczyć, jak pachną kasztany 😃
A więc, ogród rozkwita. Teraz wszystko w ogrodzie dzieje się szybko, tym bardziej, że od dwóch dni jest pogoda niemal jak w lecie. Toteż widać, że roślinki tylko na to czekały :) To, co teraz głównie króluje na rabatkach, to Pan Hiacynt :)
A jeszcze dwa czy trzy dni temu było tak
Prawda, że pogodowa masakra?
Wczoraj nadeszło lato, dosłownie i w przenośni. Wróciły bluzki i sukienki z krótkim rękawem i lekkie buciki. Miodzio, uwielbiam to, tylko się zastanawiam, na jak długo :)
Pokażę Wam mój wiosenny kosz. Uparłam się, że do zakupionych już wcześniej niezapominajek, upoluję i dokupię różową i... udało się. Dokupiłam i spełniłam swoje chciejstwo w postaci niezapominajkowej, trójbarwnej kompozycji w wiklinowym koszu :)
Zakwitła jedna z moich trzech magnolii. Ta ze zdjęć, magnolia gwiaździsta, zawsze kwitnie jako najwcześniejsza. To pierwsza i chyba najbardziej spektakularna, wiosenna ozdoba ogrodu. Tak naprawdę, kiedy ona zakwitnie, to wiem, że wiosna przyszła już naprawdę :)
I ogromnie mi się podoba hiacynt z poniższej fotki. Ma żółty kolor i wśród innych hiacyntowych, dość popularnych kolorków, wygląda raczej nietypowo, żeby nie powiedzieć - zjawiskowo :)
Na tego gagatka też zawsze czekam z utęsknieniem. Jego intensywnie żółte kwiaty widoczne są z drugiego końca ogrodu :)
"Popełniłam" też dwie bratkowe dekoracje :) W jednej bratki "wylewają się" z betonowej donicy, drugi bratkowy pakiet wylądował w kolejnym wiklinowym koszu. Na razie odważyłam się wystawić na zewnątrz tylko bratki i niezapominajki. One poradzą sobie z ewentualnymi nocnymi przymrozkami. Reszta moich donic i koszy czeka na "zimną Zośkę", czyli wyląduje na spacerniaku dopiero po 15 maja :)
O kochana jak na lubię takie spacery. Sporo się u Ciebie dzieje. U mnie jakoś do tyłu hihi. Ale dzisiaj zauważyłam że śliwka mirabelka zaczyna rozkwitać. Uwielbiam wtedy pod nimi przebywać. Pachnie tak słodko.. Mniam, mniam hihi. Pięknie u Ciebie jak zawsze ale tak, żółtych hiacyntów jeszcze nie spotkałam... A o niezapominajkach marzę, nie chcą u mnie rosnąć.. Próbowałam raz, drugi, trzeci... Odpuściłam. Tylko nie wiem na jak długo. Pięknie kwitnie magnolia, zjawiskowo, naprawdę. Buziole.
OdpowiedzUsuńJa czekam aż zakwitnie moja wiśnia, wtedy też jest pięknie, a już w maju jak zakwitnie drzewo głogu, to w ogóle jest szał ciał :) Ten żółty hiacynt trafił mi się tylko jeden i to jakoś kiedyś przypadkowo, zawsze rokrocznie czekam na niego, bo jest taki inny :) Uściski dla Ciebie kochana <3
UsuńPiękny jest ten hiacynt :D Super zdjęcia!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Bardzo dziękuję, pozdrawiam Cię serdecznie :)
UsuńSpacery jak najbardziej wskazane. U mnie pogodnie, ale bywa chłodny wiatr. Od piątku zapowiadają ochłodzenie i deszcz. Jestem ciekawa pogody na święta. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie jutro ma być już chłodniej, nad czym ubolewam, bo dzisiaj był przepiękny dzień, dosłownie jak w środku lata :) Żeby chociaż na święta nie padało :) Pozdrawiam Cię również :)
UsuńPiekny spacer,piękne fotki..Już nie mogę się doczekać jak wszystko rozkwitnie
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo, ja też nie mogę się doczekać :D
UsuńZ ciekawości aż zajrzałam na Twój profil żeby sprawdzić w jakim rejonie mieszkasz. U mnie takie widoki będą pewnie w maju:) Powiem krótko - jest cuuuudnie! I magnolia już okwiecona. Ja mam dwie - jedna przeogromna staruszka i druga trzylatka, którą sama zrobiłam z gałązki. Kwitną jednak późno i długo muszę czekać na takie widowisko. Ale to nic, najważniejsze że już się zaczęło. Przesyłam serdeczności i życzę radosnych Świąt:)
OdpowiedzUsuńTak, ja mieszkam Ewo w takim cieplejszym rejonie, więc mam świadomość, że u mnie jakoś to wszystko szybciej się dzieje. Ja najbardziej czekam na swoją największą magnolię, już wiem, ze znowu będzie obficie kwitła, bo widzę ile ma pąków, niektóre już się otwierają. Jeszcze rośnie obok żółtego żarnowca a jest różowa, więc ten kolorystyczny duet rokrocznie cieszy mnie bardzo. Teraz zaczyna się ten najpiękniejszy czas. Dziękuję Ci za życzenia i też życzę Ewo Tobie i Twoim bliskim spokojnych i rodzinnych świąt :)
Usuńte kosze z bratkami cudo i magia;D muszę mamie swojej pomysł ów zapodać, na pewno jej się spodoba:)
OdpowiedzUsuńJak najbardziej podpowiedz mamie. Fajne pomysły i aranżacje warto powielać i nimi się cieszyć. Pozdrawiam Cię cieplutko :)
UsuńU mnie kilka dni temu też tak było, że padał taki grado-śnieg, na szczęście te ostatnie dni są dosyć słoneczne :D
OdpowiedzUsuńU mnie wczoraj i dziś było pięknie, istne lato. Bardzo bym chciała, żeby taka pogoda była na święta :)
UsuńHiacynty, niezapominajki, magnolie, żonkile, bratki czarują teraz kolorami i dają wielką radość, pozytywną energię i ciepło się robi w sercu, kiedy człowiek patrzy na te cuda! Spacer po Twoim ogrodzie to uczta dla oczu. U mnie już też coraz więcej hiacyntów kwitnie i pachnie. Życzę Ci radosnych, rodzinnych Świąt :)))
OdpowiedzUsuńJest dokładnie tak, jak piszesz Luci. Wszystkie te cudne akcenty w ogrodzie, napawają takim optymizmem i radością, że gębusia sama się cieszy :) I dziękuję Ci za wszystkie miłe słowa... Dziękuję za życzenia i Tobie również życzę spokojnych i rodzinnych świąt <3
UsuńJestem na samym początku czytania ale muszę się odnieść od razu, bo potem zapomnę. ten czas leci jak szalony i ja też go odczuwam. Porównania bardzo lubię, a te niby dziwaczne często dają dużo do zastanowienia. A wiesz jak pachnie woda? Ja kiedyś tym zaskoczyłam, bo czuję zapach wody :)
OdpowiedzUsuńczytam dalej...
Bardzo mi się podobają twoje ogrodowe pomysły. Nie mam jakoś weny do takich kącików, ale może w końcu od Ciebie złapię bakcyla na to :))) Pisz jak najwięcej, uwielbiam czytać. Obecnie mam niż twórczy ale dawniej, kiedy dużo pisałam, to często zastanawiałam się czy ktoś to czyta? Więc powiem Ci, że tak, ja czytam i wiele osób też czyta. Uwielbiam czytać blogi, są jak niekończąca się książka. Uwielbiam słowo. Bardzo piękny masz ogród i bardzo pomysłowo urządzony.
UsuńAgatek, bardzo dziękuję za tyle pochlebstw. Pisać będę, bo zawsze to lubiłam, poza tym, zdecydowanie lepiej wychodzi mi słowo pisane, niż mówione, taka przywara, a może zaleta :) A jeszcze świadomość, że ktoś to z zaciekawieniem czyta, to jest takie uskrzydlające uczucie :) Och, dla mnie też woda pachnie :) Trudno opisać ten zapach, ale jest to zapach musujących bąbelków oranżady zmieszany z zapachem świeżych liści, chyba tak ogólnie mówiąc :) To szalone, wiem, ale niektóre zapachy są nienazywalne :)
UsuńJak nie czytać i nie oglądać, kiedy masz takie cuda i piszesz o nich z wielką miłością. Znam ten zachwyt nad każdą ukazującą się roślinką. W Twoim ogrodzie już prawdziwa wiosna. Pięknie. Pozdrawiam serdecznie!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję, kochana. Ja uwielbiam te wszystkie swoje roślinki, gadam z nimi, witam się i żegnam, może to szaleństwo, ale takie moje szaleństwo ogrodowe i myślę, że niegroźne :) Uściski dla Ciebie :)
Usuń