Edit: Ten post pisałam kilka, jeśli nie kilkanaście dni. A w międzyczasie wszystko się zmieniało, więc również nastrój tego wpisu szybuje w górę w miarę pisania. Ale nie będę już nic zmieniać. Proszę, nie dziwcie się zatem tej nastrojowej huśtawce. Mimo, że wciąż nie jest całkiem dobrze, nie jest też ze mną źle. Zbieram się z otchłani własnych, ciemnych myśli.
💢💢💢
Aktualnych fotek do dzisiejszego postu mam niewiele, bo w ogrodzie nic nowego się na razie nie dzieje, a poza tym nie wychodziłam do niego, kiedy trzymał ten przerażający mróz. Ale wrzucę za to trochę zdjęciowych staroci z tych serii, które kiedyś tam sobie wyselekcjonowałam do pokazania.
Mój marazm zmniejszył się trochę, ale nie ekscytuję się tym specjalnie, bo wiem, że zniknie całkowicie, kiedy w końcu nadejdzie ten dzień, w którym będę mogła skonfrontować się z rzeczywistością i dowiedzieć się do końca, co tam tak naprawdę w trawie piszczy. Do tego czasu, a zostało jeszcze trochę ponad trzy tygodnie, jakoś sobie żyję, w sumie nawet całkiem nieźle, tylko czuję się trochę tak, jakbym miała problemy z dostarczeniem sobie paliwa, jakbym miała zapchane paliwowe dysze i jakby mój życiowy entuzjazm zatrzymał się gdzieś tam w zatkanym kanistrze, czy innym zbyt szczelnym pojemniku z paliwem.
Na moje przynudzanie najlepszy jest przerywnik w postaci zdjęcia, więc pokażę Wam moje storczyki, które nigdy mnie nie zawodzą i wiem, że mnie kochają tak mocno, jak ja je kocham. Szaleją znowu na wszystkich dostępnych parapetach i powiem Wam, że to i tak nie są fotki wszystkich moich storczykowych gagatków. Te zdjęcia zrobiłam na szybko na potrzebę pokazania komuś ich kwitnienia, a nowych nie robiłam z powodu braku mojego chciejstwa, a pisząc bardziej po polsku, z powodu mojej niemocy i apatii.
Toteż proszę bardzo...
Przyznacie chyba, że kwitną ile tylko mają sił. Gwarantuję Wam także, że zdjęcia nie oddają tego ich uroku, który na żywo po prostu odbiera głos i powoduje przecieranie oczu. A zwłaszcza kolor tego fuksjowego storczyka, który jest naprawdę niesamowity. Często do nich zaglądam, ale tylko w takim sensie, że stoję, patrzę i czasem podotykam sobie te aksamitne płatki, które niezmiennie kojarzą mi się z delikatnym materiałem na jakąś wytworną kieckę :)
To taka namiastka wiosny na domowym parapecie :)
Tymczasem w moim domku urodziła się nowa pasja. Mój mąż sprawił sobie drukarkę 3d i aktualnie spełnia się w tym kierunku, drukuje różne cudeńka własnych pomysłów, a także moich podrzucanych naprędce :)
Na pierwszy rzut w ruch poszły kotki i serduszka, ot takie proste rzeczy, które cieszą oczy :)
W następnej kolejności zostałam poproszona o zaproponowanie jakiegoś wymyślnego kształtu, żeby spróbować co też ta drukarka potrafi tworzyć. No i jak myślicie, co wymyśliłam? Oczywiście - liść monstery. To chyba już zawsze będzie dla mnie najwspanialszy na świecie kształt :) Mój mężuś stworzył tych liści kilka, różnych kolorów i wielkości. Nie miałam pomysłu, co z nimi finalnie zrobić, więc wylądowały przyklejone na takiej zwykłej sklejce i stoją sobie na sypialnianej półce, jako kolejny zbieracz kurzu :)
Zaraz potem moje wymagania wzrosły i zachciało mi się mieć wazony do kwiatów. Jeden powstał czarny, bo takim kolorem filamentu akurat mężuś dysponował. Trafiły do niego goździki, takie - jak to mówią - komunistyczne, ale miłe mojemu sercu kwiatki :) Przyznacie, że wazonik jest ok?
Drugi, o innym kształcie, który wyszukałam sobie w Internecie, też wyszedł całkiem w porządku. Dokupiłam specjalnie do niego białe tulipany, jakoś tak mi pasowały do szarego koloru :) Jak Wam się podoba ta kompozycja?
Wiem, że tych "zabawek" będzie więcej, bo moja druga połówka nie ustaje w swoich próbach stworzenia drukarkowego dzieła :)
💢💢💢
Napisałam na początku tego wpisu, że z powodu braku aktualnych, ogrodowych fotek, dodam zdjęcia z folderu "zdjęć wyjątkowych", których jeszcze trochę mam zapisanych w fotkowym archiwum, a którymi wspomagam się w czasie braku takowych w ogrodzie, żeby nie powielać tego, co już raz na blogu było pokazywane.
Ale, tak jak napisałam później, pisałam ten post kilkanaście dni i... sytuacja ogrodowa trochę się zmieniła. Trwający w tamtym czasie mróz odpuścił, przyszło wreszcie kilka ciepłych dni i na moich rabatach zawitało przedwiośnie. Dlatego fotki aktualne mam i to takie naprawdę przedwiośniane :)
Popatrzcie sami, choćby na te krokusy. Na razie są pojedyncze, ale myślę, że niebawem będą już całe kępki tych zwiastunów prawdziwej wiosny...
I choć śniegu już nie ma, śnieżyczki pięknie kiwają się na swoich długich, ale cienkich łodyżkach...
Hiacynty zaglądają coraz śmielej :)
I nawet małe kapustki rozchodnika okazałego wychyliły się już do słonka...
Mahonia także szykuje się do kwitnienia :)
I oczywiście niezawodna sorbaria... Jako jeden z pierwszych krzewów chwali się swoimi kolorowymi listkami, które wczesną wiosną są zupełnie wyjątkowe w kolorze... czerwono - limonkowe :)
Ranniki rozświetlały już któryś tam wcześniejszy wpis, ale są tak słoneczne i radosne, że warto pokazać je w pełnej krasie :)
Dziś słońca już nie było, a nawet trochę padało. Ale deszcz jest potrzebny, dlatego grzecznie siedziałam w domu i nie narzekałam. Pierwsze pozimowe, ogrodowe sprzątanie mam już za sobą, ale niewiele na razie zrobiłam, bo jakoś tak brak mi powera. Poza tym nie wariuję, marzec dopiero nadchodzi, będzie spokojnie czas, żeby wszystko zrobić.
Praca w ogrodzie bardzo mi pomaga. Odgania ode mnie złe myśli, pozwala cieszyć się wiosenną, świeżą zielenią i pokazującymi się kolorami. Idę w stronę słońca.
No i nic tak nie poprawia mi humoru, jak zapach świeżej, wczesnowiosennej ziemi. Muszę się rozejrzeć za perfumami o takim właśnie zapachu :)
A poza tym? Sfinalizowałam wycieczkę do ciepłych miejsc, czyli spełniłam ostatnie, najświeższe marzenie. Ale o tym napiszę innym razem. I co jeszcze? Wciąż czekam... ale naprawdę staram się nie myśleć i odganiać czarne chmury, pomagają mi w tym ogromnie komentarze od Was i nawet prywatne maile, które dostałam. Blogowa społeczność jest cudowna, nigdy bym się nie spodziewała, że znajdę tutaj tak ogromne wsparcie, pozytywne myśli i dobre słowa.
DZIĘKUJĘ, ŻE JESTEŚCIE!!!
💖💖💖
Jaka u Ciebie już piękna wiosna :D Wazony wymiatają :D Dużo zdrowia życzę :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :)
UsuńWitaj! Bardzo, ale to bardzo czekałam na taki wpis. Szczerze mówiąc nie znałam Cię z tej pochmurnej strony. Ta twarz odwrócona w stronę słońca bardziej do Ciebie pasuje.
OdpowiedzUsuńPowiedz mi jak Ty o te storczyki dbasz, że u Ciebie tak szaleją?
Mężusiowe wazony na pewno się przydadzą u Pani Ogrodowej.😁
A te Twoje pierwsze kwiatuszki, pączki i młode pędy to "serce roście". Dobrego początku marca życzę. Pozdrawiam serdecznie 🤗
Cóż, kochana, kobieta tajemniczą jest :) A tak na serio, to rzeczywiście, jakoś przez czas prowadzenia bloga nie miałam takiej sytuacji, w której chciałabym pokazać swoją pochmurną stronę. I może dobrze :) A co do storczyków? Muszę Cię rozczarować... nic specjalnego z nimi nie robię. Podlewam, raz na dwa tygodnie daję nawóz w okresie od marca do października i to taki jaki tam akurat mam pod ręką, taki jak do pozostałych roślin, no i... dużo miłości :) Nie wiem, co mają w sobie, ale wiem, że im u mnie dobrze... widzę to :)
UsuńRównież serdecznie Cię pozdrawiam.
Jej, szkoda, że - jak mniemam - napadła Cię zimowa chandra, Zdrówka życzę :)
OdpowiedzUsuńA storczyki piękne!
Pozdrawiam serdecznie
To nie do końca jest tak, że to zimowa chandra, ale ok, niech będzie :)
UsuńDziękuję za życzenia zdrowia, przydadzą się...
Również serdecznie Cię pozdrawiam.
Iwonko, wspaniały post:) Szukałam tych huśtawek nastrojów, ale nie widzę, bo potrafisz się cieszyć wszystkim:) Cudowne masz storczyki. Mój M. mówi na nie storce, bo mamy ich ze 20:) Niektóre potrafią kwitnąć tak pięknie jak Twoje, ale niektóre już nie, bo są stareńkie.
OdpowiedzUsuńZ drukarki 3d Twój Mąż tworzy cuda - wszystko mi się podoba:) Ależ ona ma możliwości.
Pięknie się robi w Twoim ogrodzie.
Serdecznie Cię pozdrawiam:)
Tak mi się nastrój wyraźnie jakoś poprawił. Z pewnością to perspektywa nadchodzącej wiosny, bo to zawsze dobrze na mnie działa i chyba nie tylko na mnie :)
UsuńSuper, że też tak pięknie kwitną Ci storce :) To cudowne kwiaty.
W ogrodzie widać już wyraźnie pierwsze wiosenne akcenty, zawsze czekamy na to z utęsknieniem :)
Również serdecznie Cię pozdrawiam i dziękuję za komentarz.
Nawet nie wiesz, jak dobrze jest pić kawę w łóżeczku i czytać Twój post w momencie, gdy od rana jest szaro i pada deszcz, ale jest też nadzieja na więcej cudeniek wystawiających z ziemi swoje urocze główki do słonka, nadzieja na obudzenie się z letargu.
OdpowiedzUsuńMamy w szkole drukarkę 3D, ułatwia robienie prezentów, różnych fajnych rzeczy. Mamy też długopisy 3DBanach, z których wychodzą fajne ażurkowe kształty - ja preferuję kwiaty oczywiście. Twój mąż zapał bakcyla! Świetnie mu idzie.
Storczyki zawsze mnie wzruszają swoim pięknem i żywotnością.
Moja Droga, dziękuję Ci z całego serca za makowy prezent! Jest boski i cudnie pachnie! W ten sam dzień przyszły do mnie makowe skarpety, torba na zakupy i kolczyki z kwiatem maku! Popatrz, jakie znaki daje nam Wszechświat! Jeszcze trochę i będą na łąkach kwiaty, a my będziemy całe happy.
Czekam na odsłonięcie kart wycieczkowych!
Uściski, dobrej, udanej soboty i raz jeszcze: ogromne merci!
Wiem, wiem, Joasiu. Też lubię sobie pić kawkę w łóżeczku i czytać blogowe wpisy. Teraz tego czasu będzie jeszcze mniej, przynajmniej dla mnie, bo jeśli rzeczywiście nadejdą tak ciepłe dni, jak zapowiadają, to zaczną się dla mnie intensywne dni w ogrodzie, ale to dobrze, zresetuję przy okazji swoje myśli. Co do drukarki, to tak, mąż złapał bakcyla i spełnia się całym swoim sercem i życiową energią :)
UsuńCieszę się, że makowy prezent dotarł i ucieszył Twoje oczy. Po prostu nie miałam innego wyjścia, jak tylko go zobaczyłam, to wiedziałam, że musi finalnie wylądować u Ciebie :)
Mocno Cię przytulam!!!
Kochana Iwonko! Z okazji Dnia Kobiet szczerze Ci życzę wszelkiego dobra i żeby ten dzień trwał cały rok, żebyś była zawsze szczęśliwa i radosna! Uściski!
UsuńBardzo Ci dziękuję, kochana Joasiu. Ja niezależnie od tego święta również życzę Ci wszystkiego najpiękniejszego, samych tylko pięknych chwil i uśmiechniętych ludzi wokół!!!
UsuńIwonko!
OdpowiedzUsuńChylę czoła przed artystą jakiego masz w domu. Twój Mąż stworzył przecudne wazony. Wielkie dla Niego brawa! Iwonko co Ty robisz, że Twoje storczyki kwitną widowiskowo? Są przecudne. Praca w ogrodzie faktycznie doskonale wpływa na złe myśli. Doskonale to wiem, że własne myśli potrafią zaburzyć obraz rzeczywistości. Oszukują, dręczą i męczą – psychicznie i fizycznie. Trzymam kciuki aby te trzy tygodnie szybko minęły na aktywnej pracy.
Ściskam Cię mocno i serdecznie pozdrawiam:)
Dziękuję, Lusiu, w imieniu męża :) Co do storczyków, to naprawdę nie wiem, o co z nimi chodzi, ale ja naprawdę nic z nimi specjalnego nie robię. Podlewam normalnie, jak całą resztę, od marca do października dodaję nawóz, ale też żaden specjalny, taki jaki akurat mam pod ręką :) No może to, że gadam z nimi, chwalę je i głaszczę, zawsze głośno się cieszę, jak widzę, że rośnie nowa łodyżka, z której będą kwiaty :) To tyle. Po prostu chyba jest tak, że one u jednych chcą rosnąć, a u innych nie, tak myślę. Ja przecież też mam rośliny, które kocham bez wzajemności i nie chcą u mnie rosnąć, na przykład begonie, te domowe oczywiście. Kocham je ogromnie, a one padają na mój widok :)
UsuńDziękuję Ci bardzo za dobre słowa i również Cię ściskam oraz pozdrawiam.
Witaj początkiem marca
OdpowiedzUsuńJak widzę i do Ciebie zawędrowało przedwiośnie....
Jednak Twój tytuł bardzo mnie wzruszył. Kilka dni temu odeszła Basia, z którą pisałam i nie tylko przez lata. Prowadziła bloga - Iść w stronę słońca.
Pozdrawiam szumem przedwiosennego deszczu
Na szczęście przedwiośnie już jest i zadomawia się coraz bardziej.
UsuńCo do mojego tytułu, jest zupełnie przypadkowy... nie znałam Basi, nie bywałam na jej blogu, ale ogromnie mi przykro, że odeszła :(
Pozdrawiam Cię również, Ismeno!
Jednak niezwykły ten przypadek
UsuńPozdrawiam również
przedwiosennie
Tak, też mnie to zaskoczyło...
UsuńPozdrawiam!
Myślałam, że dzisiaj przeczytam coś nowego, wiosennego....
UsuńPozdrawiam wraz z nadchodzącą wiosną
Może coś wrzucę w najbliższym czasie...
UsuńPozdrawiam Cię również cieplutko Ismeno!
Iwonko Kochana
OdpowiedzUsuńOd pewnego czasu trudno mi się pisze komentarze, bo chyba bardzo chciałabym poprawić Twój nastrój, dać Ci to, czego potrzebujesz żeby wszystko wróciło do normy, a to jest poza moimi możliwościami.
Nie ma dnia, żebym o Tobie nie myślała. Wiem, że każdy ma własny sposób na przepracowanie problemu czy nastroju i dlatego bardziej czekam na znak niż sama wychodzę z inicjatywą. Mówi się, że rozmowa pomaga rozładować złe emocje ale z własnego doświadczenia wiem, że nie zawsze chce się rozmawiać.
Najtrudniejsze jest czekanie, niepewność i nasza tendencja do rozmyślania, niekoniecznie snując pozytywne wizje.
Rozumiem ale nie umiem pomóc 🤦♀️
Może nadejście cieplejszych i bardziej słonecznych dni, pomoże przetrwać ten czas i tego życzę z całego serca a potem przyjdą dobre wiadomości; jestem tego pewna!
Storczyki są wyjątkowo okazałe i urodziwe. Zachwycam się za każdym razem, kiedy oglądam fotki.Wyjątkowo służy im klimat Waszego domu:)
Pasja mężusia jest piękna! Wazony ekstra! Nie miałam pojęcia, że można stworzyć takie cuda; rewelacja!
Przy okazji serdecznie pozdrawiam:)
Rozpisałam się jak zwykle...
Buziaki i serdeczności przesyłam, życzę dobrych dni i ściskam mooocno!!!!
Wiem, Maminku, że chcesz dla mnie jak najlepiej, pamiętam o tym i nie zapominam. I wiem, że o mnie myślisz. Przykro mi, że zajmuję Ci te myśli codziennie, bo nie chciałabym być dla Ciebie takim utrapieniem, żebyś musiała zajmować sobie mną myśli non stop. Ale sama wiesz, poznałaś mnie już trochę... jestem takim osobnikiem, który musi sam sobie poukładać w głowie pewne rzeczy. Poza tym podręcznikowy introwertyk ze mnie... w takich chwilach potrzebuję raczej samotności. Kiedy dzieje się coś dobrego, dzielę się tym z innymi bez namysłu i biegnę do nich z dobrą wiadomością, kiedy mam takie "coś" zamykam się w swojej skorupce. Nie myśl tyle o mnie, proszę. Tobie to nie pomaga, a ja nie chcę zajmować Twojej głowy non stop, to na pewno męczące i niepotrzebnie zajmujące... Zrób to dla siebie, ale dla mnie też.
UsuńWiosna mi pomaga, ogród mi pomaga. To na razie tyle, zresztą już niewiele tego czekania zostało.
Mocno Cię przytulam i przesyłam same dobre myśli!!!
To się spotkały dwa charakterki:)
UsuńTy się zamykasz w skorupce a ja jestem z tych, co pukają żeby sprawdzić czy wszystko w porządku:)
Jeśli coś doskwiera moim bliskim, to mi też doskwiera; taki typ od zawsze.
Czekamy więc cierpliwie na te dobre wieści:)
Buziaki i uściski serdeczne przesyłam !!!
Uśmiechnęłam się, Maminku, bo oczami wyobraźni zobaczyłam tę skorupkę, mnie w środku, a Ciebie stukającą zgiętym palcem w ten mój pancerz. Wyobraźnia mi zadziałała kolosalnie :)
UsuńNa ten moment powiem Ci tylko tak: im bliżej terminu, tym jakoś jestem spokojniejsza i więcej mam pozytywnych myśli. Tego się trzymam.
Też Cię ściskam i buziam!!!
Iwonko
UsuńTeraz, to i moja wyobraźnia zadziałała hihihi...jak pisałam, to o tym nie myślałam:)
A z tym: im bliżej, tym spokojniej, to chyba tak właśnie to działa.
Nie wiem z czego to wynika ale to jest akurat dobre!
Jak najwięcej tego spokoju i tych pozytywnych myśli życzę!
Dziś ma być ostatnia noc z minusem a potem tylko ciepłej, więc i pogoda będzie sprzyjać dobremu nastojowi:)
Buziaki i przytulaki serdeczne!!!
No właśnie, w sumie sama nie wiem dlaczego tak się dzieje, ale dzieje się właśnie tak, że im bliżej tym spokojniej i to jest bardzo dobre.
UsuńDziękuję, kochana, za te wszystkie życzenia i dobre myśli.
Pogoda sprzyja dobremu samopoczuciu, a ma być jeszcze ładniej i cieplej.
Przytulam!!!
Witaj Pani Ogrodnik u nas zdarzają się już dni w których w południe w dni słoneczne pachnie wiosną:)) Już niedługo przyjdzie. na razie zazdroszczę pięknie kwitnących storczyków. Moje nie kwitną już drugi rok. Widocznie nie mam do nich ręki:)) Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńTeż już były u mnie takie ciepłe dni. I zapowiadają, że kolejne również nadejdą ciepłe. Już się na to cieszę. Szkoda, że storczyki Ci nie kwitną, ale wiem, że u niektórych tak właśnie jest. Pozdrawiam Cię również.
UsuńIwonko, cieszę się, że te czarne myśli w starciu z Twoim optymizmem, nie mają zbyt wielkich szans. I wiem, czuję to, że ten wpis to prolog do tego, którego tak wyczekuję. Cieszę się, że dostrzegasz pierwsze oznaki wiosny i się nimi cieszysz, z dnia na dzień będzie ich coraz więcej a wszystkie one będą Ci towarzyszyć aż do dnia, w którym wszystko się wyjaśni a Ty odzyskasz spokój ducha. Twoje storczyki są przecudne, aż sama nabrałam chęci żeby jakiegoś kupić i postawić na parapecie. Kiedyś miałam i kwitły jak szalone może zatem zaczynająca się wiosna to idealna pora żeby wrócić do zapomnianych pasji?
OdpowiedzUsuńChyba jestem na bakier z nowinkami technologicznymi bo pojęcia nie miałam, że przy pomocy drukarki 3D można stworzyć takie cuda.
Kiedyś gdzieś usłyszałam, że "grzebanie" w ziemi zwiększa wytwarzanie endorfin zatem grzeb Kochana ile się da! 😃. Jestem bardzo ciekawa Twojej słonecznej destynacji. Wysyłam Ci mnóstwo dobrych myśli i ściskam z całych sił a w kwestii duchowego wsparcia polecam się do usług. Zawsze możesz liczyć i na mnie, i na wszystkie osoby tu zaglądające. Buziaki i przytulaki.
PS. Właśnie zdałam sobie sprawę, że za trzy tygodnie, oprócz tego, że wyjaśnią się Twoje obawy, również zacznie się wiosna. Będzie mnóstwo okazji do świętowania ❤️
No, nie mają... Staram się odsuwać te czarne myśli, a praca w ogrodzie i coraz lepsza wiosenna pogoda, bardzo mi w tym pomagają. I też myślę, że im więcej będzie tych wiosennych oznak, tym będzie coraz lepiej i coraz łatwiej.
UsuńKup sobie storczyk, oczywiście, że kup, bo dlaczego nie? Ja bardzo lubię storczyki, wyglądają cudownie jak kwitną. I może też dlatego, że u mnie kwitną bezproblemowo :)
Powiem Ci, że co do tej drukarki, to ja też dopóki nie zobaczyłam na własne oczy, jak to się wszystko dzieje, to nie wiedziałam, jak to jest robione, choć widziałam wcześniej przedmioty wydrukowane w 3d. Ale cała ta technologia jest ogromnie ciekawa, potrafię stać przy tym urządzeniu i obserwować proces drukowania.
Dziękuję Ci za Twoje serdeczne słowa i za gotowość wsparcia, to dla mnie bardzo ważne. Ja już też czekam na te okazje do świętowania, nawet nie wiesz, jak bardzo :)
Również przesyłam buziaki i przytulasy!!!
Mam wrażenie Iwonko, że czekasz na wyniki badań... Nie chcę być wścibska, nie drążę...
OdpowiedzUsuńOczekiwanie jest najgorsze, wiem coś o tym... Trzeba mysleć pozytywnie, pomimo wszystko! Odpychać złe myśli i nakręcać los na naszą stronę!
Widok takich delikatnych roślinek, przebijających się przez grudy ziemi, daje nadzieję! Będzie wiosna i będzie dobrze! ♥️
Piękne zdjęcia!
A pasja męża wspaniała! Coś czuję, że będziesz miała dużo wazonów😁
Ściskam mocno! Buziaki!♥️
Dobre masz wrażenie, Edytko... czekam na badanie, mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze, choć nie ukrywam, że czasem ponure myśli mnie dopadają. I zgadza się, oczekiwanie jest najgorsze i uwierz, staram się myśleć pozytywnie.
UsuńŚwieżo kwitnące zieleninki, wychylające się z wiosennej ziemi, to wspaniały widok i działa kojąco na moje myśli. Dlatego lubię to wiosenne grzebanie :)
Ja również mocno Cię ściskam i dziękuję za komentarz.
Tak czułam po Twoich wpisach... Rozumiem Cię bardzo...Tez miałam takie trudne dni...
UsuńIwonko trzymam kciuki z całych sił, żeby wszystko było dobrze!
Wiosna idzie! Musi być dobrze!
Buziaki! Ślę garść pozytywnych myśli!♥️
Dziękuję... też wierzę, że wszystko będzie dobrze.
UsuńI dziękuję za słowa wsparcia i pozytywne myśli.
Uściski, Edytko!
Mam nadzieję, że jest dobrze Iwonko😊
UsuńTrzymam się... jeszcze trochę muszę zaczekać :(
UsuńDziękuję za Twoją troskę.
Iwonko, to wielki krok na przód, że idziesz już w stronę słońca! Choć długie wyczekiwanie i niepewność potrafią być wyczerpujące i wykańczające, to wierzę, że wreszcie otrzymasz dobre wiadomości i skończy się dla Ciebie ten trudny czas. Tym bardziej, że mamy już marzec, a w Twoim ogrodzie powoli, ale tak cudnie budzi się po szarej i ponurej zimie - życie, malowane kolorami kwiatów i soczystej zieleni :-))
OdpowiedzUsuńPrzecudne są Twoje storczyki, do których i ja mam słabość głównie dlatego, że potrafią dać z siebie tyle piękna!
Cieszę się, że zrealizowałaś marzenie o podróży w cieplejszy zakątek podczas, gdy u nas trwa wciąż taka nieprzyjemna niby-zima i oczywiście czekam na wrażenia i relację z tej podróży!
Przesyłam moc pozytywnych myśli i najcieplejszych pozdrowień!
Ściskam Cię mocno...
Anita
Tak, wiem... Anitko. Sama zauważyłam, że w miarę mijającego czasu coraz lepiej jest i z tymi wiadomościami, jakoś pomału układam je sobie w głowie, choć - nie ukrywam - najgorsze było pierwsze uderzenie tej informacji. Dlatego czekam na te dni i na te dobre wiadomości, jak na najlepszą nagrodę. Wiosna mi w tym pomaga... to taki dobry czas, żeby gromadzić w sobie pozytywne myśli.
UsuńMoja podróż w ciepłe miejsca już się wyklarowała, ale jeszcze za wcześnie mówić o szczegółach. Ale już się na to cieszę, choć jeszcze trochę będę na nią czekać.
Dziękuję, Anitko, za tyle ciepłych słów, bardzo dziękuję.
I również mocno Cię ściskam!!!
Też tak myślałam że ten goszy nastrój to moment przejściowy
OdpowiedzUsuńFajnie że uchwyciłaś nieco słoneczka.
Kotki z drukarki urocze wazony ładne.
Ten moment przejściowy jeszcze się nie skończył, ale daję radę.
UsuńSłońca teraz pewnie będzie już coraz więcej, na szczęście.
Dziś u nas było słonecznie, jest nadzieja że szybko słoneczka będzie więcej
UsuńNiestety, zapowiadają zmianę pogody... szkoda!
UsuńCzasem bywa trudniej, tak to już jest urządzone, niestety. Za to przyroda niezmiennie zachwyca. Życzę Ci słońca jak najwięcej 🌞☀️
OdpowiedzUsuńTak bywa, zgadza się. Tylko czasem ciężko przyjąć takie wiadomości na klatę.
UsuńDziękuję, słoneczne promienie zawsze są dobre :)
Och! Gdybyż mieć taką drukarkę, która wydrukowałaby mi domek z ogródkiem... Marzenie ściętej głowy. Za to przybliża się realizacja bardziej przyziemnego marzenia (u Ciebie to dosłownie przy-ziemne) o wiośnie. Te zdjęcia dodają otuchy, nawet mimo tego, że kończą się ferie.
OdpowiedzUsuńTeż miałabym kilka marzeń do wydrukowania, szkoda, że niektórych się nie da :)
UsuńI rzeczywiście... dobrze, że ta wiosna już nadchodzi, zawsze to budująca informacja.
Trzymaj się, wakacje już na horyzoncie :)
I jeszcze jedno - Twój dom jest chyba storczykarnią na kształt tej w Łańcucie 😊 💕💕💕
OdpowiedzUsuńNie byłam w Łańcucie w storczykarni, ale na pewno jest to niedoścignione dla mnie miejsce :)
UsuńA wyobrażasz sobie wesele w storczykarni? Byłam na takim. Cudnie było!
UsuńOooo, poruszyłaś moją wyobraźnię... to musiało być niesamowite!!!
UsuńMamy storczykarnię oddaloną o 20 km, na terenie Zamku w Łańcucie. Jest tam też kawiarnia, rybki w wodzie i możliwość zrobienia imprezy. To było wesele mojej kuzynki. Najbardziej podobało mi się, że ślub też był w tym miejscu, na świeżym powietrzu..
UsuńJa mam taką storczykarnię w Zamku Książ, ale to ode mnie trochę daleko i ta wystawa jest organizowana tylko sezonowo w czasie Święta Kwiatów, które obchodzone jest w każdy majowy weekend. Dlatego zazdroszczę takiego stacjonarnego miejsca.
UsuńKochana Iwonko, cieszę się że dzięki ogrodowi, w którym już coraz więcej zwiastunów wiosny, udaje Ci się choć trochę odgonić złe myśli i iść w stronę słońca :) Zieleń i kolory pierwszych kwiatów to miód na serce każdego ogrodnika. Do tego masz zjawiskowe storczyki - ta burza kwiatów jest wspaniała! Nowa pasja Twojego męża daje wspaniałe efekty. Przesyłam Ci bardzo, bardzo dużo pozytywnej energii i dobrych myśli :)))
OdpowiedzUsuńDziękuję, kochana, Lusi. Na szczęście wiosna dobrze na mnie wpływa, zresztą chyba nie tylko na mnie, ale jakoś tak ja szczególnie w tym roku potrzebuję tej wiosny, tego ciepła, tego pozytywnego oddziaływania Matki Natury.
UsuńDziękuję Ci za pozytywną energię i dobre myśli. Takich darów nigdy za wiele!
Serdecznie Cię ściskam i przytulam.
Piękne storczyki. I coraz więcej oznak nadchodzącej wiosny. :) Dużo pogody ducha!
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję.
UsuńWiosna potrafi czynić cuda!
Piękne oznaki wiosny. Ja we wrześniu wreszcie kupiłam dom i niebawem zabieram się za ogród, szklarnię. Marzy mi się też altanka i huśtawki przy rzece, jest więc co robić i nie mogę się doczekać cieplejszych dni. Oby słońce świeciło Ci jak najczęściej! :)
OdpowiedzUsuńOoo, to będzie dużo pracy. Ciekawa jestem pomysłów na ogród. Zawsze takie nowe miejsce, to nowe pomysły, inspiracje i całe mnóstwo planów. Niech te ciepłe dni już nadejdą, bo czekamy na nie wszyscy. Dziękuję za miłe słowa, wizytę na moim blogu i komentarz.
UsuńCudowne storczyki :D To moja i mojej mamy miłość. Ja mam tylko jednego... Ale za to moja mama z 15 :o
OdpowiedzUsuńMiłego dnia :)
Angelika
Zgadzam się, storczyki są wspaniałe, też bardzo je lubię, tym bardziej, że u mnie zawsze pięknie kwitną. Piętnaście sztuk, to już imponująca kolekcja :)
UsuńPozdrawiam.
Wszystkiego dobrego życzę. Ja podglądam pomału co tam w ogrodzie słychać. Pączki i pierwsze kwiatki zwiastują wiosnę. Czekam na ciepło aby iść w pierwszej kolejności obciąć tuje i drzewka owocowe. Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńDziękuję, Alicjo.
UsuńTak, wiosna już coraz śmielej zagląda i za chwilę zrobi się zielono, mam taką nadzieję.
Ja też już czekam na ciepło.
Pozdrawiam również.
Witaj Iwonko!
OdpowiedzUsuńSama nie wiem od czego zacząć mój wpis... chyba od tego, że bardzo się cieszę że się odezwałaś i że jest u Ciebie światełko w tym mroku. Nie znam Cię długo,ale chyba pora pierwszy zobaczyłam Twoja smutną i zadumaną. Co oczywiście nie jest złe. W końcu każdy z nas ma prawo a czasem i potrzebę i na takie emocje. Chociaż moje serce raduje się gdy Ty jesteś taka promienna i radosna. Radość i dobroć bijąca z Twoich oczu zaraża! Dlatego trzymam kciuki aby te dobre emocje szybko do Ciebie wróciły.
A teraz przejdę do pochwalenia Waszych dzieł! Wszystkie są prześliczne. Kotki są urocze,a wazoniki bardzo pomysłowe! Czekamy na więcej dzieł.
Storczyki Twoje podziwiam niezmiennie. Te fuksjowe są naprawdę imponujące i ja też tak zawsze mówię gdy widzę piękny intensywny kolor, że chciałabym sukienkę w takim kolorze 😉
Jak to dobrze zobaczyć że wiosna powolutku wkracza do Twojego ogrodu. Mnie się też już zdarzyło widzieć krokusy i przebiśniegi.
Kochana Moja życzę Ci dużo sił i zdrowia. Mam nadzieję że z każdym ciepłym dniem poczujesz się lepiej,tym bardziej że prace ogrodowe pewnie wkrótce ruszą pełną parą a to też z pewnością zadziała na Ciebie kojąco. Na koniec dodam że doskonale Cię rozumiem bo we mnie też dużo nie dobrych emocji i tak jakoś brak sił, że noszę się z myślami że pewne aktywności chyba trzeba przerwać...
Gorące uściski i pozdrowienia! 🌸🪷🌸🪷😘
Hej, Monia. Tak czasem bywa, że dopadają człowieka i te czarne chwile, sama wiesz jak to jest. Teraz jest już zdecydowanie lepiej, jednak wiosna i piękna pogoda sprzyja zdecydowanie temu, żeby nastrój człowieka się poprawił. Myślę, że już będzie coraz lepiej. Dziękuję Ci za trzymanie kciuków i za wszystkie dobre słowa.
UsuńCo do storczyków to zgadzam się z Twoim zdaniem, są wspaniałe, a te fuksjowe są zupełnie wyjątkowe. I rzeczywiście, suknia w takim kolorze byłaby rzeczywiście wspaniała.
Pogoda ostatnio jest wspaniała, już dwa dni pracowałam w ogrodzie i było fantastycznie. Było tak ciepło jak w lecie. To zdecydowanie poprawia mi nastrój, ziemia pachnie tak cudownie.
Tobie też, kochana, życzę dużo sił i dobrej, pozytywnej energii. Mam nadzieję, że i do Ciebie wróci dobry nastrój wraz z wiosenną, piękną pogodą.
Uściski, Monia!!!
El jardín es un buen relajante, a mí me viene muy bien y ya llega la primavera. Espero y deseo que todo te salga bien. Tus orquídeas están preciosas, tuve muchas hace unos años, se infestaron de cochinilla algodonosa y muchas murieron, pero he vuelto a tenerlas otra vez. Me encantan los jarrones que ha hecho tu marido, son muy bonitos. Te dejo abrazos y besos.
OdpowiedzUsuńAsí es, Teresa, el jardín es un lugar maravilloso para descansar, alejarse de los malos pensamientos y relajarse por completo. Mientras tanto, la primavera ya ha llegado a mí, hace mucho calor y las primeras plantas ya están mirando al sol, así que inmediatamente estoy de mucho mejor humor.
UsuńMe alegro que vuelvas a tener orquídeas, son flores muy bonitas.
Te mando un cálido saludo y abrazos.
Iwonko, cudownie się to czyta! Strasznie fajnie, że piszesz o swoich uczuciach w taki sposób – czuję, że naprawdę pozwala Ci to złapać oddech i nabrać dystansu. Te storczyki… no po prostu magia, jak one muszą pięknie wyglądać na żywo! A te „drukarkowe cudeńka” – świetny pomysł! Liść monstery to hit, widać, że masz w tym swój wyjątkowy styl! :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że w ogrodzie widać już przedwiośnie, to zawsze daje nadzieję i energię. A zapach tej świeżej, wczesnowiosennej ziemi… bezcenny! :)
Czekam na relację z tej ciepłej wycieczki! Będzie inspirująco, nie mam wątpliwości! Trzymaj się, Iwonka, wszystko na pewno się ułoży, powoli, ale na pewno. Jesteś niesamowita!
Dziękuję, Aniu, pięknie...
UsuńZdecydowanie łatwiej jest mi już podejść do tematu i spojrzeć na wszystko wokół. W miarę jak upływa czas, zmienia się mój punkt widzenia na to :)
Przedwiośnie w ogrodzie rozgościło się na dobre. Kwitnie coraz więcej kwiatów i robi się coraz bardziej kolorowo. A zapach ziemi to jedne z najlepszych wiosennych perfum :)
Mam nadzieję, że moja wycieczka będzie wspaniała, czekam na nią jak na zbawienie :)
Dziękuję Aniu, za wszystkie miłe słowa... bardzo dziękuję!
Iwonko życzę Ci, by w Twoim życiu nastała tak samo piękna wiosna jak nastaje w przyrodzie. By dobre myśli i pozytywne zdarzenia zakwitały tak jak Twoje piękne kwiaty 🧡 Iwonko chociaż nie wiem na co oczekujesz ale wierzę w to mocno, że będzie dobrze. Musi być wszystko dobrze, bo jak może być inaczej? 🧡 Trzymam mocno kciuki 👍👍
OdpowiedzUsuńStorczyki piękne aż puchate od swoich kwiatów 🤗 a że można wyczarować takie świetne wazony z drukarki 3D to w życiu bym się nie spodziewała. Podejrzewam, że cały dom będzie teraz w rzeczach wykonanych drukarką 😁
Wszystkiego dobrego Kochana!
Dziękuję Ci bardzo, Madziu. Wiem, że niezbyt precyzyjnie napisałam, na co czekam i jaka wiadomość mnie tak deprymuje, ale chyba nie o to chodzi, żeby tak się do końca zwierzać ze swoich bolączek. Ja oczywiście staram się myśleć, tak jak Ty... wierzyć, że będzie dobrze i nie dopuszczać do siebie złych myśli. Dziękuję za trzymanie kciuków.
UsuńCo do drukarki, to powiem Ci, że sama nie wiedziałam, że ona ma tak dużo możliwości, dopóki naocznie się nie przekonałam. I oczywiście masz rację, rzeczy wydrukowanych przez tę drukarkę przybywa w domu z prędkością światła.
Dziękuję Ci za Twoje dobre słowa, mają dla mnie wielkie znaczenie!
Droga Ogrodowo!!! to, że dopiero piszę nie znaczy, że o Tobie nie myślę. Tak myślę każdego dnia, a szczególnie wówczas, kiedy zmagam się z bólem. Teraz mam taki czas, że do laptopa mogę usiąść tylko przez ok. pół godziny, bo wymuszona pozycja sprawia ból. Jestem więc niezbyt systematyczna. Zacznę od storczyków, bo są niesamowite w swoim kwitnieniu. Z pewnością odwzajemniona miłość. Twoje symptomy zbliżającej się wiosny też cieszą oczy. Wiosna pewnie tuż, tuż i oby już została. Twój mąż wyczarował przepiękne wazony i z pewnością będzie w nich pełno kwiatów. Miło czytać, że oswoiłaś już swoje myśli i jest lepiej. Powiem Ci, że tak to działa. Ja ciągle czekam na dobre wieści, bo takie będą i życzę Ci by nadchodzące ciepłe, wiosenne dni przyniosły Ci same miłe i spokojne chwile i serdecznie pozdrawiam:):):)
OdpowiedzUsuńWiem, że myślisz, Janeczko... wiem, wiem. Nikt tak nie zrozumie drugiego człowieka, z jego strachem i obawami, jak drugi człowiek ze strachem i obawami. Bardzo mi przykro z tego powodu, że tak cierpisz z bólu. Wiem, że ciężko żyć z takim bólem, ciężko się czymkolwiek cieszyć, czy o czymkolwiek radosnym myśleć.
UsuńWiosna zagościła już na dobre, nawet trudno to nazwać przedwiośniem, bo dzisiaj sfotografowałam już kosaćce, więc to na pewno wiosna.
Myśli swoje już oswoiłam, choć może niezupełnie tak do końca, ale już niewiele tego czasu do czekania zostało, więc to dobrze... w końcu będzie wiadomo, co tak naprawdę się dzieje.
Dziękuję Ci za Twoje dobre słowa, doceniam teraz każdy miły gest skierowany w moją stronę.
Pozdrawiam Cię gorąco i również życzę samych dobrych wieści i miłych chwil!
Świetna ta drukarka 3d. Czekam, jak mój syn zdecyduje się w końcu, żeby ją kupić.
OdpowiedzUsuńMoje storczyki pozmieniały się chyba w śpiących rycerzy. Śpią i śpią. Przyznaję, u mnie w domu nie ma klimatu dla roślin.
Po ogródku latam ciągle i podziwiam,.co tam znowu się obudziło. Natura jest fascynująca.
Trzymam kciuki za te pomyślne wieści.
Ta drukarka, to taka trochę zabawka, ale może też być też bardzo przydatna, jeśli ktoś się zdecyduje drukować na niej coś pożytecznego :)
UsuńJa też zwiedzam swój ogród i wciąż podglądam, co nowego się w nim pokazuje.
Dziękuję za trzymanie kciuków.
Przepiękne storczyki :D Oby ten marazm prędzej czy później minął ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Dziękuję bardzo. A marazm mi minie, jak wieści będą pozytywne :)
UsuńPozdrawiam Cię również.
Wydaje mi się, ze teraz na prawdę pomalutku idziemy w stronę słońca.
OdpowiedzUsuńMnie dwa tygodnie przed ślubem złapała taka grypa, że myślałam, że będę odwoływać. Do tego ciemno i szaro, a na sam ślub tata z góry zesłał nam na całe2 tygodnie słoneczko (i antybiotyki 🤣)
Teraz mieliśmy ponownie kilka słonecznych dni, dziś ponownie pochmurnie a od niedzieli znów ma świecić słońce. Oby już zostało z nami na długo, aby ma mogła z nami się dzielić Twoimi pięknymi ogrodowymi historiami i zdjęciami ♥️
Tak, czytałam Kasiu u Ciebie o tej Twojej chorobie, na szczęście wszystko dobrze przebiegło i dobrze się skończyło. U nas też było ostatnio sporo ciepłych dni, powiedziałabym nawet, że bardzo ciepłych, a dzisiaj już pochłodniało i pada deszcz, ale to akurat mnie cieszy, bo było już bardzo sucho.
UsuńTeż już chce mi się słoneczka i tylko ciepłych dni... jestem spragniona tego, co niesie ze sobą lato i słoneczne promienie.
Pozdrawiam Cię cieplutko.
Witaj Iwonko ,masz wspaniałego męża. Tworzy cudne wazony. Widać już troszkę wiosennych akcentów ,ale już coraz bliżej. Się zazieleni, zapachnie zielonością. Jeszcze troszkę i nadejdą cieplejsze dni i nacieszymy się od nowa. Trzymaj się tam cieplutko!!!
OdpowiedzUsuńTo prawda, Agatko, też uważam, że mój mąż jest wyjątkowy. Miałam wielkie szczęście, że trafiłam właśnie na tego człowieka.
UsuńTrochę już tej wiosny jest, rabaty pomału robią się kolorowe i to bardzo cieszy.
Też już czekam na takie prawdziwe ciepło. Pozdrowienia, Agatko!
Witaj Iwonko 🥰 Rozchmurz sie kochana, wiosna już do nas zawitała, kolorami zapachami ze słonecznymi promieniami 🤩🌞🌷🌸🌼🌿 Storczyki masz przepiękne naprawde cudnie kwitną i nie dziwie Ci się, że oczu nie można oderwać 🤩🌸🌼🏵 Piękne te dzieła, które mąż tworzy i Twoje projekty, piekne te liście i wazoniki , gratulacje 😍👏🌷🌷🌷 Super, też, że mąż znalazł nowe zainteresowanie i też możecie razem wspólnie coś tworzyć 👍 Ogród już piękny w wiosennych kolorach 🌸🌼🌷🪻🌿 Pozdrawiam serdecznie i również pozdrowienia dla męża i uznanie za pracę 😍👍🤗👏🌸🌷🪻🌞❤️
OdpowiedzUsuńWitam Cię, Iwonko. To nie brak wiosny jest powodem mojego zachmurzenia, tylko trochę inne kłopoty, ale niedługo już się wyjaśnią, więc mam nadzieję, że będzie koniec moich zmartwień.
UsuńTa wiosna za oknem trochę pomaga w poprawieniu nastroju, mam nadzieję, że będzie już tylko lepiej. Mój mąż to trochę taki "Pomysłowy Dobromir", jak z tej bajki, ma sporo wspaniałych pomysłów, a potem wprowadza je w czyn :)
Również serdecznie Cię pozdrawiam, a Twoje miłe słowa przekazuję mężowi :)
Your photos of the orchids are still a reminder of the beauty that exists, even when things feel still or stagnant. When the time comes for you to confront what’s ahead, it sounds like you’ll be ready to handle it with your usual resilience.
OdpowiedzUsuńI just shared a new post you are invited to read: https://www.melodyjacob.com/2025/03/devils-pulpit-finnich-glen-liars-spring-outlander.html. Have a lovely Thursday!
Thank you for this comment. Orchids bring me so much joy, I like looking at their beautiful flowers. They cope despite all the adversities.
UsuńI also think I am ready for all the news... time will tell how my positive approach to reality will cope with it...
Twoje wpisy są zawsze takie prawdziwe, Iwonko. Autentyczność w dzisiejszym świecie jest wręcz bezcenną cechą... Z każdym kolejnym kwiatem i nowym kolorem w ogrodzie moja energia rośnie w siłę i mam nadzieję, że u Ciebie będzie podobnie. Ostatnie kilka ciepłych dni sprzyjały pierwszym ogrodowym pracom, wiosenne porządki sprawiają mi ogromną satysfakcję!
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego, Iwonko! Pozdrawiam Cię serdecznie!
Dziękuję, Maks, to bardzo miłe, co napisałeś. Staram się oddawać swoje szczere odczucia, nie koloryzować i nie ściemniać... wtedy taka pisanina nie ma sensu, moim zdaniem.
UsuńJa też mam nadzieję, że moja życiowa energia i pozytywne spojrzenie na świat wróci, jak tylko wyjaśni się pewna sprawa, która trochę spędza mi sen z oczu, ale cóż... czasem tak bywa.
Dziękuję także za Twoje serdeczne słowa. I przesyłam do Ciebie same ciepłe myśli :)
Technika w takim tempie idzie do przodu, że aż jest to przerażające... Mój szwagier także kupił sobie tego typu drukarkę, a mnie nadal nie mieści się w głowie, że różne cudeńka można sobie stworzyć na poczekaniu w domu...
OdpowiedzUsuńTo prawda, ja też zaczynam już nie nadążać za tymi wszystkimi nowinkami.
UsuńAż strach pomyśleć, co będzie dalej :)
Iwonko Droga💚
OdpowiedzUsuńuwielbiam do Ciebie zaglądać.. niestety z pisaniem czasem mam problem, robiłam kilka podejść i w końcu się udało.. kiedy czytałam Twój post to trochę jakbym czytała o sobie.. świetnie Cię rozumiem, bo mam podobne odczucia.. wiem, że wszystko mija, ale zanim minie trzeba to przetrwać.. zdjęcia, jak zawsze prześliczne, kwiatki przecudne!🤩
..podoba mi się pasja, która się zrodziła w Twoim domku, kotki słodkie, serduszka i listki piękne.. a wazony przepiękne.. zawsze z ogromną przyjemnością Cię odwiedzam.. dziękuję, że JESTEŚ!💗
Ja też mówię, że trzeba iść w stronę słońca.. jeśli pozwolisz, to wybiorę się z Tobą..
- pozdrawiam Cię Kochana bardzo serdecznie i cieplutko, ściskam mocno, cudowności moc 🤗😘🥰
Bardzo Ci dziękuję za te słowa, kochana. Ja też Ciebie rozumiem, bo mam tak samo z pisaniem. Kilka podejść i albo się uda albo odpuszczam. To nie jest takie proste.
UsuńTa nowa pasja mojego męża przysparza nam sporo radości, ciągle wymyślamy nowe tzw. zbieracze kurzu, fantazja nie ma granic.
Zapraszam Cię w stronę słońca, kochana Anso, razem raźniej :)
I również ogromnie gorąco Cię pozdrawiam. Wszystkiego dobrego!!!
Wybacz, że tak późno odpisuję, odwiedzam, ale jestem. Trochę się martwię...co się tam u Ciebie dzieje... Zacznę od tego, że tęskniłam, dodam, że zawsze poprawiasz mi humor. Jeszcze wspomnę, że Twoje zdjęcia cieszą, postawa umacnia, wsparcie zachwyca. Sama swoje przechodzisz, a i nam dałaś wsparcie, dziękuję. Marcin ma się lepiej i wierzę, że i ty pokonasz, co masz do zwalczenia. Masz moje wsparcie i wiarę mega silną!!!!!! Jesteś kochaną kobietą, dziękuję za Twe piękno...wiesz...sama jesteś jak wiosenny kwiat, budzisz nie tylko nadzieję, ale i wiarę! Mocno przytulam. <3 <3
OdpowiedzUsuńCieszę się, że jesteś, Agnieszko. Nie martw się, proszę. Pewnie wrócę do równowagi, potrzebuję tylko do tego dobrych wiadomości. Czekam na nie i mam nadzieję, że nadejdą.
UsuńJest mi także bardzo miło, że zatęskniłaś i że poprawiam Ci humor, to bardzo budujące i ogromnie dla mnie sympatyczne. Odnośnie Marcina, to bardzo dobra wiadomość, na taki wiadomości czekamy wszyscy. Dziękuję za Twoje wsparcie, za dobre słowo, za wiarę. Bardzo mnie wzmacniają takie słowa. Przytulam Cię również i jeszcze raz dziękuję!
👍😊
OdpowiedzUsuń