Polecane posty

179. Pięknych świąt

Życzę Wam, kochani, żeby czas świąt był dla Was magicznym czasem spędzonym z najbliższymi, żeby spełniały się Wasze marzenia i niech każdy z Was czerpie z tych świąt dla…

178. Odświętne przemyślenia

Poczułam ponownie jakąś chęć, aby otworzyć tę czystą kartkę w bloggerze i skrobnąć kilka słów, bo jakoś dziwnie w tym roku jestem ze wszystkim gotowa na czas i wcale mni…

177. Przedświąteczne sentymenty

No i jesteśmy w grudniu. Znaleźliśmy się w tym ostatnim miesiącu roku w zupełnie ekspresowym tempie, przynajmniej ja tak to odbieram. Pamiętam, jak dopiero co czekałam n…

176. Dmuchanie świeczki i czosnkowa wpadka

Dzisiaj na początek zupełnie nieoczywiste zdjęcie. Nie roślinka, nie kwiat, tylko... wiewiórka.  Fotkę zrobił mój mąż i to... na cmentarzu :) 23 listopada przypadała roc…

175. Biała biżuteria i listopadowe uśmiechy

W poprzednim poście pisałam o Panu Przymrozku, który miał czelność przyjść już do mnie któregoś wczesnego ranka i narobić szkód wśród moich roślinek. Wiele mi wprawdzie …

174. Październikowe kwitnienia

Zacznę tym razem od złej wiadomości... mianowicie zawitał już do mnie jednego wczesnego poranka Pan Przymrozek. Bezczelny, bez pytania przypudrował i polukrował mi rośli…

173. Cieszyn, Ogrody Kapias i... Maminek

Przygotowałam sobie zdjęcia do tego wpisu i wyszło mi ich tyle, że nikt normalny nie dałby rady tego spokojnie obejrzeć. Może dlatego, że w wielu miejscach byłam w minio…

172. Krakowskie wspominanie

Dzisiejszy post będzie chyba krótszy, niż moje inne tradycyjne wpisy. Zdjęć mam wprawdzie prawie tyle samo, ale nie będzie tyle tej mojej gadaniny, czy też raczej pisani…

171. Wrześniowy ogród

W tytule nie ma pomyłki, nie ma żadnego mojego niedopatrzenia. Wiem, że mamy już październik i zdążyłam nawet zauważyć, że jest już druga połowa tego jesiennego miesiąca…

170. Krótko o Belgradzie i wakacyjny remanent

Obiecałam, to dotrzymuję słowa. Będzie i Belgrad, i nowinki z ogrodu... już jesienne nowinki :) Dla osób, które nie czytały moich kilku ostatnich postów albo trafiły tu …

169. Jednak Albania jest najpiękniejsza

Ten dzisiejszy post, w pierwotnym zamyśle miał być zakończeniem opowieści o moich tegorocznych wakacjach. Chciałam tu zmieścić wszystko to, co działo się do końca, do sa…

168. Czarnogórskie wspomnienia

Miałam ten post napisać wcześniej... takie były moje intencje i postanowienie. Ale nie mogłam, nie mogłam się zabrać za jego napisanie, dopóki nie wyjaśniła się sprawa z…

167. Koniec wakacji i fragmenty Chorwacji

Nie wiem, czy napisać dzień dobry, czy dobry wieczór, w ogóle nie bardzo wiem od czego zacząć. Jestem totalnie wyalienowana z teraźniejszości i nie wiem, kiedy wrócę do …

166. Wakacje

Ten post będzie krótki... I to będzie chyba pierwszy post, który najprawdopodobniej pozostanie bez moich odpowiedzi na Wasze komentarze, ponieważ... no właśnie :) Poniew…

165. Dalszy ciąg bla bla bla

Wiem, wiem... pamiętam, że domowe fiołki pokazuję Wam z częstotliwością podobną do prędkości spadających kropel deszczu w czasie rzęsistej ulewy. Ale nic mi nie zrobicie…

164. Bla bla bla

Nie wiem, jak będzie tym razem z tytułem tego dzisiejszego wpisu, bo na razie nic innego nie przychodzi mi do głowy, a moja pusta głowa to nie jest dobry znak. Właściwie…

163. Kiedy dopada mnie szczęście

Tak sobie myślę, że jakby ktoś czasem poobserwował mnie z boku, pomyślałby z pewnością, że ma do czynienia z jakąś starą wariatką. A jeśli nawet nie pomyślałby tak zdecy…

162. Lipcowe rozmyślania

Chciałabym napisać, że już nie daję rady z tymi lipcowymi upałami, ale nie napiszę, bo nie będę kłamać w żywe oczy. Od kilku dni pogoda się zmieniła i upały męczą mnie t…

161. Niech mnie ktoś uszczypnie

Proszę, niech mnie ktoś uszczypnie... naprawdę mamy już lipiec??? No to szybciutko, czas na kolejną porcję ogrodowych ślicznotek, bo tak szybko pokazują swoje urocze obl…

160. W letnich klimatach

Uwielbiam ten moment, kiedy odpalam laptopa, w bloggerze otwieram "nowy post" i wyświetla mi się biała, czysta plansza. Jak biała kartka papieru do zapisania a…

159. Czerwcowe rozmaitości

Po poznańskich wojażach i poznańskich opowieściach, czas wrócić do swojej codzienności, do ogrodu i do spraw, które zajmują mnie zwykle na co dzień. Tym bardziej, że nas…

158. Poznańskie wspominanie

Naprawdę sama nie wiem, od czego dzisiaj zacząć. Mam tyle zdjęć i tyle do opowiadania, że najpierw muszę to sobie poukładać w głowie :) Spróbuję mimo wszystko zrobić to …

157. To naprawdę już czerwiec?

Przecież nie zacznę kolejnego postu od narzekania na upływający tak szybko czas, prawda? No nie zacznę, bo stwierdzilibyście, że jestem nudna i monotematyczna. Ale tylko…

156. I kończy się maj

Nie umiem się zorganizować. Dochodzę do wniosku, że im jestem starsza, tym trudniej mi jakoś rozsądnie gospodarować czasem i tak naprawdę przepływa mi przez palce mnóstw…

155. Z Agnieszką po japońsku

Sama nie wiem od czego dzisiaj zacząć. I nie znaczy to, że nie mam nic do napisania, o nie :) Wprost przeciwnie... znaczy to tyle, że mam w głowie taki natłok słów, że n…

154. Cieszę się majem

Wykaraskałam się już z otchłani mojego przygnębienia spowodowanego zmrożonym ogrodem. I to było oczywiste, że mój smutek zrozumieją głównie ci, którzy sami mają rośliny …

153. Zmrożony ogród

Nawet nie macie świadomości, ile czasu zabierałam się za napisanie tego posta. Nie lubię jęczeć, dlatego ten post powstawał tak długo. Generalnie jestem zdecydowanie poz…

152. Tulipanowy show

Już dawno postanowiłam sobie, że tulipanom muszę poświęcić osobny wpis. I to nie tylko dlatego, że są w pierwszej trójce moich najukochańszych kwiatów, więc im się to na…

151. Wiosenne rozmaitości

Od czego by tu dzisiaj zacząć??? :) Może od czarnego iryska karłowatego? Nazywają go czarnym, bo rzeczywiście jest bardzo ciemny, ale tak naprawdę jego kolor to taki głę…

150. Pierwsze tulipany i magnoliowy hołd

Miałam jeszcze chwilę zaczekać z pisaniem nowego wpisu, ale w ogrodzie dzieje się teraz tak sporo, że nie sposób czekać nie wiadomo ile. Robię zdjęcia, oglądam je, umies…

149. Poświąteczne refleksje

Wiadomo, że wszystko musiało być zapięte na ostatni guzik, tak to jest przed świętami. Dom wysprzątany, prawie 12 potraw przygotowanych (a nie, to nie te święta 😉), ogr…

148. Świąteczno-wiosenne życzenia

Właściwie to przyszłam tutaj, żeby złożyć Wam świąteczne życzenia :) Ale w ogrodzie tyle się dzieje, że znowu zaczęłam hurtowo robić zdjęcia. Chęć do pstrykania nie mija…

147. Hiacynty, narcyzy i... żądło

Muszę się pożalić i poskarżyć :( Zrobię to od razu, bo potem już będą tylko same dobre i pozytywne wiadomości. Użądliła mnie osa albo pszczoła... nie wiem, która z nich.…

146. Wiosenne porządki

Chyba potrzebowałam ogrodowej przerwy. Dotychczas prawie codziennie czołgałam się na rabatach, a we wtorek rano obudził mnie deszcz. Nawet byłam trochę zła, że pada, a…

145. Marcowe opowiastki

Uwierzcie mi, że nie mam ostatnio czasu usiąść na czterech literach nawet na chwilę. Sama siebie nie poznaję, bo mam w tym roku jakiegoś dziwnego powera ogrodowego, nie …

144. Wspominam poprzednie życie

Tytuł dzisiejszego wpisu sugerowałby moją reinkarnację, ale to nie tak :) I chociaż nie wykluczam tego zjawiska, powiem więcej, nawet jestem głęboko skłonna w nie uwierz…

143. Pamiętniki

Choć zacznę od przedwiośnia, to tematyka dzisiejszego wpisu będzie zupełnie inna. Sięgnę w głąb mojej szuflady z pamiątkami z dzieciństwa, tak jak ostatnio obiecałam, al…

142. Miałam być artystką

Tytuł dzisiejszego posta jest trochę dyskusyjny nawet dla mnie, ale tak właśnie myślę i myślę również, że takie były intencje moich rodziców, więc chyba nie przesadzam. …

141. Najwcześniejsze wspomnienia

Dzisiaj witam się z Wami moją nową sklepową pocieszajką, a mianowicie Flebodium złocistym. Tak już mam, że w jakim sklepie bym nie była, zawsze przeglądam półki z roślin…

Napisz do mnie

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *

Copyright © Pani Ogrodowa