152. Tulipanowy show
Już dawno postanowiłam sobie, że tulipanom muszę poświęcić osobny wpis.
I to nie tylko dlatego, że są w pierwszej trójce moich najukochańszych kwiatów, więc im się to należy. Także dlatego, że mam mnóstwo zdjęć tego cudnego kwiecia, a poza tym jest tyle ich odmian, kształtów, kolorów i różniących je między sobą szczegółów, że wprost należy im się osobne miejsce na kartach mojego bloga, tak jak osobne miejsce mają w moim sercu...
Przecież nie można się nie pochylić nad takim na przykład pięknym, czerwonym tulipanem, który wygląda jak... piwonia :)
Tymczasem nie mogę nie napisać o tym, co aktualnie dzieje się na dworze, choć przecież wszyscy o tym w zasadzie wiedzą. Ale ci wszyscy, to co najwyżej zaopatrzą się w ciepłe kurteczki, czapki i rękawiczki, a ogrodnik taki jak Pani Ogrodowa ma z tego powodu dodatkowy stres...
Już od kilku dni, a właściwie nocy, dokuczliwe przymrozki odbierają spokój wszystkim tym, którzy mają na zewnątrz jakieś roślinki. Nie wszystkie rośliny z tych, które aktualnie już rosną i kwitną, są odporne na takie spadki temperatur, jakie się aktualnie zdarzają...
Mój ogród na razie nie ucierpiał. Wiem, że moje województwo jest jednym z najcieplejszych w kraju... wiem, że mieszkam w dosyć ciepłym miejscu. Ale uważam, że i tak mój ogród usytuowany jest w jakimś wyjątkowo zacisznym miejscu, bo mimo, że na moim terenie też zapowiadają przymrozek, to w moim zielonym otoczeniu go po prostu nie ma...
Oderwijmy się na chwilę od tych smutnych tematów i popatrzmy na te tulipanowe cudeńka :)
W międzyczasie pokażę Wam jeszcze moje ostatnie ogrodowe zakupy, bo choć już chyba przewinęły się w poprzednim poście i wprawne oko z pewnością dojrzało je już na fotkach z moich rabat albo w ostatnim filmiku, to należałoby je tu wyartykułować, bo myślę, że są egzemplarzami wartymi upamiętnienia.
W tym orliku zakochałam się od pierwszego wejrzenia :)
No powiedzcie sami... czyż nie jest wyjątkowy?
Te drobne bratki zachwyciły mnie swoimi niespotykanymi kolorami.
A ponieważ nie mogłam się zdecydować, który wziąć, wzięłam wszystkie trzy :)
Za to ten elegant, niesamowity pan żagwin, krzyczał głośno na cały sklep:
- zabierz mnie... zabierz, proszę, nie chcę tu zostać!!! -
Te błagania były poruszające, nie miałam sumienia go tam zostawić... :)
No ok, wróćmy teraz znowu do tematu dzisiejszego postu, czyli do urodziwych i porywających tulipanów.
Papuzie, strzępiaste, liliokształtne... setki form i odmian.
A ta poniżej, to nie jest fotka umieszczona bokiem :)
Ten tulipan rośnie sobie po prostu w takim pokłonie :)
Wracając do pogody...
Wiadomo... każdy wie, że kwiecień to plecień. I właściwie nikogo nie powinna dziwić taka huśtawka pogodowa. Niejednokrotnie w minionych latach tak właśnie się działo. Świeciło słońce, za chwilę padał deszcz, a na koniec pojawiała się tęcza.
Potrafiło także posypać świeżym śniegiem, czy intensywnym gradem. Temperatura też płatała figle...
Ale nie pamiętam, żeby było tak, jak w tym roku. To znaczy, najpierw mieliśmy próbkę lata, z gorącem, prawie upałami i baaaardzo ciepłymi dniami, a potem właśnie to, o czym napisałam wyżej.
Luty i marzec zafundowały nam bardzo ciepłą, prawie letnią wiosnę.
Rośliny rozwinęły się w ekspresowym tempie... zakwitły nawet te, które normalnie kwitną w maju.
I teraz cierpią...
Może kolejna porcja tulipanowych piękności rozwieje te zimne i wietrzne chmurzyska?
Przymrozki są solidne. W niektórych rejonach kraju nawet do -5 stopni. Dla ciepłolubnych roślinek, które już zakwitły lub wypuściły pąki, to katastrofa.
Co można, to się okrywa i ociepla, ale nie wszystko da się zabezpieczyć.
Owocowe drzewa, czy wysokie krzewy nie sposób ochronić przed mrozem.
Mówią, że natura wie co robi... i że rośliny muszą sobie radzić same.
Wszystko się zgadza, dopóki nie ma strat, a wiem, że te straty w niektórych miejscach już są... Niestety :(
Popatrzcie tylko na tego żółtego królewicza... jak powyginał te swoje płatki w różne strony i jak próbuje pokazać swoje piękno, jak tylko się da :)
Uwielbiam tulipany między innymi za to, że wciąż potrafią mnie zadziwić.
Niby wiem, który jegomość gdzie mieszka.
Wiem, czego mogę się spodziewać, w którym miejscu.
Ale to czysta teoria, zawsze mnie coś nowego zaskoczy :)
Poza tym, są przepiękne w tej swojej różnorodności kolorów, kształtów, odcieni i różnych, jeszcze innych właściwości.
Również ta odmiana... ile rozmaitych etapów rozwoju tych kilku płatków :)
Można podziwiać bez końca...
A tutaj słodka para, Jacek i Barbara :)
Przytulone do siebie tulipanowe nierozłączki :)
Tulipki w miarę dobrze radzą sobie z przymrozkami. Po takiej zimnej nocy, potrafią tylko zwiesić swoje główki, jakby w geście smutku i zniechęcenia, ale drugiego dnia już dźwigają te swoje łepetynki i na powrót dumnie pysznią się na rabatach...
Jednak najbardziej zachwyca mnie ten dżentelmen :)
Dumny, wyniosły... ma świadomość, jaki jest piękny i wyjątkowy, jak malowany pędzlem nie byle jakiego artysty...
A te???? Czyż nie są cudnej urody? Te ich pastelowe kolory potrafią zaspokoić wybredne gusta nawet największych miłośników ogrodowych piękności...
Podobnie jak ten osobnik... Prawda, że wygląda zupełnie wyjątkowo?
Ciężko byłoby zliczyć wszystkie te pastelowe kolory, jakimi pysznią się jego aksamitne płatki.
Kochani, jak zwykle ostatnio w moich postach, na pożegnanie z moją bazgraniną proponuję tulipanowy filmik. Niektóre ogrodowe ujęcia mogą się w nim powtarzać, ale starałam się uchwycić przede wszystkim te piękne kwiaty, którym głównie poświęciłam dzisiejszy wpis.
Zapraszam do obejrzenia.
Jak już się pewnie domyślacie, następne ogrodowe zdjęcia mam już zrobione i czekają one na swoją kolejną publikację. Dlatego szybko czytajcie ten wpis, żebym mogła znowu się uzewnętrznić i pokazać Wam, co się w moich zielonych krzaczorach w międzyczasie zmieniło :)
Tymczasem 💋💋💋
Lindas flores. Te mando un beso.
OdpowiedzUsuńMuchas gracias. Saludos.
UsuńNajbardziej podobają mi się fioletowe tulipanki :)
OdpowiedzUsuńMoja mama też drży ze strachu, że noccne przymmrozki uczynią szkody w jej ogrodzie
Orlik rzeczywiście cudny jak i pozostałe kwiatki. Co jedne to piękniejsze!
Pozdrawiam serdecznie :)
No niestety, przymrozki są okrutne i ogromnie żal mi roślinek, przez co muszą przechodzić :(
UsuńPozdrawiam Cię również...
O, widzę że nie tylko u mnie jest tulipanowy wpis. Tylko, że Ty masz je na wyciągnięcie ręki, a ja dopiero muszę do nich dotrzeć :). Pogoda faktycznie płata nam figle. Wczoraj np. padał u nas śnieg, przez co zrobiło się naprawdę zimno. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKocham swoje tulipany, dlatego muszę je mieć w zasięgu wzroku :)
UsuńPogoda jest dla roślin okrutna, ale na pewne rzeczy i tak nie mamy wpływu...
Ale śnieg??? Masakra...
Dzień dobry Iwonko :) Twoje pasje ogrodnicze naprawdę ożywiają ten post! Twoja miłość i entuzjazm do tulipanów podkreślają ich różnorodność i piękno. A w kwietniu widze jest szał tulipanowy :) na IG kiedy nie zajrze, widze tulipany... trudności związane z przymrozkami, chyba wszystkich drażnią. U mnie mroz jest kazdej nocy i szczerze powiem niebwiem co będzie z moimi kwiatami
OdpowiedzUsuń:( mimo wszystko Twoja fascynacja tymi kwiatami jest wyraźnie zauważalna. Wszystkie zdjęcia i opisy zakupionych roślin, tworzą inspirujący wpis dla wszystkich miłośników ogrodu i natury :)
Bardzo dziękuję, Aniu. To się już chyba nie zmieni. Kocham rośliny, kocham to co robię i to co mnie otacza i z pewnością tak już zostanie.
UsuńTulipany mają szczególne miejsce w moim sercu i to z pewnością także się nie zmieni :)
Czekam tylko (jak wszyscy zresztą) na ciepełko, bo roślinki cierpią.
Dziękuję Ci za wszystkie Twoje miłe słowa...
Wspaniałe tulipany Iwonko. Mnie też martwią te zmiany pogodowe, ale na razie roślinki dobrze sobie radzą. Sadownicy mają jeszcze większy kłopot. Iwonko korzystasz może z jakiś ogrodniczych sklepów internetowych? Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńU mnie też na razie bez szkód, ale się zastanawiam jak długo, bo te przymrozki zapowiadają coraz większe.
UsuńKorzystam z internetowych sklepów, ale nie mam jakichś ulubionych, czy wybranych. Bardziej kieruję się tym, co zobaczę w ofercie :) Wtedy tam kupuję sprawdzając wcześniej opinie.
Pozdrawiam Cię również, Lenko...
Tulipanowe cudeńka absolutnie bajeczne! Bratki urocze. Wracając do tulipanów: moja mama i babcia mają też wiele różnych odmian tych kwiatów. Chętnie je podziwiam. Bardzo mi się podobają tulipany dwukolorowe, cieniowane i pełne, piwoniowe. Niestety nie mam ogrodu, ale stawiam wiosną na bukiety tulipanów w domu. Cieszą oczy. Chętnie też je podziwiam w różnych parkach oraz ogrodach. Co do pogody, wiadomo... Kwiecień plecień, bo przeplata trochę zimy, trochę lata. Czy cytując współczesną klasykę: "Sorry, taki mamy klimat". Niestety to się jednak wszystko daje we znaki roślinom... I budzi niepokój wielu z nas. Mam mały tarasik z kilkoma doniczkami wiosennych kwiatów. Ostatnio co noc zabieram rośliny do domu. Czasem w ciągu dnia też chowam je przed gradem czy śniegiem... To moje "małe radości", więc chciałabym cieszyć się nimi jak najdłużej. ;)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za te miłe słowa :)
UsuńTulipany są przepiękne. Ja również staram się co roku dokupić jakieś cebulki, bo wciąż wynajduję jakieś nowe odmiany. Niestety, wiele z nich po roku znika, ale i tak warto je u siebie mieć.
Te przymrozki w tym roku są wyjątkowo niszczące, bo wcześniejsza aura pozwoliła, by roślinki rozwinęły się solidnie, a teraz daje im w kość, aż żal... Nie dziwię się, że zabierasz rośliny do domu, ogród niestety musi sobie jakoś radzić.
Wiesz, czasami brakuje mi słów, by wyrazić swój zachwyt nad Twoim ogrodem. Teraz tak mam. Każde zdjęcie tulipanowej piękności mnie zachwyca i przypomina, jak mało wiem o tych kwiatach. Na co dzień w kwiaciarniach wybór jest ograniczony, raczej można dostać tradycyjne tulipany (tak je nazywam). Rzadkością bywa nieznana mi odmiana. U Ciebie dostaję oczopląsu gdy patrzę na te śliczności. By tym razem wyróżnić choć jedną odmianę, wskazuję na zdjęcie żółtego rozwiniętego tulipana z czarnymi szypułkami. Licząc od góry to 19. zdjęcie. Ale i te "szarpane" są wyjątkowe. W sumie, to wszystkie są dziełami sztuki. Szkoda tylko, że tak krótko nam towarzyszą.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i dziękuję za kolejną dawkę wiedzy...
Dziękuję Ci pięknie, kochana. Bardzo się cieszę, że tak wiele w moim ogrodzie Ci się podoba...
UsuńI masz rację, w kwiaciarni nie spotkasz tych odmianowych tulipanów, tylko te "zwyklaczki". Tym bardziej cieszy mnie, że masz okazję obejrzeć je u mnie. Ten żółty, o którym napisałaś, rzeczywiście jest super. Również ma te poszarpane brzegi i dzięki temu wygląda trochę szaleńczo, ale jednocześnie pięknie :) I też żałuję, że tak krótko kwitną. Gdyby mogły zdobić rabaty całe lato, byłoby cudownie :)
Pozdrawiam Cię również bardzo, bardzo ciepło...
Tulipany masz przepiękne! Orlik jest uroczy, jednakże mnie najbardziej zachwyciły miniaturowe błękitne irysy. Cuuudo!!! Od jakiegoś już czasu swędzą mnie paluchy, aby sobie takie kupić. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńHelena
Witam serdecznie na moim blogu i dzięki piękne za te wszystkie pochwały.
UsuńPrzyznaję Ci rację, te błękitne irysy są wyjątkowo dekoracyjne, więc polecam...
Dziękuję za wizytę, komentarz i zapraszam ponownie.
They are all so lovely! I love their names too! Yes, we have had a frosty weekend here back in Nebraska, too. Such a chill. I am glad the garden is doing well. Such fabulous tulips you have!
OdpowiedzUsuńThank you. Unfortunately, this is not the end of the frosty weather, more cold weather is ahead of us and I don't know what will happen to the plants next. But I can't help it...
UsuńWonderful colors! I am so happy to see these guys! What a wonderful post! Just what I needed to start the week. Hope the garden is doing well in spite of the frost.
OdpowiedzUsuńThank you, everything is fine in the garden for now, but more frosts are forecast and I don't know what it will be like.
UsuńI'm glad you like it :)
Jaka ilość tych cudownych piękności w jednym miejscu. Takie piękne i tak różnorodne. Każdy inny i każdy piękny i jak tu wybrać faworyta? Kocham tulipany i od lat (jeżeli nornica pozwoli) się nimi zachwycam. Dawno, dawno temu miałam praktykę letnią w ogrodnictwie gdzie między innymi hodowano tulipany. W nagrodę za dobrą pracę, po ukończeniu sortowania tulipanów, otrzymałam dużą torbę cebulek. Takich trochę mniejszych, bo te piękne zostawiono do sprzedaży. Jesienią wysadziłam cebule w naszym ogrodzie. Wiosną, kiedy zakwitły wyglądało to obłędnie, bo było tam wiele gatunków. Ludzie ze wsi przychodzili podziwiać. Kiedyś tulipany w ogrodach były rzadkością w takich małych miejscowościach, bo nie można było tak łatwo je kupić. Obdzieliłam po wykopaniu zainteresowanych. Jaka to była radość podziwiać je w innych ogrodach. I tak moja tulipanowa przygoda i miłość trwa. Nowe nabytki bardzo mi się podobają. Orlik o niesamowitym zestawieniu kolorów, żagwin taki piękny i te bratki..... W naszej kwiaciarni też w tym roku były tak różnokolorowe bratki, że nie mogłam się zdecydować i zakupiłam ich wiele. Jak nigdy dotąd. Mam ich jeszcze trochę. Pozdrawiam serdecznie:):):)
OdpowiedzUsuńPiękna ta Twoja historia z hodowlą tulipanów. I jaka radość, jak to potem wszystko cudownie zakwitło. Rozumiem Twój zachwyt, bo uwielbiam tulipany, właśnie za tę ich różnorodność, kolory, kształty...
UsuńOrliki też lubię, głównie za ich bezobsługowość, a do tego są wdzięczne, same się rozsiewają i nie sprawiają żadnych problemów.
Ja też tak mam, że jak jest duży wybór kolorów, to nie mogę się zdecydować... wtedy trzeba kupić wszystkie :)
Wszystkie tulipany masz piękne i każdy z nich zasługuje na uwagę. Ten z ostatniego zdjęcia o wielu kolorach jest po prostu najpiękniejszy. Okiem ogrodniczki-sroczki lubiącej podglądać wszystkie roślinki muszę potwierdzić, że ja też mam takie orliki, ale granatowego żagwinu nie mam, a może jest on fioletowy?
OdpowiedzUsuńMamy ogromne szczęście, że każde kwitnienie nas zachwyca.
Pozdrawiam.:)
Ten z ostatniego zdjęcia także najbardziej mi się podoba...
UsuńTen żagwin jest fioletowy, widocznie to monitor zmienia kolor :)
Pozdrawiam Cię również bardzo serdecznie.
Iwonko
OdpowiedzUsuńOgród oczywiście magiczny kolorami,oczu nie można oderwać.
Wszystkie roślinki cieszą oczy i duszę i wprawiają w dobry nastrój:)
Każdy tulipan jest indywidualną pięknością ale jak się je wszystkie zbierze w jednym miejscu ,to efekt jest nieziemski! Do tego jeszcze te wszystkie roślinki,które są świetnym dopełnieniem i jest obraz wybitnego artysty!
Zadziwiające co potrafi natura...fakt, że człowieki troszkę pomogły pomieszać w genach ale baza jest bazą:)
Orliki kocham od zawsze. Jeszcze jako dziecko zachwycałam się wyszukanymi kształtami i kolorami tych delikatnych kwiatków. Rosły w ogrodzie Mamy i były niezawodne. Twoje mają cudne kolorki! Żagwiny i bratki to takie roślinki obowiązkowe:)
Nie ma też ogrodu bez serduszek,piwonii czy szafirków i ...
Niech tylko znów wróci ciepełko bo te zimne dni a szczególnie przymrozkowe noce,roślinkom nie sprzyjają. Niektóre mam wrażenie, że mają gdzieś pogodę i robią swoje czyli rosną i kwitną ale niektóre cierpią:(
Troszkę się pogoda zafiksowała ale na to to już wpływu nie mamy i zostaje nam czekać co przyniosą kolejne dni i tygodnie.
Póki co czekam na kolejny post:)
Ściskam serdecznie...buziolki:)
No właśnie, kochany Maminku, ta noc była kluczowa. Niby ostatnia z takim przymrozkiem, a dla mojego regionu najgorsza. U mnie było -6 i niestety... straty mam spore. Na klombach niewiele się zadziało, bo mam wokół parkan z tui i one tworzą taką jakby enklawę ocieplającą środek, ale tym razem mróz pohasał sobie na wysokości. Nawet pisać mi się nie chce, a właściwie to najbardziej chce mi się płakać. Wszystko co na wysokości i wrażliwe na zimno - poszło. Koszmar :(
UsuńSiedzę teraz w domu, nawet nie zaglądam przez okno, bo nie mogę tam patrzeć i robię wszystko, żeby nie ryczeć...
Ściskam Cię i nie gniewaj się, ale nie wiem co więcej napisać...
Iwonko
UsuńDoskonale Ciebie rozumiem i z całego serducha współczuję. Wiem co czujesz kiedy widzisz te umarznięte biedne roślinki. A przecież jeszcze dzień wcześniej były takie piękne. Serce pęka, ściska w dołku i tylko niemoc człowieka rozwala. Ech...
Właśnie byliśmy na spacerze i widoki są dołujące. Wszystkie orzechy juz nie sa zielone,są dosłownie czarne. Tak samo wyglądają jesiony,graby,wiązy,magnolie i tak można wymieniać bez końca. Nasze roślinki na balkonie też nie przeżyły:(
Ale my mieliśmy ich kilka a nie cały ogród jak u Ciebie.
Właśnie rozmawialiśmy o Tobie i o tym jak bolą takie straty. To takie przykre😟
Iwonko tulę Ciebie mocno Kochana...
Dokładnie, Maminku... serce pęka. Mam dzisiaj okropny dzień, robię wszystko, żeby tylko nie ryczeć...
UsuńTe widoki rzeczywiście są straszne, wolałabym tego nie widzieć, ale nie ma takiej opcji, chcąc nie chcąc widzę przez tarasowe okno :(
Dziękuję Ci za słowa pociechy... może jutro podejdę do tematu jakoś lżej... może...
Iwonko!
OdpowiedzUsuńTy masz prawdziwy tulipanowy raj w ogrodzie! Ja oczywiście nie wiedziałam, że jest aż tyle odmian! Jedna piękniejsza od drugiej i nie wiadomo gdzie oczy podziać! Te które przypominają piwonie bardzo mnie urzekły bo i piwonie bardzo lubię. A zakupy ogrodowe boski. Ten orlik jest niesamowity! Bardzo przyciąga wzrok 🙂
Co do temperatur to się wcale nie dziwię że niepokoją Cię te przymrozków. Mnie jest ostatnio tak zimno, że nie chce mi się wychodzić na zewnątrz,a na tym polega moja praca, głównie jestem na zewnątrz...a tak jak mówisz my się odziejmy w kurtki i czapki,a roślinek się nie da. Na pewno nie wszystkie. Aż strach pomysł co to będzie z warzywami i owocami gdy pomarzną,bo ceny już zabójcze są. Ale bądźmy dobrej myśli, że wszystko przetrwa te skoki temperatury i znowu będziemy cieszyć się ciepłem i piękna wiosną. Serdecznie pozdrawiam i ściskam 😘
Zgadza się, tulipanowy raj... dobra nazwa :)
UsuńKochana, jest tyle odmian, że nawet ja wszystkich nawet na obrazkach nie widziałam. A ile kolorów, barw, mieszanek kolorystycznych, to głowa mała...
Te pełne, piwoniowe też bardzo lubię, bo tak jak Tobie, przypominają mi piwonie, które kocham bardzo.
Współczuję Ci z tą temperaturą, bo ja jestem ciepłolubna, nie cierpię takiego zimna i wychodzę tylko wtedy, kiedy muszę, a pracować na zewnątrz, tak jak Ty to robisz, to musi być bardzo ciężko...
Mam stres z tymi roślinkami, dzisiaj ma być najmroźniejsza noc... zobaczymy... nie mam na to wpływu i tak.
Ściskam Cię również, Monia i życzmy sobie szybkiego powrotu ciepełka :)
Coś wspaniałego! Cudne są zwłaszcza te pełne, czerwone tulipany. Moje serce kradną też irysy, prześliczny jest również orlik, uwielbiam fioletowe roślinki. Mam nadzieję, że niebawem zrobi się cieplej, bo naprawdę smutno mi na sercu, gdy patrzę na rosliny, na maki, ktore ledwo zipią przez chłód.
OdpowiedzUsuńFilm też wspaniały, bo natura jest cudowną artystką! Zmęczone uściski, Iwonko.
Też mi się podobają te pełne tulipany. Bardzo mi przypominają piwonie, które przecież kocham. Miałam je kiedyś dawno, ale... zniknęły :( Więc dokupiłam, te są sadzone w zeszłym roku.
UsuńPowiem Ci, że jak wstaję rano, to boję się zaglądać przez okno na ogród. Boję się, że zobaczę pogrom moich ukochanych roślin :( Ta pogoda nas wszystkich zrobiła w konia...
Trzymaj się, kochana... dobrą i zdrową energię Ci przesyłam :)
Już będzie lepiej, zobaczysz. Minęła pełnia i powinno zrobić się trochę cieplej. Piwonie też uwielbiam. Są przecudne i są już w pąkach u mnie. Dobrego czasu!
UsuńMoje piwonie przemarzły, Joasiu. W ogóle straty mam ogromne, nawet nie chce mi się mówić, pisać, ani uśmiechać. Mój życiowy optymizm na razie śpi jak niedźwiedź...
UsuńTwoje tulipany absolutnie zachwycające! Mam nadzieję, że odpędzą w końcu te mrozy. Jedna z moich magnolii, którą niedawno posadziliśmy, wygląda na zmarzniętą. Dać jej szansę, czy oddać do sklepu? Mamy taką możliwość do roku czasu. Jak myślisz? Druga, znacznie mniejsza, jest chyba bardziej odporna. Tak coś czułam, że tak będzie...
OdpowiedzUsuńMagnolia zawiązuje pąki od lata do wczesnej jesieni, jeśli wtedy one przemarzną, to nie zakwitnie w kolejnym roku. Tak że aktualne jej przemarznięcie nie powinno mieć wpływu na przyszłe kwitnienie. Powinno się ją sadzić w zacisznym miejscu, tak żeby nie wiał na nią mroźny, zimowy wiatr.
UsuńAle ja nie chcę przesądzać, nie mam aż takiego doświadczenia i wiedzy. Dlatego zdecyduj sama, tym bardziej, że masz możliwość zwrotu :)
Dziękuję za pochwałę tulipanów, też jestem nimi zachwycona...
Na podium dziś:
Usuń1. pełne - wszystkie ich kolory,
2. postrzępione - również wszystkie kolory,
3. mieszane w patriotycznych kolorach. ;)
Mój tato bardzo lubił orliki.
Jakie odmiany kwiatów I roślin ozdobnych polecasz do bardzo słonecznego stanowiska? Tak z doświadczenia.
Dzięki za poradę w sprawie magnolii.👍
UsuńZgadzam się z Twoją tulipanową oceną, jest obiektywna i sprawiedliwa :)
UsuńTeż lubię orliki, są bardzo wdzięczne, wszędzie się rozsiewają, a jednocześnie tak bardzo dekorują kolorami i kształtem.
Jeśli chodzi o rośliny na słoneczną wystawę, to jeśli chcesz wiedzieć, to ja mam patelnię w ogrodzie, prawie cały mój ogród jest usytuowany od południowej strony i te roślinki, które u mnie widać radzą sobie dobrze. Na pełne słońce nie polecam hortensji, rododendronów... Są też takie, które lubią półcień: piękna kwitnąca niebieskimi kwiatami brunera, czy serduszka... one wolą być osłonięte przed gorącymi promieniami. Może prościej będzie, gdy spytasz o jakieś konkretne rośliny, bo wymienianie wszystkich, które polecam, byłoby trudne. Te, które widać na moich rabatach, dobrze sobie radzą w pełnym słońcu :)
Może jeszcze jutro popatrzę za dnia na ogród, to wymienię Ci kilka pewniaków :)
W poprzednim miejscu zamieszkania posadziłam sobie rododendron właśnie na takiej słonecznej wystawie. Przez następne lata bardzo się męczył i nie chciał kwitnąć, a to go coś przymroziło, a to wysuszyło, aż sobie podrósł i zakorzenił się lepiej. Wtedy to mi pokazał na co go stać! Miał taki piękny koralowy kolor. Pozdrawiam Cię całym bukietwm lilaków, które właśnie zakwitły. Pamiętaj, ze zmartwień to nic dobrego, tylko siwe włosy. Zdecywowanie nie trzeba nam się martwić. 💐
UsuńPiękna historia rododendrona. To tylko świadczy o tym, że jak roślina zaakceptuje i przyzwyczai się do danego miejsca, to nawet - wydawałoby się, że niesprzyjające jej warunki - nie są już przeszkodą do pięknego kwitnienia.
UsuńJa już nawet się nie martwię, kochana... bo wiem, że to nic nie da.
Jest mi tylko tak bardzo smutno...
Na niektóre rzeczy zwyczajnie nie mamy wpływu. Z dnia na dzień na pewno będzie lepiej, obiecuje.🤞
UsuńTrzymam Cię za słowo :)
UsuńNie znam innej materii, która odradzałaby się z takim wdziękiem jak natura i rośliny.
UsuńNiektóre ogrody, mimo wielu zmian, żyją po kilkaset lat.
Wiem, że masz rację :)
UsuńTylko tak bardzo szkoda mi tej kolorowej wiosny w ogrodzie...
Iwonko, Twoje tulipanowe królestwo wygląda przepięknie. Te pełne, dwukolorowe, pastelowe - wszystkie są zachwycające! No stworzyłaś w ogrodzie Krainę Czarów - potwierdzam to po raz kolejny :)))
OdpowiedzUsuńDziękuję, Lusi. Tulipanami też zawsze się zachwycam, potrafią tak bardzo dekorować rabaty tymi swoimi kolorami, odcieniami i kształtami.
UsuńSzkoda tylko, że tak szybko przekwitają :)
Pozdrawiam Cię Lusi i dziękuję za komentarz...
Kochana
OdpowiedzUsuńPięknie, nacieszyłam oczy i serduszko- dziękuję:)
U mnie tulipany zjedzone przez nornicę. Za to cudnie kwitły szafirki.
Dobrze, że nie było przymrozków, bo inne rośliny także w pąkach, min. irysy.
Serdeczności moc przesyłam:)
Ogromnie się cieszę. Szkoda, że Twoje tulipany zostały zjedzone, one tak pięknie dekorują ogród.
UsuńU mnie niestety, było dziś w nocy okropnie... trudno to nawet nazwać przymrozkiem, był po prostu mróz.
Również serdecznie Cię pozdrawiam.
Masz rację, są tak różnorodne, że ich widok chyba nigdy nie może się znudzić! Dopóki nie zaczęłam do Ciebie zaglądać, żyłam w błogiej nieświadomości, myśląc, że rodzina tulipanów jest dość uboga. A tu takie bogactwo przeróżnych indywiduów: jeden podobny do piwonii, inny do lilii...
OdpowiedzUsuńAleż ta pogoda przekorna - kiedy Wy mieliście lato i upały, u nas była jesień. Tymczasem u nas od paru dni jest bardzo słonecznie i ciepło, u Was zaś przymrozki. I podobnie jak Ty mieszkam w najcieplejszej części wyspy, więc w weekend wygrzewałam się na pełnym słońcu, bo mieliśmy 18 stopni :) Temperatura odczuwalna była jednak znacznie wyższa, bo słońce intensywnie świeciło od rana do wieczora, i nie było wiatru. Teraz jednak nieco się ochłodziło, a od czwartku ma być szaro i mokro.
Jak ja się cieszę, że są takie osoby, które poznają niektóre kwiatowe piękności na moim blogu. I jak mi piszesz, że Ty też żyłaś w błogiej nieświadomości odnośnie szerokiej gamy tulipanów, to jest to miód na moje serce. Okazuje się, że moje pstrykanie fotek i pokazywanie tutaj różnych różności ma jakiś sens :)
UsuńU nas niestety są teraz przymrozki, a dzisiejsza noc byłą najgorsza, przynamniej w moim regionie, choć normalnie jest najcieplejszy w Polsce. I niestety, są w moim ogrodzie spore straty, nawet nie chce mi się o nich pisać, bo zaraz mi łzy napływają do oczu :( Zapowiadają tym razem ocieplenie, ale dopiero na weekend... mnie już wszystko jedno, zniszczyło mi się tyle pięknych roślin, że ech...
Same tulipanowe piękności!!!! A przymrozki im nie zaszkodziły?
OdpowiedzUsuńSerdeczności od Stokrotki
Dziękuję, Stokrotko.
UsuńTulipany chyba są odporne na przymrozki...
Przynajmniej moje tak się zachowują, jakby nic się na zewnątrz złego nie działo :)
Pozdrawiam Cię cieplutko.
Przepiękne tulipany :D Tulipany z pierwszego zdjęcia faktycznie wyglądają jak piwonia :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Zgadza się, wyglądają jak piwonia :)
UsuńMiedzy innymi dlatego tak bardzo mi się podobają.
Pozdrawiam Cię również.
Po prostu Eden :-) Moje orliki nawet w apogeum kwitnienia (do którego u nas na Pogórzu jeszcze daleko) nie wyglądają tak pięknie... A niektórych z tych uroczych tulipanów to nawet nie widziałam "na żywo"!
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo, że dzięki moim zdjęciom mogłaś poznać inne odmiany, kolory i kształty różnych tulipanów, nie tylko tych "zwyklaczków".
UsuńPozdrawiam cieplutko :)
Zgromadzilas przepiękna kolekcje tulipanów. Te fioletowe mnie urzekły... A przymrozki sprawiają, że człowiek smutaśny...z dnia na dzień coraz więcej strat.. Nawet okrywanie nie pomagają...jeszcze mam nadzieję. Pozdrawiam i dziękuję za piękny kolorowy spacer.
OdpowiedzUsuńDziękuję, Agatko. Kocham te wszystkie tulipany, rokrocznie jestem nimi zauroczona. One też chyba mnie lubią, bo kwitną nieustannie, szkoda tylko, że tak krótko.
UsuńA na temat przymrozków nawet nie chce mi się gadać ani pisać. Siedzę w domu i staram się nie ryczeć :(
Ależ u Ciebie cudownie, Iwonko! Prawdziwie rajski ogród! A kolekcja tulipanów wprost oszołamiająca! Urzekł mnie szczególnie ten ostatni (na zdjęciu) pastelowo- wielobarwny. Uwielbiam zresztą cebulaczki wszelakie :). Co do pogody, to nawet mam wrażenie, że tulipany lubią zimno i są dość odporne na takie wiosenne ekscesy temperaturowe, jest nadzieja, że przetrwają krótki nawrót zimy.
OdpowiedzUsuńŚciskam mocno i pozdrawiam Cię najserdeczniej!
Tak, Małgosiu... rajski ogród. Dziękuję Ci za wszystkie miłe słowa. Co do tulipana tego ostatniego masz rację, on też skradł moje serce najbardziej.
UsuńTulipanom zimno nie zaszkodziło, za to inne ucierpiały bardzo poprzedniej nocy. Było u mnie -6 i masakra roślinkowa... dzisiaj mam pogrzebowy nastrój :(
Pozdrawiam Cię również serdecznie i przepraszam za ten minorowy nastrój, ale dzisiaj jest dla mnie strasznie smutny dzień...
Kocham tulipany, są w pewnym sensie moim kwiatem, ponieważ urodziłam się w grudniu, a dawniej jedyne kwiaty, jakie mogłam dostać na urodziny, to tulipany. Podoba mi się wiele ich odmian (oprócz tych "szpiczastych"). Jednak najulubieńsze to te normalne, zwyczajne żółte.
OdpowiedzUsuńTe orzełki czy jak im tam, fascynujące!
No proszę, każdy z nas ma swoje umiłowane kwiaty, kształty, nawet kolory.
UsuńI fajnie, bo dzięki temu możemy kochać różności, każdemu według jego upodobań.
A orliki są fascynujące, zgadzam się :)
Wiesz co, ja rozumiem, że kwiecień plecień ale to co wyprawia w tym roku to się w głowie nie mieści. Poprałam i pochowałam zimowe kurtki po czym wyciągnęłam je z powrotem, od kilku dni wieczorami znów odpalamy kaloryfery a w sobotę zmieniłam pościel na wersję zimową, flanelową. Nie ma lekko, oj nie.
OdpowiedzUsuńMoje ulubione kwiaty to konwalie, później bez a na trzecim miejscu chyba piwonie. Albo słoneczniki. Albo polne kwiaty w pięknym bukiecie. Ale tulipany darzę szczególnym uczuciem bo przynoszą wiosnę. Pocieszająca jest myśl, że gdzieś tam możesz się cieszyć swoim skrawkiem raju, który w pochmurną i chłodną wiosnę ceni się jeszcze bardziej. Twojej kolekcji tulipanów może Ci zazdrościć nawet Holandia, piękne i różnorodne okazy, które zachwycają na każdym zdjęciu.
Pozdrawiam Cię serdecznie spod kocyka.
U nas to samo... u mnie w nocy mróz -6 :( Nie pamiętam takiej sytuacji.
UsuńOwszem, były przymrozki, zdarzał się nawet śnieg, ale taka temperatura to już mróz a nie przymrozek.
No i niestety, rośliny ucierpiały, a ja cierpię na samą myśl o tym, co będzie u mnie w ogrodzie latem, bo szkody są, niestety...
Tulipany od dawna są właśnie takim symbolem wiosny, więc dlatego również je kocham.
Dziękuję za wszystkie miłe słowa, cieszę się, że Ci się podobają.
Ja też dzisiaj w domku cały dzień, więc może nie spod kocyka, ale pozdrowienia przesyłam również.
U nas też chłodniejszy czas, skoki temperatur faktycznie napawają lękiem.
OdpowiedzUsuńTen żółty tulipan zwrócił moją uwagę.
Co do piwonii bardzo lubię, za zapach <3
Ja też kocham piwonie, to piękne kwiaty.
UsuńWciąż czekam na ciepłe dni, bo ciągle wieje zimny, przenikliwy wiatr...
Niech już w końcu wróci słoneczko :)
Dziś jest ciepło i ładnie, zapowiadają upały.
UsuńMoże w końcu będzie już tylko wiosenna pogoda :)
UsuńIwonko Kochana!
OdpowiedzUsuńOglądając doskonałe kwiatowe zdjęcia, "bez dwóch zdań" mogę powiedzieć, że zaprezentowałaś nam prawdziwe tulipanowe show. Tak! Takimi prawdziwymi królami wiosny w Twoim ogrodzie są tulipany. Możemy u Ciebie podziwiać kolekcję niezwykłych tulipanów w apogeum rozkwitu. Zachwycam się feerią kolorów zaklętych w kielichy kwiatów. Jak ja te kwiaty uwielbiam. Zimą gdy zobaczę pierwsze kwiaty bez opamiętania je kupuję.
Tak bardzo cieszyłam się z nadejścia wiosny. Wygłaszałam peany na czyjąś cześć, a ona mnie tak zawiodła. Zmroziła całkowicie azalie i różaneczniki, hortensje bukietowe, winorośl. Mróz zrobił spustoszenie w ogrodzie.
Serdecznie pozdrawiam:)
Dziękuję, Lusiu kochana. Na taki tulipanowy show czekamy cały rok, a przynajmniej ja czekam :)
UsuńKocham te kwiaty i rokrocznie ogromnie się na nie cieszę.
Jeśli mogłam sprawić Ci trochę radości tymi widokami, to ogromnie się cieszę.
Ja też często kupuję tulipany, nawet wczesną wiosną, bo wtedy jeszcze nie ma ich na rabatach. A potem, jak już są, to też kupuję, bo szkoda mi ścinać do wazonów, skoro tak pięknie dekorują ogród.
U mnie też szkoda Lusiu ogromne, było u mnie -6 i nawet nie umiem teraz wymienić wszystkich roślin, które ucierpiały :(
Nie będzie w tym roku pięknego, barwnego ogrodu :(
Też Ci przesyłam serdeczne pozdrowienia...
Zastanawiam się skąd masz miejsce na coraz to nowsze, piękne kwiaty :) Ja niestety miejsca na książki już nie mam :( Teraz muszę zadowolić się e-bookami. Nie piszę, że kwiaty piękne bo to oczywista oczywistość :)
OdpowiedzUsuńChodzi o to, że właśnie tego miejsca wciąż nie mam.
UsuńA jak to robię? Chyba tak, jak każdy ogrodnik... upycham gdzie się da :)
Każdy ogrodnik Ci powie, że jak chce i musi coś mieć, to zawsze znajdzie na to miejsce...
To taka ogrodowa magia hahaha :)
Pokazałaś nam wspaniałą kolekcję Twoich przepięknych roślin, w szczególności tulipanów. To przepiękne kwiaty, są niesamowicie piękne. Dodają dużo uroku Twojego ogrodu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię cieplutko i od serducha, ściskam Cię mocno 🤗😘💖
Tulipany rzeczywiście są wyjątkowe, wiosną są cudowną dekoracją na rabatach.
UsuńBardzo pięknie dekorują i kolorują nasze ogrody.
Dziękuję Ci pięknie za komentarz i wizytę na moim blogu :)
Witaj słonecznie
OdpowiedzUsuńZa oknem jednak chłodno. Jednak Twoje tulipany zachwycają nie tylko swoją różnorodnością.
W moim ogrodzie już prawie przekwitły. Bratki ledwo uchroniłam przed przymrozkami.
Pozdrawiam końcówką kwietnia
U mnie też wciąż chłodno. Dopiero dzisiaj po południu zrobiło się trochę cieplej.
UsuńW tej chwili moje tulipany też już przekwitają, zdjęcia są zebrane z ostatniego czasu.
Niestety, mróz poczynił w moim ogrodzie spore szkody... smutno teraz wygląda :(
Pozdrawiam Cię również.
zniknął komentarz:((
OdpowiedzUsuńU Pani Ogrodowej nic nie ginie :)
UsuńUwielbiam tulipany. Nie muszą być wyszukane ale preferuję te różowe i takie posadziłam w moim ogrodzie. Twoja kolekcja jest imponująca. Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńJa lubię różnorodność i wyszukuję coraz to nowe i inne odmiany.
UsuńI potem czekam z niecierpliwością co zakwitnie, bo oczywiście nie pamiętam co wsadziłam :)
Pozdrawiam Cię również.
Tulipany to moje drugie ulubione kwiaty, zaraz za konwaliami :) Uwielbiam tulipanowe bukiety bez zbędnych dodatków :)
OdpowiedzUsuńU mnie w kwiatowym rankingu tulipany też zajmują wysoką pozycję :)
UsuńTo cudne kwiaty...
Dziękuję za komentarz i zapraszam ponownie.
U Ciebie cały festiwal tych kolorowych piękności. Dla mnie tulipany to pierwsza prawdziwa obietnica wiosny.
OdpowiedzUsuńZgadza się, tulipany nieodłącznie kojarzą się z tą cudowną porą roku :)
UsuńDlatego zawsze czekamy na nie z takim utęsknieniem.
Los tulipanes también son de mis flores favoritas ( bueno lo son todas, ja ja ja ja ) últimamente no suelo sembrarlos mucho, los tuyos se ven preciosos, me encantan. Siento tristeza por tus flores, las heladas no me gustan. Aquí está haciendo frío, no es normal después de haber hecho tanto calor, las plantas sufren mucho con tantos cambios de temperaturas. Abrazos y gracias por tan precioso reportaje.
OdpowiedzUsuńTienes razón Teresa. Las plantas sufrieron mucho. Las pérdidas son tan grandes que me duele el corazón. Lo peor es que de todos modos no puedo ayudar a las plantas y no hay nada que pueda hacer, pero mi jardín este año no será tan bonito y colorido como en años anteriores. Y esto es triste...
UsuńPiękne kwiaty. U mojej mamy też niestety troszkę roślin źle zniosło niskie temperatury :/
OdpowiedzUsuńDziękuję. U mnie straty też są spore i to jest bardzo smutne...
Usuń