Polecane posty

190. Czas przyjemności

Zwykle dzieje się tak, że późną jesienią i długą zimą jestem tak uboga w ogrodowe fotki, że wspieram się wtedy zrobionymi wcześniej zdjęciami, które wyławiam gdzieś z czeluści zdjęciowego archiwum, uważnie wybieram i jeszcze do tego staram się bardzo, żeby były to takie zdjęcia, których mój blog wcześniej nie widział. 
Ale niech no tylko przyjdzie wiosna i czas, kiedy rośliny budzą się do życia, nie umiem się powstrzymać przed robieniem wciąż nowych zdjęć. Nawet, jeśli pół dnia jestem w ogrodzie, pracuję na rabatach, czy wykonuję tam jakąś inną, ogrodową pracę, to zanim wrócę do domu, muszę tych nowych fotek trochę napstrykać. I to za każdym razem :)
Tak też jest właśnie teraz. I naprawdę nie umiem wybrać najważniejszych zdjęć, za każdym razem wydaje mi się, że powinnam Wam pokazać wszystkie, które robię :)
Dlatego pozanudzam Was chwilę kolejną porcją moich ogrodowych piękności :)

Muszę zacząć od sasanki, która została na placu boju, jako ostatnia. Myślę, że nie jestem obiektywna, jeśli powiem, że najpiękniejsza? Przynajmniej taka subtelna, delikatna, pastelowa... No nie wiem sama, bo przecież biała, fioletowa i bordowa też są piękne :) Pozostawiam to do Waszej oceny... najpierw ta wspomniana, a poniżej kompozycja moich sasankowych miłości :)


Czas kwitnących sasanek powoli już się kończy. Po przekwitniętych kwiatostanach pozostają tylko włochate kuleczki... też są słodkie i takie rozczulające. Ale inne roślinki w takim tempie pokazują teraz swoje piękno, że naprawdę trudno nadążyć z fotografowaniem. Na przykład, przez te ogrodowe porządki, zapomniałam (albo raczej nie zdążyłam) zrobić zdjęcie kwitnącym tawułom szarym. Zanim się za to zabrałam, osypały się ze swojego białego kwiecia. No trudno... i tak robię im fotki co roku :)

Za to obudziły się już i zaczęły cieszyć oczy moje ukochane tulipany. Niestety, w tym roku szybko przekwitają. Suche i dosyć ciepłe powietrze powoduje, że szybko rozwijają swoje płatki i w takim samym szybkim tempie je gubią. Niestety, najczęściej z nimi jest tak, że krótki jest czas tej tulipanowej radości. Musi mi to wystarczyć, choć byłoby pięknie, gdyby kwitły całe lato :)












Kolejne tulipany pokażę w następnym wpisie, bo nie planowałam, żeby ten post był wyłącznie tulipanowy. Za to pokażę Wam jeszcze trochę innych kwitnących cudów, na przykład mahonię, która kwitnie teraz całą swoją mocą...



... oraz żarnowiec, który udekorował się teraz na
żółto i razem z resztkami magnoliowych kwiatów tworzy czarujący i zachwycający duet :)



Nie sposób także nie wspomnieć o lilakach, popularnie bzami nazywanych...
Ich zapach rozchodzi się aktualnie po całym ogrodzie i nie pozwala mi przejść koło nich obojętnie. Za każdym razem muszę wsadzić nos w te pachnidełka, nie da się inaczej :) Jeszcze nie wszystkie moje lilaki pokażę teraz. Kiedy robiłam te zdjęcia, pozostała część była jeszcze w pąkach, ich czas dopiero nadejdzie, choć będzie to już za chwilę :)


Ten poniżej pachnie najpiękniej... szkoda, że tak trudno opisać jest zapach. Jeśli ktoś z Was wąchał perfumy Kamila Bańkowskiego "Bzem Cię Umiłowałem", to wie jak :)


Dosłownie za chwilę zakwitnie laurowiśnia...


... i rozwiną się liście funkii.


A pąki piwonii koperkowej zamienią się w piękne bordowe kwiaty :)


Moja tarasowa żaba dostąpiła zaszczytu towarzyszenia białym bratkom, które zagościły w wiklinowym koszu. Taki miałam w tym roku kaprys :)


I jeszcze kilka innych ogrodowych obrazków...





A teraz coś z zupełnie innej beczki. I choć wiem, że pokazywałam Wam go już pewnie ze sto razy, to i tak pokażę sto pierwszy raz :) Bo nie mogę się napatrzeć na kolor kwiatów tego fiołka, a tym razem dodatkowo zakwitł wyjątkowo obficie. To jest moja cudowna, kuchenna ozdoba :)



W tym miejscu chciałam Wam opowiedzieć historię pewnego iglaka. Już w zeszłym roku, po którychś obfitych opadach deszczu, zrobił się jak z gumy i prawie położył się na tarasie. Tak to wtedy wyglądało...


Całą zimę był przywiązany, ale teraz wiosną odwiązałam go, żeby dać mu szansę na samodzielną egzystencję... niestety z niej nie skorzystał i przy pierwszych opadach znowu opadł z sił... 




Dlatego poszedł pod nóż.
Powiem Wam tylko krótko, ta walka była straszna, zobaczcie tylko jak wyglądał w środku... 



W finale, trochę odsłonił mi widok na ogród i zrobił miejsce na nowe zieleninki :) 
Czasem trzeba się rozstać...



Na dzisiaj to byłoby tyle. Od jutra, czyli od poniedziałku, zabieram się już powoli za szykowanie do wyjazdu. Choć zostało mi do tego momentu jeszcze kilka dni, to teraz, kiedy moja głowa nie jest już zajęta ogrodem i sprzątaniem rabatek, mogę się zająć myśleniem wyłącznie o swoich wakacyjnych przyjemnościach.
Mam nadzieję odezwać się tutaj jeszcze przed wyjazdem, ale gdyby nie, to do zobaczenia za jakiś czas. Choć postaram się jednak jeszcze coś tu wrzucić :)
Tymczasem zostawiam Wam mój nieśmiały uśmiech i... na dziś się żegnam, do zobaczenia następnym razem :)




Komentarze

  1. No, dzieje Ci się w tym ogrodzie. Kwiecień obfity w kwiecie 😉🙂 Cudna ta piwonia koperkowa, pierwsze widzę i czytam 🏵️🌸🌺

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak ja się cieszę, że można się ode mnie jeszcze czegoś nauczyć :)

      Usuń
  2. Zatrzymałam się dłużej przy tulipanach, które szybko przekwitają, ustępując miejsca innym kwiatom. Zaskoczyła mnie piwonia koperkowa, chyba wcześniej o niej nie słyszałam. Fiołek imponujący, masz Iwonko dobrą rękę do roślin. Gdybym nie miała okazji, już dziś życzę bezpiecznej podróży i udanego wypoczynku. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta piwonia koperkowa to jeszcze wciąż nie jest zbyt popularna. Ale za to jest piękna, bo te jej liście wyglądające jak koperek, czynią ją zupełnie wyjątkową.
      Dziękuję, Lenko, za miłe słowa... mam nadzieję, że te wakacje spędzę wspaniale :)
      Pozdrawiam Cię również bardzo serdecznie!

      Usuń
  3. Każde zdjęcie cieszy oczy. 💖
    U nas iglaki podzieliły ten sam los, i rzeczywiście odsłoniły dużo widoków.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojej... no tak, czasem coś musi odejść, żeby zrobić miejsce nowemu :)

      Usuń
  4. Oj, walka z iglakami też mnie czeka, bo rozrosły się okrutnie i trzeba niektóre wyciąć, a inne mocno poprzycinać. Iwonko, cudne masz kwiaty w ogrodzie, sasankami jestem nieustannie zauroczona, ta koperkowa piwonia też mnie zachwyca :). No i tulipany, ach ileż tych odmian u Ciebie kwitnie! Rajski ogród stworzyłaś :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to nie czeka Cię łatwe zadanie , Małgosiu... Już z góry współczuję.
      Co do sasanek, to też uważam, że są cudowne i co roku się nimi zachwycam.
      A tulipany kocham niezmiennie, muszę jesienią dosadzić kolejne cebulki :)
      Dziękuję Ci za wszystkie miłe słowa i serdecznie Cię pozdrawiam.

      Usuń
  5. Iwonko, Twoje sasanki są absolutnie wyjątkowe i prześliczne! Kolekcja tulipanów też urokliwa... i wielce pokaźna, skoro nawet nie zaprezentowałaś wszystkich tych, które zdobią ogród! Ach wiosna! Tak hojnie obdarza nas swym cudownym kwitnieniem, ciepłem i słońcem! I tego właśnie życzę Ci na czas wyjazdu - pięknej pogody i najwspanialszych wrażeń :-))
    Przesyłam uściski i pozdrowienia...
    Anita

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, Anitko, w imieniu sasanek i swoim własnym :) Też je uwielbiam i gdybym spotkała taki kolor, którego jeszcze nie mam, to z pewnością zagości w moim ogrodzie.
      Wiosna jest wspaniała, także tak myślę... dla mnie to najpiękniejsza pora roku, a maj, który za chwilę nastąpi, to najcudowniejszy miesiąc.
      Dziękuję za życzenia... mam zamiar wspaniale odpocząć i chłonąć wszystko, co serwuje tam Matka Natura :)
      Serdecznie Cię pozdrawiam i ściskam mocno...

      Usuń
  6. Ja tam lubię zimą oglądać zdjęcia z lata ;) Zima jest tak ponura... fajnie chociaż pogoolądać ładne zdjęcia z pieknym słońcem, kwitnącymi kwiatami ♥ Jak dla mnie, rób tak dalej ;)
    Pozdrawiam serdecznie 🤗
    Angelika

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też uważam, że oglądanie zdjęć z letniego ogrodu właśnie zimową porą, to wspaniały i skuteczny sposób na zimową chandrę i długie wieczory.
      Dlatego będę kontynuować ten zwyczaj :)
      Serdecznie pozdrawiam!

      Usuń
  7. Witaj Iwonko 🩷
    Przecudne zdjęcia! Sasanki są wprost niewiarygodne. Ten ich meszek rzeczywiście jest rozczulający. A tulipany doskonałe. Wcale Ci się nie dziwnie że biegasz z aparatem i cykasz fotki, bo rzeczywiście trudno się powstrzymać.
    Gdybyśmy się nie widziały to udanego i cudownego urlopu,pa 😘

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się z Tobą, Monia... sasanki są niesamowite. Na każdym etapie ich rozwoju, trudno jest od ich oderwać wzrok. Dlatego tak przyjemnie się je fotografuje.
      Dziękuję za życzenia... mam taki zamiar, żeby ten mój urlop był cudowny :)
      Buziaki!

      Usuń
  8. Jak zawsze w Twoim ogrodzie coś się dzieje. Sasanki są śliczne , takie słodziaki. Masz rację , że tulipany za szybko przekwitają. Iglaki no cóż, widać , że już miał swoje lata, i od środka usychał. Masz miejsce na nowe chciejstwa Iwonko. Położenie magnoli i zarnowca- świetne, iście wiosenny widok. Tyle się dzieje, że ja sama jczasami nie nadążam. A już czas przyciąć tawuły szare, poobrywać przekwitnięte tulipany. Kochana bezpiecznej podróży i do usłyszenia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Agatko za wszystkie miłe słowa. Bardzo się cieszę, że tyle roślinek w moim ogrodzie Ci się podoba. Ten iglak w sumie nie był chory, ani nie usychał... one wszystkie tak od środka wyglądają, ale chyba nie chciał już u mnie stać sobie na baczność, zbuntował się i nie chciał współpracować, dlatego musieliśmy się rozstać :)
      I tak jak piszesz, praca w ogrodzie jest nieustannie, nie ma chwili odpoczynku.
      Mam nadzieję odpocząć na Krecie, dziękuję za życzenia :)

      Usuń
  9. Uwielbiam podziwiać tulipany, bzy i inne kwietniowo-majowe kwiaty. Szkoda, że tak szybko ich czas mija... Udanego wyjazdu! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja także kocham ten czas, tyle piękności kwitnie, że nie wiadomo na czym zatrzymać oczy :)
      Dziękuję i pozdrawiam.

      Usuń
  10. Wiosna w Twoim ogrodzie rozkręciła się na dobre. Zakwitło tak wiele wspaniałych kwiatów. Choćby sasanki, to małe cuda, które zachwycą każdego. One są bardzo ozdobne nie tylko kiedy kwitną, ale również kiedy zawiązują puchate owocostany. Fotografowanie swoich roślin stało się Twoją pasją. I bardzo dobrze bo my możemy podziwiać nie tylko wspaniałe zdjęcia ale i przecudne kwiaty. Muszę Ci się przyznać, że i ja pstrykam bez opamiętania. Fotografowanie daje mi dużo energii i radości. Już teraz życzę Ci udanego wypoczynku, niezapomnianych wspomnień i fantastycznych zdjęć.
    Serdecznie Cię pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, Lusiu, teraz w każdym tygodniu kwitnie coś nowego i dlatego nie mogę nadążyć z robieniem fotek. Co tylko wyjdę do ogrodu, to wracam z nowymi fotkami, a już łapię się też na tym, że wiele z tych zdjęć się powiela, bo czasem robię te fotki zanim roślina na dobre zakwitnie, a następnego dnia znowu robię kolejne zdjęcia, bo kwiat jest już większy :) I tak w kółko :)
      I bardzo lubię to zajęcie, tak jak Ty. Uwielbiam potem przeglądać te zdjęcia i cieszy mnie każde dobrze zrobione :)
      Dziękuję za piękne życzenia. Też bym chciała, żeby ten mój wypoczynek był pełen niezapomnianych sytuacji i wrażeń.
      Uściski!!!

      Usuń
  11. Iwonko
    Fotki cudne!!! Patrzeć, podziwiać i zachwycać się tym wszystkim, czym obdarowuje nas wiosna:)
    Sasanki są nieziemsko piękne i chociaż to kwiaty, to chciałoby się je przytulić:)
    Pierwsza, którą pokazujesz ma tak oryginalny, pudrowy kolorek, że napatrzeć się nie mogę:)
    A o jałowiec miałam Ciebie zapytać, bo wiedziałam, że trzymasz go na sznurku... i już wszystko wiem:)
    Niestety te roślinki tak mają, że po pewnym czasie zielone są tylko na zewnątrz, a w środku jest jak na załączonych fotkach.Trudno...
    Czas pędzi jak szalony i Twój wyjazd, który był dopiero w planach, za chwilę się wydarzy. Niesamowite!
    Wszystkiego co najlepsze życzę i przesyłam serdeczne uściski!!!
    Ślicznie wyglądasz, super fotka!!!


    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo, bardzo Ci dziękuję, kochany Maminku!!! Twoje zachwyty to miód na moje serce.
      A ta pierwsza sasanka rzeczywiście jest niesamowita, ten jej kolor jest wyjątkowy. I co najlepsze, to w ogóle zapomniałam, że taką mam, tym bardziej moja radość z niej, kiedy tylko się pokazała, była ogromna.
      Jałowiec, jak wiesz, jest już tylko wspomnieniem. I bardzo dobrze, bo przynajmniej zrobił mi miejsce na nowe zieleniny :)
      Co do mojego wyjazdu, to rzeczywiście, czas zleciał migiem, dopiero co o tym marzyłam, a tu już prawie jadę :) Jeszcze tylko tydzień mi został :)
      Dziękuję za pochwałę zdjęcia, tak sobie pstryknęłam... myślę, że jest ok :)
      Buziaki, kochana!

      Usuń
    2. Oczywiście, że jest ok! Uśmiechasz się, a ja do Ciebie:)
      Korzystamy z pieknej pogody i zwiedzamy ciekawe miejsca. Niektóre po latach, bo już tam kiedyś byliśmy, ale wydawało się nam, że to było niedawno, a minęło osiem lat. Szok!
      Wczoraj byliśmy w Parku, a potem w Ogrodzie Śląskim w Świerklańcu. Zrobiliśmy 10 km na nóżkach:) i mnóstwo fotek, bo miejsca urokliwe!
      Teraz planujemy Arboretum Bramy Morawskiej w Raciborzu.
      Tam nas jeszcze nie było:)
      Ty masz to całe dobrodziejstwo natury na wyciągnięcie ręki, nawet nie trzeba butków zmieniać:)
      Dosłownie za chwilę będziesz cieszyła oczy innymi widokami i spełni się Twoje marzenie:)
      Niech to będzie cudowny czas!!!
      Udanej majówki życzę i ściskam mooocno!!! buziaki!

      Usuń
    3. Jak mi miło :)
      Fajnie, że tyle zwiedzacie i wychodzicie z domu.
      Czas siedzenia na kanapie jeszcze nadejdzie szarą jesienią i ciemną zimą :)
      Ja mam wprawdzie swój mały raj za oknem, tak jak piszesz, ale też lubię czasem wyjść gdzieś poza swój płot...
      Kreta czeka, a ja już jestem ogromnie szczęśliwa i prawie przebieram nogami z niecierpliwości :)
      Buziole dla Ciebie i przytulasy!!!

      Usuń
  12. Imponuje mi Twoja rozległa wiedza botaniczna. Czytając nazwy tych roślin, otwieram szeroko oczy ze zdumienia.
    Czy ja dobrze widzę, że ten zdechły iglak rósł w doniczce? Bo jeżeli tak, to ja na jego miejscu też bym tak wyglądała. Nie znam się na ogrodnictwie oczywiście, ale odnoszę wrażenie, że to jest tak, jakby człowiek rósł od maleńkości do dorosłości w tych samych butach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję, to dla mnie ogromnie miłe :)
      Ten zdechły iglak nie rósł w donicy, tylko normalnie w ziemi, blisko tarasu. Na dwóch ostatnich fotkach, to puste miejsce, które widać, to była jego miejscówka :)
      Tak że... teoretycznie powinno mu być dobrze :)

      Usuń
    2. A praktycznie... wyszło jak zwykle. Cóż, iglaki też mają swoje humory.

      Usuń
    3. Okazuje się, że tak. Widocznie był z tych humorzastych :)

      Usuń
  13. Miło Cię zobaczyć . Dzieli nas jakieś 350 km, a jakie są różnice we wzroście roślin. Co u Ciebie przekwita, u mnie jeszcze nie zaczęło.
    A wracając do jałowca. Miałam kiedyś maleńką kupkę porażonych mączniakiem suchych badylków do spalenia.
    Ogień zaczął się palić, wiatr dmuchnął i jalowiec poszedł z dymem. Kupkę od jałowca ułożyłam na tyle daleko, żeby ogień nie poparzył krzewu.
    Pobytu pełnego wrażeń, radości, wygodnych łóżek i pogody!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, u mnie zawsze szybciej, niż u innych... ma to swoją dobrą stronę, ale też i tę złą, że u mnie już czegoś nie ma, a inni dopiero się cieszą jakimiś zieleninkami :) Tak że bywa z tym różnie...
      Twoja przygoda z jałowcem pokazuje, jak bardzo trzeba uważać z ogniem i jak wielkie szkody potrafi on poczynić :(
      Dziękuję za życzenia i serdecznie pozdrawiam!

      Usuń
  14. Kochana!
    W Twoim raju kwiatowym przebywać, to dla miła część dnia🌷🌼🍀🤗
    Pozdrawiam pięknie majówkowo🌞💚☕😊
    Uśmiech- odwzajemniam😀

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo, bardzo dziękuję. To są dla mnie ogromnie miłe słowa :)
      Ja również serdecznie Cię pozdrawiam i przesyłam dużo pozytywnej energii...

      Usuń
  15. Witaj Iwonko! Sasanki, tulipany, kolorowy zawrót głowy. Cudownie jest kiedy zakwitną. 😍🥰
    Czy bzy da się jakoś odświeżyć? Mam takie starsze drzewka i słabiej już kwitną i szybko się łamią... Nie pozwoliłam ich ściąć i nie wiem czy dobrze zrobiłam...
    Mam nadzieję, że zdążę z życzeniami udanego wyjazdu. 🤗 Pięknie wyglądasz, pozdrawiam. 😘

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, teraz właśnie jest ten piękny, ogrodowy czas.
      Nie można się napatrzeć i nacieszyć tym wszystkim :)
      Lilaki jak najbardziej można odświeżać.
      Jeśli chodzi o obrywanie kwiatostanów, to zawsze powinno się to robić po przekwitnięciu, dla obfitszego kwitnienia w kolejnym roku, a jeśli chodzi o odmłodzenie krzewu, czy nadanie mu ładniejszej formy, to zalecane jest przycięcie i usunięcie starych i połamanych gałęzi.
      Tak że Twoje bzy należy odświeżyć koniecznie.
      Dziękuję za miłe słowa, a na wycieczkę jadę 7 maja, dlatego jeszcze zdążyłaś :)
      Pozdrawiam Cię serdecznie.

      Usuń
  16. Wszystko u Ciebie jest piękne Iwonko. I Ty z tym uśmiechem też bardzo mi się podobasz.
    Pięknego maja Ci życzę :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję, kochana Stokrotko!
      Również życzę Ci samych pięknych, majowych dni...

      Usuń
  17. Witaj Iwonko ;) Ale cudnie się to czyta! Masz niesamowity dar opowiadania o ogrodzie z taką czułością, że człowiek od razu czuje zapach lilaków i słońce na twarzy. I totalnie rozumiem to "muszę zrobić zdjęcie" – ogród żyje tak intensywnie wiosną, że aż szkoda czegoś nie uchwycić. Czekam na kolejne fotki i opowieści :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, bardzo Ci dziękuję. Twoje słowa są dla mnie zawsze takie miłe :)
      A z tymi fotkami to prawda, nie umiem się powstrzymać przed ich robieniem, tym bardziej, że codziennie coś się zmienia i codziennie kwitnie coś nowego :)
      Mocno Cię przytulam i gorąco pozdrawiam.

      Usuń
  18. Hola querida amiga, no puedo elegir ninguna de tus flores por que todas me gustan, me encantan las lilas las tuve varios años en el jardín, pero ya no. Te deseo una lindas vacaciones y deseando ver todo lo que nos enseñes de tu viaje. Te dejo abrazos y disfruta mucho.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gracias, Teresa, muchas gracias. Me alegro mucho que te gusten mis flores. También me encantan las lilas, especialmente su aroma, tengo cuatro arbustos de este tipo en mi jardín. Me voy pronto y por supuesto os mostraré algún reportaje de este viaje.
      Le saludo cordialmente.

      Usuń
  19. Witaj już majem
    Kolejny piękny spacer przez Twój ogród. Czuć tutaj Twoją miłość do niego.
    Niestety kwiecień minął zabierając ze sobą wiele kwiatów, w tym moje ukochane tulipany.
    Ale maj także nas bogato obdarowuje.
    U mnie w ogrodzie ubył krzak bzu. Staruszek ledwo się trzymał
    Dobrego dnia życzę i przesyłam obłędny zapach laurowiśni

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, Ismeno.
      Kocham ten swój zielony raj i tu najbardziej lubię spędzać czas.
      U mnie tulipany też już przeminęły, ale cieszę się teraz na inne roślinki.
      Czekam zwłaszcza na jeżówki, to również jedna z moich ulubionych roślinek.
      Krzaku bzu trochę szkoda, ten zapach jest jednym z najwspanialszych :)
      Pozdrawiam Cię również

      Usuń
  20. Z przyjemnością zaglądam do Twojego ogrodu bo tyle w nim już się dzieje. Piwonia niezwykła czekam na jej kwiaty u Ciebie :-). Tulipany i u mnie kwitną i bardzo cieszą oczy. Pozdrawiam :-).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję.
      Na piwonię trzeba jeszcze chwilę zaczekać, ale to w sumie już całkiem niedługo...
      Natomiast tulipanów już prawie nie mam, tak szybko przekwitają, a szkoda...
      Pozdrawiam również.

      Usuń
  21. Iwonko, wiesz że kocham Twój czarodziejski ogród i spaceruję z przyjemnością po wszystkich zakątkach. Sasankami zachwycam się nieustająco! Ale wszystkie twoje wspaniałe tulipany, bzy, mahonia, żarnowiec i wszystkie pozostałe roślinne piękności zasługują na najwyższą uwagę. Piwonię koperkową podziwiam u Ciebie zawsze, kiedy ją pokazujesz. Ciesz się pięknem swojego ogrodu, odpoczywaj i uwieczniaj na zdjęciach wszystkie śliczności. Ja też nie mogę się powstrzymać przed robieniem niesamowitej ilości zdjęć. Przesyłam serdeczności :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mi miło, Lusi. Twoje słowa, to dla mnie ogromna przyjemność :)
      Sasanki też uwielbiam i poważnie się zastanawiam nad tym, czy jeszcze nie dosadzić w ogrodzie kilka sztuk, bo widzę, że u mnie dobrze sobie radzą, a ja je kocham...
      Piwonia koperkowa to też moja ulubienica :) W tym roku chyba ominie mnie jej kwitnienie :(
      No i tak... uwiecznianie tych naszych zielonych przyjaciół, to czysta przyjemność :)
      Uściski, Lusi!!!

      Usuń
  22. Tulipany kocham i też żałuję, że tak szybko przekwitają. Rok temu w cudowny sposób przyozdabiały centrum Katowic. W tym roku niestety z tego zrezygnowano. A szkoda, bo cieszyły one oczy przechodniów. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, tulipany są wyjątkowymi, wiosennymi pięknościami, też za nimi przepadam.
      Szkoda, że już ich nie ma w Katowicach... to musiał być piękny widok.
      Pozdrawiam Cię również.

      Usuń
  23. Wiesz co, ja zawsze twierdzę, że w te cieplejsze pory roku zbieram wspomnienia żeby móc je opisać w te zimniejsze. I o ile kolekcjonowanie przeżyć przychodzi mi łatwo i z wielką przyjemnością, o tyle z ich przelaniem na wirtualną kartkę miewam problemy 😊. Pamiętam historię "załamanego" iglaka, na Twoich zdjęciach widać jeszcze, że brak mu równowagi zatem chyba dobrze, że skończył jak skończył. Wiem, że odzyskany kawałek ogrodu zagospodarujesz z pasją i z sercem.
    Jesteś piękną kobietą i mam nadzieję, że jesteś tego świadoma. Pozdrawiam Cię cieplutko z majówki, jutro wieczorem wracam do domu. Dobrych majowych dni.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja z tym wirtualnym przelewaniem to mam zawsze tak, że najgorzej jest mi zacząć. A jak już zacznę, to potem słowa wylewają się ze mnie i czasem ciężko mi skończyć :)
      Co do iglaczka, to tak... też myślę, że dobrze, że skończył swój żywot, bo nie wyglądał już atrakcyjnie i chyba nie miał już siły dźwigać swojego własnego ciężaru... tak jak napisałam, czasem trzeba się rozstać...
      Dziękuję Ci za te miłe słowa... czy jestem świadoma? Nieeee, myślę, że nie, jestem raczej pełna kompleksów, ale nie mam ze swoim wyglądem problemu w tym sensie, że uważam, że jest co jest i trudno :) Nie każdy rodzi się Sofią Loren czy Giną Lollobrigidą :)
      Pozdrawiam Cię również i razem z Tobą cieszę się na te majowe dni, które z pewnością Ty także doskonale wykorzystasz :)

      Usuń
  24. Jak ja kocham twoje kwiatowe zdjęcia! A tak miałam zapytać z ciekawości, czym robisz fotografie? Bo bardzo ładne są, takie żywe :) Sama kocham tulipany, ale u mnie tylko czerwone są... u Ciebie to cała tęcza, wspaniałe okazy :) Magnolia też u mnie resztki zostawiła, część kwiatów zgubiła. Piwonia jakie cudne pąki ma :) Wspaniale. U mnie kwitną na potęgę (ale i liście gubią) jabłonki, bo mamy ich kilka w ogrodzie. Kocham te kwiaty :) Szkoda, że taka kwitnąca wiosna nie może być przez cały rok... no ale lato i jesień też mają w sobie wiele uroku i muszą być :) Życzę ci cudownego wyjazdu! Mam nadzieję, że pojawi się jakaś mała relacja :3 Pozdrawiam serdecznie i całusy ślę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ach, dziękuję, Klauduś, to bardzo miłe co napisałaś. Zdjęcia robię telefonem, tak po prostu... czasem łapię się nawet na tym, że najpierw porobię zdjęcia, a potem dopiero przecieram i czyszczę obiektyw od aparatu, a powinno być odwrotnie :)
      Tulipanów zawsze staram się mieć sporo, bo uwielbiam te kwiaty i tylko zawsze żałuję, że tak szybko przekwitają. Jabłonki rzeczywiście są przepiękne jak kwitną, ja nie mam wprawdzie w ogrodzie żadnej, ale pełno ich jest po drodze, jak dojeżdżamy do domu... widok jest niesamowity.
      Dziękuję za życzenia! Postaram się oczywiście porobić jakieś zdjęcia i wrzucić potem na blog.
      Przytulam Cię mocno!!!

      Usuń
  25. Prawdziwe piękności u Ciebie w ogrodzie! Ja ciągle ubolewam, że tak mało czasu mam na ogród... Kiedy tylko jednak mam wolną chwilkę pędzę do mojej zielonej oazy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo Ci dziękuję.
      To fakt, że przy pracy zawodowej, ciężko jest wygospodarować wolne chwile.
      Pamiętam, jak jeszcze pracowałam, to też próbowałam tak robić.
      Ogród też był dla mnie zielonym rajem :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Napisz do mnie

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *

Copyright © Pani Ogrodowa