Polecane posty

114. Lipcowe rozważania

Żar leje się z nieba, więc trochę ciężko zebrać myśli. Choć tak naprawdę przecież w domku jest klima, toteż siedzi się całkiem spokojnie, ale jak patrzę na wibrujące od gorąca powietrze na zewnątrz, to samej robi mi się słabo. Mój tarasowy, biały niecierpek, też jest jakimś tam wskaźnikiem temperatury. Normalnie świecące słońce mu nie przeszkadza, ale zauważyłam, że nasze słońce nie świeci już normalnie. Mam wrażenie, że czasy kiedy słońce po prostu ogrzewało powietrze minęły bezpowrotnie, że teraz słońce nie ogrzewa, a parzy. A wracając do niecierpka, tak to właśnie wygląda... Kiedy słońce wyraźnie przesadza, niecierpek po prostu mdleje. A uwierzcie, jest raczej odporny na wysokie temperatury. W sobotę na moim termometrze temperatura doszła do 36 stopni :( I niestety myślę, że tak już będzie coraz częściej...

A moim ukochanym jeżówkom to nie przeszkadza, nic a nic :)

No dobrze, to jak już troszkę ponarzekałam, to teraz się elegancko przywitam. Dzień dobry wszystkim moim "czytaczom", witam Was serdecznie i przesyłam lekki uśmiech. Fotka z bardziej roześmianą gębusią będzie na końcu, bo nie mogłam się zdecydować, którą wstawić, to zgodnie ze swoim zwyczajem, wstawię obydwie :)


Ustawiłam się tak przy swojej juce, która również w tym roku wystrzeliła do nieba i przerosła mnie i to sporo. Nie jestem jakimś wielkoludem, mam około 163 cm wzrostu, więc nietrudno zobaczyć, że juka i tym razem strzelistości sobie nie żałowała :) Nie jest to w moim ogrodzie typowa wysokość tych roślin... Reszta rośnie normalnie, a tutaj w tym jednym kąciku, juki rokrocznie szaleją. Nie wiem, jaki dopalacz im w tym pomaga, ale ewidentnie coś biorą :) Nie pytajcie mnie, co... bo nie wiem, ale co prawda ich nie pytałam :) Może warto podpytać? :)

Ok, to skoro jesteśmy już przy jeżówkach, to kontynuujmy ten temat. Ci, którzy pamiętają moje wpisy z zeszłego lata wiedzą, że jeżówki to mój ogrodowy must have :) I będę Was nimi zanudzać aż do upadłego, bo kocham je miłością zupełnie bezkrytyczną. Ubolewam wprawdzie, bo chyba dwie odmiany nie wyszły mi po zimie w ogóle, to znaczy zniknęły na amen, to jednak mój ból koją pozostałe, które nie dość, że wyszły, to jeszcze podwoiły swoje rozmiary :)

Zaczynając od mojej ogrodowej dumy, najpiękniejszej truskawkowej królewny, Strawberry and Cream...



Wiem, że już ją pokazywałam... Ale trudno mi się oprzeć, żeby jej nie pokazać w pozostałych ujęciach :) Tym bardziej, że tak pięknie wygląda w połączeniu z czerwonymi różami :)


Nie obiecuję, że jeszcze w tym roku jej nie pokażę, ale tymczasem pooglądajmy może trochę pomarańczowych odcieni tej cudownej rośliny?



I taka:



A także jeszcze taka:



Różowe też są ładne :)



I nawet takie białe "zwyklaczki" :)


Podobne do jeżówek są rudbekie. Choć są wśród nich też takie odmiany, które bylinami nie są i kwitną jako roślinki jednoroczne... Na szczęście ta odmiana mojej pięknej rudbekii, co roku odradza się w takiej samej, cudownej okazałości :)


Nie sposób też nie wspomnieć, że właśnie w tym samym czasie podziwiamy w ogrodach liliowce. Szkoda tylko, że ich kwiaty kwitną tak krótko. Mimo, że cały liliowcowy "krzaczek" potrafi być obsypany tymi kolorowymi, kwiatowymi cudami, to pojedyncze kwiaty przekwitają bardzo szybko, czasem nawet po jednym dniu... Ale i tak warto je mieć i móc podziwiać :)




Nawet takiego wdzięcznego, delikatnego, liliowcowego "pajączka" :)


A skoro były różowe jeżówki, to jeszcze kilka innych kwiatowych, różowych dekoracji. Od stonowanego i delikatnego różu, aż do mocnej fuksji... 






I oczywiście odrobina ostrej czerwieni, którą tak ciężko wyraźnie sfotografować :)




To teraz kilka kwiatowych portretów... skoro za chwilę przekwitną, to warto je uwiecznić :)
Kwiat sorbarii:



Słoneczniczek szorstki variegata w towarzystwie firletki kwiecistej:



Zwiewna tojeść orszelinowa:



Przepiękne, żółte kwiaty wiesiołka missouryjskiego:



I jakaś resztka trytomy... Żegnaj trytomo do przyszłego lata :)



W tym roku chyba zmieniłam zdanie. Odnośnie czego? Zawsze do tej pory wydawało mi się, że ogród najpiękniejszy bywa w maju. Kwitną wtedy tulipany, których zawsze mam sporo, żółcą i bielą się narcyzy, kolorami czarują jeszcze hiacynty i szafirki. Ale od około dwóch lat moje zdanie ulega stopniowej modyfikacji. Bo to właśnie chyba lipiec jest jeszcze bardziej barwny i kolorowy. Kwitnie tak wiele roślin, że aż trudno zliczyć wszystkie, a jeszcze na dodatek zaczynają także kwitnąć niektóre wczesne hortensje i ich kwiaty dopełniają swym urokiem ten malowniczy krajobraz. Zobaczcie sami, ile kolorów jest na tych rabatach :)






Na powyższym zdjęciu widać, że moja róża na pniu trochę odchorowała przesadzenie i przeprowadzkę na sąsiednią rabatę (na samym dole fotki widać jej pożółkłe i lekko uschnięte liście). Ale spieszę donieść, że już jest z nią dobrze. Doszła do siebie i mam cichą nadzieję, że może jeszcze zakwitnie w tym roku ponownie? :)

Trochę przeraża mnie szybko upływający czas. Wiem, że zawsze czekam na maj, bo to dla mnie najpiękniejszy miesiąc. Ale uświadamiam sobie, że tak naprawdę dopiero niedawno był styczeń i byłam w sanatorium, potem nie wiem kiedy, ale prawie za chwilę była już wiosna, nadszedł ten mój maj, który minął nie wiem kiedy, a teraz jest już druga połowa lipca... Za niedługi czas nadejdzie wrzesień, a wraz z nim jesienne dni i... tyle :) Kiedy to wszystko minęło???

Dlatego staram się cieszyć i żyć tu i teraz :) I nawet mi to wychodzi, staram się nie rozpamiętywać, nie rozkminiać i nie analizować niepotrzebnych tematów. Życie i tak toczy się dalej, czy tego chcemy, czy nie. Czekanie na lepsze czasy, to zawsze złudna nadzieja, bo nieraz ciężko jest zauważyć, że te lepsze czasy właśnie dla nas trwają. Zresztą, co to jest lepszy czas? Czy nie jest lepszym czasem to, że żyjemy, oddychamy, mamy wokół siebie swoich najbliższych, a za oknem świeci słońce? 
Zawsze przerażało mnie i odstręczało odkładanie czegoś na tzw. specjalne okazje. Lepsze ubranie, eleganckie buty? Z dzieciństwa pamiętam nakazy, kiedy to musiałam zrezygnować z czegoś ładnego pozostawiając to na wyjście np. do kościoła, czy do teatru :) Miałam trzymać je w szafie, czekając na coś specjalnego. Teraz dla mnie czymś specjalnym jest fakt, że w ogóle te ciuchy, czy te buty mam i w swoim dorosłym życiu sprawiam sobie nimi przyjemność na co dzień :)

Poza tym nie zamartwiam się sprawami, na które nie mam wpływu i które nie dotyczą ani mnie ani moich najbliższych. 
Czy to egoistyczne? Nie wiem, nie zastanawiam się... I szczerze mówiąc, niewiele mnie to interesuje. Ani nie mam zamiaru uszczęśliwiać innych przytakując im i powielając ich poglądy, ani nie czuję się gorsza przez to, że żyję sobie w swoim świecie, który na przekór wszystkiemu jest światem dobrym i pozytywnym. Bo taki właśnie świat postrzegam i takim się otaczam. Z tego czerpię swoje szczęście i swoją radość...

Ech, na filozofowanie mnie wzięło :)

No dobra, żeby zbytnio nie odbiegać od ogrodowych tematów, które przecież są myślą przewodnią tego bloga, pokażę jeszcze na koniec kilka rabatowych fotek, aby tematycznie wrócić na właściwe tory :)

Zobaczcie... jest pięknie, a w nadchodzącym sierpniu będzie jeszcze lepiej... zakwitną hortensje, hibiskusy i jeszcze inna kolorowa drobnica. Będziemy się cieszyć kolejnymi barwami, przynajmniej ja będę się cieszyć :)

Proszę bardzo:





Kiedy patrzę na te wszystkie widoki, naprawdę nie jest trudno być szczęśliwym, uśmiechać się, a nawet śmiać z niczego :)

Co też czynię, uśmiechając się do Was szeroko z poniższego zdjęcia i żegnając się z Wami do następnego razu :) 
Paaa...


💚💚💚


Komentarze

  1. te kolory i bogactwo kwiatów i roślin sprawiają że ma się ochotę oglądać te zdjęcia non stop:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mi miło, kochana...

      Usuń
    2. buziaczki z upalnego popołudnia:)

      Usuń
    3. Buziaczki z deszczowego wieczoru :)

      Usuń
    4. każdy teraz w te upały czeka na deszcz jak na zbawienie;p

      Usuń
    5. Dokładnie tak. Moja trawa znowu jest żółta i szeleści pod nogami :(

      Usuń
  2. Iwonko miło Cię widzieć. Kwiaty wyższe od Ciebie :), Masz rękę, co tu dużo mówić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam tylko taką nadzieję, że te moje kwiaty kochają mnie tak samo, jak ja je kocham :)

      Usuń
  3. Witaj Iwonko :) u Was w kraju żar z nieba się leje a u mnie deszcz I deszcz I niskie temperatury... może nie aż tak bardzo niskie u mnie ale tam gdzie bylismy na krótkim urlopie czyli w środkowej Norwegii ciągle pada i 12 stioni... Było tak nieprzyjemne ze wróciliśmy do domu...Mieliśmy też jechać na północ poznać nowe miejsca u tam też pada...

    Niesamowite słowa napisałaś i zgadzam się z Tobą w zupełności...Nie ma co zamartwiac sie tym na co nie mamy wpływu i to wcale nie jest egoistyczne. Ką id pewnego czasu też się tego uczę, bo ja wcześniej zamartwiała się tym na co i tak nie miałam wpływu to się rozchorowałam, a tak być nie powinno... I ja cieszę się chwila i tym co mam teraz, jutro nie wiadomo co będzie... świetny wpis, bardzo mi się podoba :)

    A Twój ogród powinien być wystawiony do konkursu, myślę że mialabyc główna nagrodę :) jest cudowny, oczu nie mogę oderwac...Co wpis to ładniejsze kwiaty widzę:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aż trudno uwierzyć, że jest taka różnica w pogodzie. U nas lato całe takie na razie suche i upalne, że aż strach... Cieszę się, kochana, że zgadzasz się ze mną i masz podobne zdanie w kwestii zamartwiania, nie warto, zupełnie nie warto... I jesteś najlepszym przykładem na to, że to może się skończyć nawet chorobą :( Dziękuję Ci bardzo za pochwały dotyczące mojego ogrodu, nawet nie wiesz, jakie to da mnie miłe :) A mój ogród się do konkursu nie nadaje, jest za bardzo chaotyczny :) I tak Ci dziękuję, to wiele dla mnie znaczy, że tak myślisz. Ucałowania...

      Usuń
    2. Oj tak, niestety negatywne emocje są złym doradca...Ja ogólnie jestem nerwowa a ale od jakiegoś czasu pracuje nad tym i widzę poprawę, czyli też można :)
      A z tą pogodą to jakieś nieporozumienie, no ale na to totalnie nie mamy wpływu :)

      Usuń
    3. Szkoda życia na nerwy, kochana Aniu. To dobrze, że nad tym pracujesz :) Buziaki...

      Usuń
  4. Przepraszam za błędy i zjedzone litery... Nie mogę edytowac ;(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie przejmuj się... Wiem, że komentarzy nie da się edytować :)

      Usuń
  5. Piękny ogród lipcowy. Barwny, żywy i radosny! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, to bardzo miłe co piszesz :)

      Usuń
    2. Warto dzielić się dobrym słowem, kiedy tylko można. Życie jest ciężkie, czasy trudne, każdy ma jakieś problemy... Trzeba pielęgnować w sobie dobre emocje i przekazywać je dalej. Choćby w komentarzach. :)

      Usuń
    3. Zgadzam się z Tobą, że warto dzielić się dobrem... A czy życie jest ciężkie? Myślę, że każdy postrzega to po swojemu. To co dla jednego będzie ciężkie, dla drugiego będzie chlebem powszednim. Czasy też mam takie, jak je postrzegamy. Ale bezwarunkowo dobre emocje należy dopieszczać i dzielić się nimi. Pozdrawiam Cię serdecznie...

      Usuń
  6. Iwonko wyglądasz super! Podoba mi się Twój "ałtfit" :D
    No i jak zawsze podzieliłaś się z nami pięknymi widokami, szczególnie podoba mi się to przedostatnie zdjęcie, nad Tobą że tak powiem. Śliczne ujęcia ♥
    Co do przemyśleń, mam ostatnio podobnie. Czy to egoizm? Nie wiem, być może, ale przynajmniej śpię dobrze...
    Pozdrawiam Cię cieplutko ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Kasiu. Powiem Ci, że fakt, iż zgadzasz się z moim tokiem myślenia, nie jest dla mnie żadnym zaskoczeniem :) Jakoś tak wyczuwałam, że myślisz podobnie, odbierasz podobnie, to się odbiera w Twoich słowach, w Twoich emocjach :) I chyba to zdecydowanie nie egoizm. Dopóki nie robimy tym nikomu krzywdy, jest wszystko ok :) Buziaki...

      Usuń
  7. Pewnie się powtarzam, ale przepięknie zakwitły te jeżówki :D U mnie termometr wskazuje najwyżej trzydzieści stopni. Ogród po prostu bajeczny - tylko w nim wypoczywać jak słońce zajdzie ;) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci pięknie. Jeżówki to moje małe dzieciaczki i cieszy mnie każdy nowy kwiatuszek, który zakwitnie :) Pozdrawiam Cię również...

      Usuń
  8. Twój ogród jest piękny o każdej porze roku. Zachwyciły mnie jeżówki, a szczególnie truskawkowa. Cudo!! Ja dochowałam się trzech i tak bardzo chcę, by przetrwały, bo coś im u nas dotychczas nie pasowało. Wyglądasz pięknie w obu odsłonach 😀😀😀

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się, ta truskawkowa jeżówka jest wyjątkowa, a jeszcze powiem Ci, że wyjątkowo w tym roku tak cudnie i obficie zakwitła. Niestety, one też bywają kapryśne, u mnie też dwie lub trzy jeżówki zniknęły po zimie całkiem... Dziękuję za miłe słowa :) Buziaki...

      Usuń
  9. Piękne roślinki i szczęśliwa Gospodyni tego rajskiego ogrodu:)
    Masz rację, że lipiec w ogrodzie wygląda bajecznie,wszystko w pełnym rozkwicie. Przeplatają się kolory,zwłaszcza jak roślin jest taka różnorodność.
    Bardzo podobają mi się w ogrodzie wypiętrzenia bo to w oglądzie daje trójwymiar.
    Masz takie iglaki "odwrócone " i one właśnie pięknie komponują się z innymi roślinami.
    Teraz to ja się rozpisałam:)
    A jeszcze trochę w temacie podejścia do życia.
    Mam dokładnie tak samo.
    Nie brać do głowy wszystkiego,nie walczyć z tym na co nie mamy wpływu. Żyć i cieszyć się każdym dniem.
    Wszystkiego dobrego Iwonko💚

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję kochana. Rzeczywiście trafiłaś w sedno, bo mogę się nazwać szczęśliwą osobą :) Tak właśnie się czuję... Te "odwrócone" iglaki wypatrzyłam gdzieś kiedyś i po prostu... musiałam je mieć :) Bardzo mi się spodobały. Super, że masz takie samo zdanie w kwestii podejścia do życia. To dobry sposób na to, żeby sobie spokojnie żyć. Pozdrawiam Cię bardzo, bardzo gorąco <3

      Usuń
  10. Iwonko jak zwykle ciekawy post. Dużo pięknych zdjęć. Jeżówki jak zwykle przepiękne, buzia się sama śmieje na ich widok.
    A co do upływu czasu to również mnie bardzo przeraża. Dopiero było witanie nowego roku, a tu już minęła połowa roku. Co do rozpamiętywania staram się tak jak Ty ii cieszyć się każdym dniem i żyć " na codzień", a nie czekać na lepsze czasy, bo mogą nie nadejść, a życie ucieknie między palcami.
    Super Twoje fotki Kochana:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo, bardzo Ci dziękuję za te wszystkie przemiłe słowa... Fakt, że czas leci nieubłaganie i rzeczywiście bywa to przerażające. Z reguły uświadamiamy to sobie dopiero po jakimś czasie, jak już dopadnie nas refleksja w tym temacie :) Dlatego też, tak jak Ty uważam, że należy cieszyć się każdą chwilą i z każdej czerpać tyle przyjemności, ile się tylko da. Ściskam Cię mocniutko...

      Usuń
  11. Masz wspaniały ogród, piękne zdjęcia, a tej ogromnej juki to aż pozazdroszczę, bo moja historia z jukami jest niestety pełna niepowodzeń. Czas mknie bardzo szybko, z każdym rokiem tak naprawdę coraz szybciej i nic na to nie można zaradzić... Dlatego trzeba sobie czasem pozwolić na oddanie się słynnemu carpe diem i czerpać z każdej chwilki ile wlezie!
    Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci ślicznie. Nie wiem, dlaczego u niektórych te juki są takie kapryśne. Ja mam je od początku istnienia ogrodu i nigdy nie przysporzyły mi najmniejszego problemu... może zależy to od rodzaju ziemi, nie wiem. I masz rację, żyjmy chwilą, póki jest nam dana. Dziękuję za Twoją wizytę, komentarz i zapraszam ponownie.

      Usuń
  12. A moja juca w tym roku nie zakwitła :) Piękne masz odmiany jeżówek ♥ To zdecydowanie ciężki rok dla mojego ogrodu ze względu na praktycznie zerowe opady od końca maja. Firletka pięknie kwitnie, moja już przekwitła i wczoraj ją podcięłam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawe, dlaczego u niektórych osób w ogrodach juki nie kwitną :( U mnie też susza w tym roku wyjątkowa, ale powiem Ci, że roślinki mnie pozytywnie zaskakują, bo radzą sobie całkiem dobrze :) Moja firletka też już niebawem pójdzie do fryzjera :) Pozdrawiam....

      Usuń
  13. Witaj kochana. Nacieszylam oczy pięknymi widokami kwitnących kwiatów. Jezówki są cudowne, juka wielka do nieba, wygląda zjawiskowo i Ty wyglądasz wspaniale...uśmiechnięta, zadowolona,szczesliwa...pani ogrodowa.
    PS. Jak się nie cieszyć, kiedy wkoło tyle się dzieje, piękny masz ogród, kwiaty, cudownie było pospacerować i popodziwiać, naprawdę. I masz rację, żyjmy tu i teraz, nie odkladajmy czegoś na potem... Jakie potem??? Może ono nie nadejść... A może te czasy trwają właśnie tu i teraz?! Ty wiesz, spełniać się trzeba, realizować swoje pasje, marzenia te duże i małe, nie czekajmy na lepsze dni albo kiedy ktoś lub coś wróci, sukienkę ubieram kiedy mam ochotę 😉😉😉nie tylko kiedy wypada ot... Lubię maj ale zawsze kochałam lipiec i sierpień najbardziej, lipiec za lilie, kwitnące byliny, sierpień za hortensje, słoneczniki i dalie.... 💕 Fantastycznie czyta się Twoje posty, piszesz tak lekko, sympatycznie, miło, że normalnie uwielbiam i z chęcią zaglądam .pozdrowionka...
    Ps.z pogodą masz rację, ale miejmy nadzieję, że jednak tak nie będzie zawsze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczęśliwa Pani Ogrodowa bardzo Ci Agatko dziękuje za tyle miłych słów :) Ty wiesz najlepiej jak my ogrodniczki staramy się żyć, właśnie szczęśliwie i cieszyć się każdym dniem. Bo właśnie, tak ja piszesz, "potem" może nie nadejść... Więc właśnie, zakładajmy piękne sukienki, buty i inne super rzeczy, nie czekając na lepsze czasy :) Ja przy miłości do maja pozostanę, ale lato to też jest cudowny czas. Uściski, Agatko

      Usuń
  14. Ja po prostu nie mogę uwierzyć, że to wszystko mieści się w jednym (a przecież nie jakimś ogromniastym) ogródku! Niesamowite! Cudowne kwiaty, coraz to dostrzegam coś nowego. Jukka mnie oszołomiła, moje dorastają może do połowy tej wysokości (jestem podobnego wzrostu jak Ty, więc mam porównanie). Jeżówki zachwycające! Tojeść orszelinowa - muszę zapisać sobie nazwę - zupełnie mnie urzekła, muszę taką do siebie sprowadzić :).
    Iwonko, najzupełniej się z Tobą zgadzam w kwestii podejścia do życia. Dawniej może byłam za bardzo zaangażowana i przejmowałam się wszystkim wokół, a teraz staram się żyć spokojnie i czerpać przyjemność z najzwyklejszych rzeczy i zdarzeń.
    Ściskam Cię mocno i pozdrawiam najserdeczniej!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo ja Małgosiu, mam niesamowitą zdolność do ściskania roślin i wsadzania ich jedna drugiej na głowę. Niestety, taki błąd zrobiłam na początku zakładania ogrodu, wiele roślin posadziłam za gęsto i teraz jedna wchodzi na drugą, zwłaszcza drzewa i krzewy się bardzo porozrastały. Ale na moje usprawiedliwienie mam to, że amatorem byłam wtedy totalnym :) Tojeść orszelinową polecam Ci z całego serca, bo jest bezobsługowa, wytrzymała na upał i pięknie wygląda na rabacie... takie białe powiewające podłużne kwiatostany. Cieszę się, że podzielasz mój sposób na życie. Trzeba czerpać radość z każdego dnia, nie wiadomo ile jest ich nam danych :) Ja również ściskam Cię mocniutko i całusy przesyłam <3

      Usuń
  15. Cudowny ogród, przepiękne okazy kwiatów. Feria barw. Zazdroszczę, ale w tym dobrym znaczeniu. Nie dorównam nigdy, chyba nie mam ręki do kwiatów. Jeżówki, które uwielbiam zjadły pewnie nornice. Tony ślimaków pochłoną resztę. Nie jedzą tylko begonii. Jest tak sucho że nie wiem skąd one się biorą. Nacieszyłam oczy Twoim ogrodem i cieszę się że jest taki piękny i że dzielisz się z nami zdjęciami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję. Każdy ma smykałkę do czegoś innego i to bardzo dobrze, bo jeśli wszyscy byliby perfekcyjni w jednej dziedzinie, świat byłby nudny :) U mnie na szczęście nie ma tych okropnych ślimorów, ale rzeczywiście rozumiem, że można się wściekać jak tylko się pokazują. Dziękuję za odwiedziny i Twój komentarz i zapraszam ponownie.

      Usuń
  16. Iwonko cudoooo, cudo po prostu. Jak miło te twoje kwiaty się ogląda. Masz wiedzę Kochana niesamowitą o tych kwiatach i roślinach. Uwielbiam tu zaglądać. Masz racje, że nie warto odkładać wszystkiego na bok, bo przyszłość niepewna. Trzeba żyć chwilą i już. Dziś ludzie żyją inaczej niż kiedyś. Ja odkładam stereotypy na bok, nie są mi do niczego potrzebne. Zdjęcie masz śliczne. Promieniejesz.

    Ściskam mocno Kasia z bloga Kasinyświat

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, Kasiu. Z tą moją wiedzą to tak różnie bywa, często jeszcze łapię się na tym, że czegoś nie znam, albo nawet o tym nie słyszałam, ale pewnie tak musi być... nikt nie ma patentu na wszystko :) Żyjmy więc chwilą, cieszmy się tym, co mamy, bo jak to mówią najstarsi górale, że zawsze mogło być gorzej :) Uściski dla Ciebie, Kasiu <3

      Usuń
  17. Jak zawsze Iwonko ogród cudny. Co do słońca, to też mam takie wrażenie, że ono już nas parzy i smaży, a roślinkom i kwiatom nie takie temperatury pomagają.
    Juka kolos - widziałam nie raz duży jej kwiatostan - robi nie małe wrażenie.
    Serdeczności z domku, wcinając antybiotyki :D i pisząc kolejne klockowe posty :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję pięknie, kochana. Ta moja juka jest jakaś szalona, inne rosną normalnie, tylko ta jedna w tym zakątku ogrodu, szaleje co roku. Nie wiem, co jej tam tak służy :) Kuruj się i nie daj się żadnym choróbskom :) Pozdrawiam cieplutko...

      Usuń
    2. Dziękuję. Powoli wracam do żywych :) Serdeczności.

      Usuń
    3. To bardzo dobrze, musimy o siebie dbać :) Uściski...

      Usuń
  18. Masz gęsie szyje😄😄😄 to tojeść orszelinowa, serdeczności Maria z PP.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha ha ha... Nawet nie wiedziałam, że tak się na nie mówi, ale rzeczywiście... coś w tym jest :)

      Usuń
  19. Witaj Iwonko, jak zawsze jestem pod wrażeniem ilości roślin w Twoim ogródku. Piękne kwiaty, a piszesz o nich jak o przyjaciołach. Zajmujesz się nimi z czułością a one odwzajemniają się pięknym wyglądem:)) Pozdrawiam serdecznie.
    PS. To drzewo to chyba jednak nie dawida, kwiaty mają inny kształt. Znalazłam zdjęcie drzewa w internecie w pełnym rozkwicie. - Pogorzelica sandra park.-
    To tak a propos:)) Jeszcze raz pozdrawiam serdecznie:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teniu, dziękuję serdecznie. Wiesz, kocham swój ogród, więc pewnie stąd tak to odbierasz :) Odnośnie drzewa... Próbowałam znaleźć w internecie to drzewo na tej stronie, o której piszesz, ale jakoś nie pokazuje mi się, tylko same baseny, restauracje i pokoje :) Sama jestem ciekawa, jakie to drzewo :) Pozdrawiam Cię również bardzo serdecznie.

      Usuń
    2. Dziękuję Iwonko, to drzewo to rzeczywiście dereń kousa.:)) Pozdrawiam serdecznie:))

      Usuń
    3. Ooo, jak się cieszę, że udało się je rozpoznać. Uściski, Tereniu...

      Usuń
  20. Witaj Iwonko,
    jestem tu po raz pierwszy, ale już wiem, że zachwycił mnie Twój ogród. Jest śliczny, a jego różnorodność i różnobarwność wręcz mnie oczarowała. Jest piękny. I widać, że o niego dbasz. Szczególnie rozczuliło mnie to, że tak wiele roślin masz opisanych, o ile dobrze widzę. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję za Twoją wizytę na moim blogu i za komentarz. Dziękuję również za miłe słowa... Dbam o ogród, to prawda, bo bardzo lubię pracę w nim... lubię też patrzeć, jak to wszystko rośnie i zmienia się w ciągu całego roku. Pozdrawiam Cię również bardzo serdecznie.

      Usuń
  21. Marzy mi się w przyszłości taki ogród, mnóstwo kwiatów, krzewów, drzew, altanka a wokół niej róże, taras z fotelem na biegunach... Marzenie :)

    Ty masz to szczęście, że masz taki pięknie ogród, a to wszystko to dzieło twoich rąk, Twojej pracy i wysiłku włożonego w to by to tak pięknie i efektownie wyglądało ❤️


    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Życzę Ci kochana, żeby to Twoje marzenie się spełniło. I żebyś mogła usiąść sobie w takiej swojej altance w fotelu na biegunach, spojrzeć na rosnące obok róże, posłuchać szumu wiatru w gałęziach drzew i zatracić się w marzeniach... Uściski <3

      Usuń
  22. Dostałam kwietnego oczoplasu i jakże dobrze mi w tym stanie 🌺🥀 uwielbiam te zdjęcia kwiatów i będę się nimi ciągle zachwycała!
    Co do poczucie szczęścia. Podpisuje się pod rozważaniami, mam identycznie zdanie. Jeśli będziemy czekać i wyglądać czegoś czego nie mamy, to nie zauważymy co jest obok i już daje szczęście. Ludzie za bardzo skupiają siw na tym co jeszcze nie zdobyli, niż radością z tego, co właśnie się dzieje teraz. Szkoda bo jak same wodzony, by styczeń a już druga połowa lipca, czas leci. Trzeba go doświadczać w każdej minucie :)

    Ta juka faktycznie wystrzeliła do nieba, u mojej mamy jest troszkę niższa, ale też spora😊

    Serdeczności i niech uśmiech nie schodzi z twarzy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agusia, mam nadzieję, że Twoje oczy wróciły do poprzedniego stanu po tym oczopląsie :) I cieszę się ogromnie, że jesteś bratnią duszą i podzielasz moje przemyślenia. Dlatego, właśnie... cieszmy się każdą chwilą i nie czekajmy na lepszy czas. Staram się uśmiechać, Aga i powiem Ci, że nawet jakoś nie przychodzi mi to z wielkim trudem :) Całusy Ci przesyłam.

      Usuń
  23. Jestem zachwycona jeżówkami. Ich różnorodność mnie powala. Lubię też takie jednorodne grządki kwiatowe i pod względem kolorystycznym ( szczególnie różowe) i gatunków kwiatów. Liliowce piękne masz. Pozdrawiam :-).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też kocham jeżówki, Alu. Nawet bardzo :) U mnie to niestety, taki trochę misz-masz z kwiatami... Tak kiedyś zaczęłam i tak już pozostało :) Uściski dla Ciebie...

      Usuń
  24. Jeżówki są nie do zdarcia. U mnie można spotkać w naturalnych warunkach. Pozdrawiam, miłego tygodnia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uwielbiam jeżówki. Szkoda, że u mnie nie rosną za płotem :) Pozdrawiam również..

      Usuń
  25. Same cuda u Ciebie Iwonko...
    Gratuluję.
    Stokrotka

    OdpowiedzUsuń
  26. Niestety klimat się zmienia i daje się to odczuć. Początek lipca był rekordowy jeżeli chodzi o temperaturę ziemi i zapewne na tych niechlubnych rekordach się nie kończy. U nas póki co cały czas deszczowo, także ogród ma chwilę na regenerację :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zazdroszczę deszczu. Ja mieszkam w jakimś takim dziwnym miejscu, że deszcz, nawet jak już jest, to przechodzi gdzieś bokiem. U mnie spadnie kilka kropli wody i to wszystko :(

      Usuń
  27. Wspaniały, duży ogród Iwonko. Najbardziej dziś zachwycam się Twoimi jeżówkami. Wyglądasz pięknie, jak modelka. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, zgadzam się, że jeżówki są zachwycające. Dziękuję Lenko za Twoje miłe słowa...

      Usuń
  28. Też mam podobne odczucia do słoneczka. Ogólnie dużo skrajności mamy, albo chłodne dni z deszczami albo naprawdę skwar :/ Piękne kwiaty!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, słońce teraz nie świeci normalnie, tylko parzy od razu... To smutne...

      Usuń
  29. Masz bardzo dobrą rękę do kwiatów, gdyż wszystko wkoło pięknie rośnie i kwitnie. A juka to już w ogóle poszybowała w górę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, chyba mnie lubią te rośliny po prostu :)

      Usuń
  30. Pewnie powtórzę słowa poprzedników ale masz piękny ogród. Przede wszystkim masz zdecydowanie rękę do kwiatów. Mnie się zdarzyło nawet kaktusa ususzyć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo, bardzo dziękuję :) Wszyscy nie mogą mieć jednakowych pasji i umiejętności... życie wtedy byłoby nudne :)

      Usuń
  31. Iwonko!
    Jestem oczarowana Twoimi jeżówkami. Masz prawdziwe okazy. Kocham te kwiaty.
    Przecudnie prezentujesz się na zdjęciu. Prawdziwa modelka!
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo, bardzo dziękuję. To ogromnie miłe czytać takie pochwały... i jeżówek i mojej skromnej osoby :) Uściski...

      Usuń
  32. Twoje kwiaty to prawdziwe pięknotki, nie znałam roślinki sorbaria, muszę sprawdzić co to, bo wygląda bardzo atrakcyjnie.
    Ogród daje nam naprawdę mnóstwo radości. Pozdrawiam.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sorbaria, to inaczej tawlina jarzębolistna, jest ładna i dekoracyjna, ale dosyć inwazyjna, jej kłącza pełzają po moim ogrodzie i wychodzą w różnych miejscach. Na szczęście łatwo ją poskromić, bo lekko wyrywa się takie odrosty... Pozdrawiam Cię również.

      Usuń
  33. Iwonko, Twoje ogrodowe królestwo zachwyca mnie za każdym razem, kiedy Cię odwiedzam, z jeżówkami na czele. Juka faktycznie zadziwia swoim wzrostem, ale pewnie w tym miejscu jej wyjątkowo dobrze-zwłaszcza w Twoim zdjęciowym towarzystwie :) Co do filozofowania, to staram się nie przerażać upływającym czasem, tylko tak jak Ty cieszyć się każdym dniem, każdą chwilą, każdym pozytywnym doświadczeniem i każdą roślinką w ogrodzie. A mimo że lipiec czaruje bogactwem kolorów, to ja i tak najbardziej kocham ogród majowy :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, juka zaszalała wyjątkowo, dlatego zrobiłam tę fotkę na pamiątkę, bo ten jej wzrost jest dosyć rzadko spotykany :) Pewnie jej tam pasuje, tak jak napisałaś :) I ja też chylę czoło zdecydowanie bardziej przed majem. I zieleń jest jeszcze wtedy świeższa, nie spalona słońcem tak jak w lipcu. No i tulipany, które kocham... Poza tym perspektywa nadchodzącego lata jest zawsze milsza, niż odchodzącego :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Napisz do mnie

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *

Copyright © Pani Ogrodowa