199. A ich serca zabiły jednym wspólnym rytmem
Już sam tytuł tego wpisu wskazuje, że wspomnę dzisiaj o ślubie mojej wnusi, który odbył się w sobotę 30 sierpnia i tak na sam początek mogę tylko napisać, że to, czego najbardziej żałuję, to fakt, że to już było i nie powtórzy się jeszcze raz :) Mam wielki niedosyt... ten piękny czas zleciał tak szybko i niepostrzeżenie, że aż żal. Tyle czekania, przygotowań, emocji, a czas ślubu, wesela i poprawin przeleciał mi przez palce i... pozostały tylko wspomnienia i zdjęcia. Myślę, że na takie uroczystości byłoby bardzo wskazane wybrać się ze wszystkimi gośćmi na przynajmniej siedmiodniową wycieczkę gdzieś na wyspy Hula-Gula i tam spędzać wspólnie te niepowtarzalne chwile. Ale babcia wymyśliła, no nie? :)
No dobra, ale zanim słów parę o tej wyjątkowej dla mnie uroczystości, czas zajrzeć do ogrodu. No bo co tam może być słychać? Ano jesień pomału zagląda już na rabaty, niestety... a może stety? Jakoś nie myślę z przerażeniem o nadchodzącej jesieni. Chyba potrzebuję dla siebie trochę więcej wolnego czasu.
Zanim rozgadam się dalej, jakiś miły dla oka obrazek na dobry początek :) Niech to będzie werbena patagońska... czyż jej delikatne kwiatki nie są urocze?
Teraz, po tych wszystkich przyjemnościach, które już minęły, nie mogę się doczekać wyjazdu do Tunezji. Tęsknię za południowym słońcem i ciepłą wodą, za wspólnym czasem z moimi koleżankami, za tą beztroską i powoli płynącymi dniami. Dopiero potem, jak już wrócę, mam nadzieję na zwolnienie tempa swojego życia. Dlatego perspektywa jesieni w ogóle mnie w tym roku nie deprymuje. Potrzebuję chyba właśnie takiego trochę nicnierobienia, niemyślenia, kocykowania, czasu na poczytanie książek i na blogowanie. Jesień oraz deszczowa pogoda za oknem będą do tego wspaniałą okazją :)
Zielona jeżówka Green Jewel rozkręciła się teraz maksymalnie i jest uroczą kępką zielonego kwiecia :)
I trochę różności...
Dzisiaj nie będzie ani dużo mojego ględzenia, ani przesadnej ilości zdjęć. Chciałam tylko wrzucić tu te fotki, które zrobiłam w międzyczasie, no i zrelacjonować choć trochę ślubną uroczystość mojej wnusi. Za niedługo będę się bowiem przygotowywać do tego swojego wyjazdu, więc czasu będzie znowu trochę mniej, a potem jak już pojadę, to w ogóle nie będę tu zaglądać. Dlatego chcę być w miarę na bieżąco :)
Z ogrodowych piękności chcę Wam jeszcze pokazać moją kwitnącą aktualnie hortensję piłkowaną. Jest trochę "inna" od popularnych hortensji bukietowych i ogrodowych, ale równie dekoracyjnie się prezentuje. To jest pełnia jej kwitnienia, te środeczki już więcej się nie rozwijają. Tylko to białe kwiecie otacza środek, jak korona na głowie :)
Melduję też posłusznie, że ponownie zakwitły krzewuszki. Nie jest to wprawdzie coś bardzo dziwnego, ponieważ krzewuszki, które normalnie kwitną obficie w maju, powtarzają swoje kwitnienie pod koniec lata, ale jednak dziwi mnie to i cieszy co roku tak samo :)
Jeszcze kilka aktualnych, ogrodowych pięknotek... kwiaty żurawki, czerwona trawa Red Baron i biała gipsówka.
I dwa rzuty okiem na aktualne, ogrodowe widoczki...
oraz na moją ogrodową huśtawkę, która tak już zarosła pnączami, że raczej trudno jest się na niej huśtać... łatwiej jest po prostu sobie na niej posiedzieć :)
No to już na koniec ogrodowych wynurzeń, moja wrześniowa perełka. W końcu doczekałam się kwitnienia żółtego hibiskusa bagiennego, tylko jakoś dziwnie w tym roku stracił sporo na swojej cytrynowej barwie, za to wygląda jak wymoczony w wybielaczu :) Ale i tak mi się podoba. Kwiaty ma wielkie jak talerze, posiada całe mnóstwo pąków i w ogóle wygląda cudnie!
I to byłoby na tyle w kwestii ogrodowych nowinek... czas przejść do głównego tematu tego wpisu, czyli ślubu i wesela mojej wnusi. Od razu chciałam zaznaczyć, że pokazane przeze mnie w tym temacie fotki nie są mojego autorstwa (przynajmniej większa część z nich), są za to wyselekcjonowane z ogólnie udostępnionych zdjęć na weselnym czacie. Jednocześnie nie pokazuję na nich nikogo, kto by sobie tego nie życzył, a od Państwa Młodych również mam na to pozwolenie :)
Cóż mogę napisać? Mam wrażenie, że wszystkie ochy i achy wyartykułowałam już wcześniej. I tak jak napisałam na samym początku tego wpisu, najbardziej żałuję tego, że to wszystko już było, że jest czasem przeszłym i już się nie powtórzy. Wszystkie te emocje, które towarzyszyły mi w czasie tamtych dni, były niesamowicie pozytywne i do dziś na samo ich wspomnienie, wciąż się uśmiecham. Były momenty śmieszne, były wesołe, były też ogromnie wzruszające. Nie będę wiele pisać... myślę, że zdjęcia najlepiej oddadzą atmosferę tamtego dnia 💕
Najpierw były przygotowania... ubieranie, zakładanie dodatków :)
Pierwsza taka chwytająca mnie za gardło chwila, to był widok pięknie udekorowanego tarasu widokowego w parku, w którym odbywał się ślub. To było miejsce pierwszej randki Młodych. Na szczęście pogoda dopisała idealnie, nie było upału i nie było deszczu, a błękitne niebo uśmiechało się białymi chmurkami, jakby chciało dodać specjalnych, pocztówkowych barw temu wydarzeniu. Wokół zielono, w górze niebiesko, a na tarasie biało... kwiatowe, białe dekoracje stanowiły doskonałe tło dla równie białych krzeseł ustawionych dla gości...
Sama ceremonia była niezwykle wzruszająca (myślę, że nie tylko dla mnie) i nie powiem... oczy zwilgotniały mi kilka razy, ale widziałam, że Panna Młoda też była wzruszona, zwłaszcza w trakcie składania przyrzeczenia...
Potem było już tylko coraz piękniej :)
Pamiątkowe zdjęcie z babciami Panny Młodej :)
I nawet z pieskami Młodej Pary... od lewej Lilo i Odi :)
Na tle zachodzącego słońca na tarasie hotelu, w którym odbywało się przyjęcie weselne.
W czasie tańca :)
I podczas krojenia weselnego tortu...
Na koniec nie może przecież zabraknąć babci Panny Młodej, czyli na fotce Pani Ogrodowa w całej okazałości :)
A także na balonowej ściance :)
Myślę, że na dziś wystarczy... zdjęcia jeszcze ciągle spływają do mnie z różnych źródeł, więc nie wykluczam, że w kolejnych wpisach coś tam jeszcze wrzucę :)
Tymczasem żegnam się z Wami i chyba tym razem na dłużej, bo przed wylotem do Tunezji na pewno się już nie odezwę, a nie wiem też jak szybko po moim powrocie znajdę czas, by uporządkować zdjęcia i wrzucić jakąś relację z mojej kolejnej, wakacyjnej wyprawy. Nie gniewajcie się, gdy w czasie mojej nieobecności nie będę też zaglądać na Wasze blogi. Mam świadomość, że w Tunezji będę miała ograniczone możliwości korzystania z Internetu, a wiem już z doświadczenia, że na takim wyjeździe ostatnią rzeczą, którą chce się robić, to wypoczywać z telefonem w garści :)
Dlatego dziś uśmiecham się do Was serdecznie i przesyłam bardzo ciepłe myśli. Miło mi będzie, jak będziecie mi życzyć miłego wypoczynku i chociaż chwilę potrzymacie kciuki, żeby ten mój wyjazd był równie udany, jak ten poprzedni, na Kretę :) Ściskam Was wszystkich razem i każdego z osobna 💋
W ogrodzie Iwonki jak zawsze , jak w bajce. Hibiskusy teraz czarują swoimi kwiatami. Piękna też uroczystość. Niestety tak to jest, zostają tylko wspomnienia. Iwonko wyglądasz świetnie jak na babcie. Piękna kobieta. Udanej podróży, udanych wakacji. Dużo słonka i wypoczynku życzę. Do usłyszenia.
OdpowiedzUsuńDziękuję, Agatko. Niestety, ale mój ogród jest trochę zaniedbany przez te ostatnie zawirowania w mojej codzienności :) Powinnam wejść na rabaty i zrobić porządek, ale to mi nie ucieknie, a były ważniejsze sprawy :) Jednak roślinki sobie radzą, jak tylko potrafią.
UsuńDziękuję za komplementy, zarumieniłam się na buraczkowo :) Do usłyszenia!
Dziękuję za piękny uśmiech, baw się cudownie i wracaj do nas wypoczęta. Piękne zdjęcia ogrodu, one zawsze mnie cieszą. Jak wiesz, ja mega czekam na jesień, a nawet ogrody jesienne kocham. Cieszę się, że chcesz wypocząć, że jesień Ci niestraszna. Czasami aż smutno słuchać o tym, jak ludzie nie lubią jesieni, kiedy samemu się ją kocha. No, ale ja nie lubię lata...choć mniej nas, co go nie lubią. haha Mniejsza z tym. Życzę wnuczce Twojej absolutnie wspaniałego rozdziału w życiu, niech żyją szczęśliwie pod każdym względem. Wszyscy macie magiczne wspomnienia i niech teraz w Tunezji tez się takie budują. Pozdrawiam Cię przepiękna kobieto, przytulam mocno. <3 :)))
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję, Agnieszko. Wiem i pamiętam, że Ty nie przepadasz za latem i dla Ciebie jesienna pogoda jest błogosławieństwem. To dobrze, że jesteśmy różni, bo jakby wszyscy ludzie byli jednakowi, to byłoby nudno :)
UsuńDziękuję także za życzenia dla mojej wnusi, bardzo dziękuję. Jak dobrze, że są wspomnienia, no i te zdjęcia i można do tego dnia wracać w nieskończoność. A na wylot do Tunezji bardzo się już cieszę :) Pozdrawiam Cię również bardzo gorąco i przesyłam moc ciepłych myśli!
Piękna para! Prześliczną masz wnuczkę, ta jej uroda to widać, że po Tobie :). Uśmiecham się, ale piszę to szczerze! Wspaniale się prezentowałaś, kochana! Zachwyciła mnie suknia panny młodej, taka prosta, delikatna i urocza. Jak dziewczyna ładna, to nie należy przygaszać jej urody niepotrzebnymi dekoracjami, wymyślnymi kreacjami itd. Cudowna, naprawdę! Gratuluję młodym i dumnej Babci! I wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia!
OdpowiedzUsuńTwoje kwiaty jak zawsze przepiękne :). Najbardziej urzeka mnie zielona jeżówka i ta piłkowana hortensja. Mam jedną taką podobną, z koronkowymi kwiatostanami, uwielbiam to jej nienachalne piękno :).
Iwonko, życzę Ci wspaniałej podróży i cudownych wrażeń, wypoczywaj, rób zdjęcia i wracaj z fantastycznymi wspomnieniami!
Ściskam Cię mocno!
Bardzo dziękuję, Małgosiu. Wiesz... ja w swojej wnusi to jestem totalnie zakochana, ale wiem, że babcie tak mają z pewnością moja opinia o niej jest subiektywna. Nie przeszkadza mi to jednak zachwycać się nią na każdym kroku :)
UsuńSuknię miała piękną, to fakt. Miałam okazję być już na przymiarce tej sukni, to już wtedy łza mi się zakręciła, jak ją zobaczyłam w tej cudnej kreacji. I dziękuję za gratulacje i życzenia dla młodych.
Twój zachwyt jeżówką i hortensją piłkowaną podzielam... to nienachalne piękno jest rzeczywiście godne uwielbienia :)
W Tunezji mam zamiar wypocząć i relaksować się totalnie, dlatego dziękuję za dobre słowo... niech się spełnią Twoje życzenia )
Buziaki!!!
OMG Jak cudna Para Młodych! Wszystkiego, co najpiękniejsze na nowej drodze życia – miłości, zdrowia i spełnienia marzeń!
OdpowiedzUsuńIwonko, wnuczkę masz prześliczną. Geny ma po swojej pięknej Babci. W ogrodzie jak zawsze zachwycające kwiaty. Szczególną uwagę przykuła piękna w kolorze hortensja piłkowana i hibiskus bagienny. u mnie też są opóźnione w kwitnieniu. Życzę Ci udanej podróży, niezapomnianych przeżyć i szczęśliwego powrotu do domu !
Serdecznie Cię pozdrawiam:)
Lusiu kochana, dziękuję bardzo! I ogromnie dziękuję za piękne życzenia.
UsuńWiele osób mówi, że wnusia jest podobna do mnie, ale ja tam tego nie widzę... wydaje mi się, że bardziej jest podobna do swojego taty, ale widocznie jest "mieszana" :)
A w ogrodzie... hortensja rzeczywiście jest urocza, a hibiskusy z tego co wiem, to u wszystkich w tym roku później kwitną. Chyba miały w lecie za mało słońca.
Dziękuję za życzenia udanej podróży... mam nadzieję, że będzie pięknie :)
Uściski gorące Ci przesyłam!
Piękna uroczystość w cudownym plenerze. Młodzi wyglądają na takich szczęśliwych i bardzo w sobie zakochanych. Wyobrażam sobie szczęście całej rodziny i zaproszonych gości w tym cudownym dniu. Miły dla oka jest Twój piękny ogród. Szczególnie moja uwagę przykuł hibiskus bagienny. Chyba nigdy wcześniej nie spotkałam się z takim kwiatem. A jest niezwykły i piękny. Również życzę udanej podróży i niesamowitych wrażeń. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTak, Karolinko. Z twarzy młodych biło takie szczęście, że nawet ja nie widziałam ich do tej pory tak bardzo szczęśliwych. I to było dla mnie ogromnie miłe doświadczenie i niesamowity widok.
UsuńOgród powoli zasypia, ale hibiskus bagienny rzeczywiście jeszcze cieszy oczy. I ma jeszcze sporo pąków, tak że myślę, że to nie koniec jego kwitnienia.
Dziękuję za życzenia i pozdrawiam Cię również.
Ja również jestem pod wrażeniem urody Panny Młodej i jej Babci. Obie dziewczęce, piękne i obie szczęśliwe.
OdpowiedzUsuńIwonko, cudowny post, zdjęcia z uroczystości i Twojego ogrodu. Kolejna piękność - hibiskus. Muszę go mieć, muszę:) Serdeczności i udanego wypoczynku, pełnego cudownych wrażeń!
:)
Bardzo, bardzo dziękuję w imieniu Panny Młodej i babci :) To ogromnie miłe...
UsuńCieszę się, że mój wpis Ci się podobał i że z przyjemnością obejrzałaś zdjęcia, to dla mnie ogromnie ważne. A hibiskus bagienny polecam, to niesamowita ogrodowa piękność!
Dziękuję za życzenie miłego wypoczynku, niech się spełni :)
Buziaki!
Twój wpis jest przepiękny. Widać, że ślub wnusi był dla Ciebie niezwykłym przeżyciem – wzruszenie, radość, emocje uchwycone w każdym słowie i zdjęciu naprawdę poruszają. Uwielbiam też wszystkie ogrodowe wstawki – kwiaty, huśtawka, hortensje i hibiskusy sprawiają, że aż czuć ten spokój i magię jesieni, którą tak pięknie opisujesz. Twoje słowa o Tunezji też aż zachęcają, żeby marzyć o słońcu i ciepłych, leniwych dniach. Życzę Ci wspaniałego wypoczynku i cudownych chwil podczas wyjazdu – oby Tunezja przyniosła tyle radości i spokoju, ile Twój wpis daje czytelnikom tutaj!
OdpowiedzUsuńBardzo Ci dziękuję za takie miłe słowa. To prawda, całe to wydarzenie przeżyłam bardzo emocjonalnie, ale były to wyłącznie pozytywne emocje. Żałuję tylko bardzo, że to już czas przeszły... chciałabym przeżyć to jeszcze raz i móc ponownie celebrować każdy moment tej uroczystości.
UsuńW ogrodzie jesień zagospodarowuje się coraz bardziej z dnia na dzień, widać to gołym okiem, ale cóż... taka jest kolej rzeczy. Bardzo to miłe, że w moich opisach znajdujesz przyjemność, to dla mnie ogromnie motywujące. I dziękuję za życzenia miłego wypoczynku, mam ogromną nadzieję, że taki właśnie będzie :)
Pięknie, pięknie, pięknie!!!
OdpowiedzUsuńCudowna uroczystość i mnóstwo niezapomnianych wrażeń, których zawsze czuje się niedosyt.
Niech im szczęście sprzyja a uczucie nigdy nie gaśnie!
Teraz Ty wykorzystaj wyjazd na maksa, zrób zapasy energii żeby starczyło na dłużej:)
Roślinki prezentują się cudnie!
Uściski serdeczne przesyłam!!! Buziaki!
Dokładnie tak, Maminku... wrażenia takie, że głowa mała :)
UsuńWciąż jeszcze jestem pod wielkim wrażeniem tego wszystkiego co się działo, te myśli towarzyszą mi nieustannie i pewnie jeszcze długo tak będzie.
W imieniu Młodych pięknie dziękuję za życzenia.
Teraz zaczynam przygotowania do mojej kolejnej przygody, mam nadzieję, że będzie równie pięknie jak na Krecie, choć lecimy w trochę innym składzie.
Mocno Cię ściskam i niebawem się odezwę :)
❤️❤️❤️
Usuń❤️❤️❤️
UsuńWitaj Iwonko 🩷
OdpowiedzUsuńPiękny i wzruszający post
Zdjęcia kwiatów, werbena i hibiskus i zielona jeżówka to moi ulubieńcy w tym rozdaniu. Zdjęcia z wesela i ślubu są naprawdę piękne. W cudownej scenerii Państwo Młodzi wzięli ślub. Wszystkiego najlepszego dla nich4,aby zawsze kochali się tak mocno jak teraz, niech żyją we wzajemnym szacunku i wspieraniu się! 🌹
A Tobie Kochana życzę udanego wyjazdu. Odpocznij i wyszalej się 😘
Gorące uściski 😘
Dziękuję Ci, Moniu kochana. Ślub był piękny, a wesele równie udane. Bawiliśmy się także na poprawinach :) Dziękuję za życzenia dla Młodych, oczywiście przekażę je przy okazji.
UsuńTeraz szykuję się do Tunezji i jestem równie podekscytowana :) Mam nadzieję, że będzie super!
Mam zamiar odpoczywać i szaleć, zgodnie z Twoją instrukcją :)
Buziaki!!!
To cudowne, że podzieliłaś się z nami kadrami ze ślubu i wesela wnuczki. Oboje wyglądali szalenie elegancko a Twoja wnuczka miała przepiękną i bardzo oryginalną suknię. Wzruszyło mnie, że w najważniejszym dla nowożeńców dniu towarzyszyły im ich psy, to bardzo miłe, że chcieli mieć obok siebie czworonożnych członków rodzinki. Twojej wnuczce i Jej mężowi życzę wszystkiego co najlepsze, cierpliwości, wyrozumiałości, spełnienia marzeń i samych dobrych, radosnych dni. Niech oboje będą super hiper extra szczęśliwi.
OdpowiedzUsuńPodobnie jak moje poprzedniczki uważam, że Twoja wnuczka jest do Ciebie bardzo podobna. Na Tym zdjęciu, na którym stoi z mężem na tarasie hotelu bardzo widać podobieństwo i w wyglądzie, i w spojrzeniu. A Ty Kochana wyglądasz tak pięknie i młodo, że aż ciężko uwierzyć, że jesteś Jej babcią. Ja bym nie uwierzyła gdybym tego nie wiedziała.
Życzę Ci Iwonka wspaniałego i niezapomnianego pobytu w Tunezji. Baw się wyśmienicie, ciesz się słońcem, towarzystwem i pobytem w egzotycznym kraju. Moc serdeczności.
Powiem Ci, kochana, że ta suknia mojej wnusi rzeczywiście była piękna i wyjątkowa... bardzo wielu osobom się podobała. A jeśli chodzi o psiaki, to one prawie wszędzie przemieszczają się z nimi, o ile tylko jest taka możliwość. W ogóle zarówno moja córka, jak i wnusia to psiary wyjątkowe, ale to akurat bardzo mnie cieszy :) Dziękuję bardzo za życzenia dla Młodych... to bardzo miłe, niech te życzenia się spełnią w pełni.
UsuńJesteś już kolejną osobą, która widzi podobieństwo mojej wnusi do mnie. Ja tak wprawdzie tego nie widzę, ale wiem, że nie jestem obiektywna, bo każdy postrzega siebie inaczej, niż widzą go inni :) Więc widocznie coś w tym podobieństwie jest :)
No i oczywiście jakżebym mogła nie podziękować za komplementy pod moim adresem :) Dziękuję Ci serdecznie... Czuję się bardzo młoda duchem, więc jeśli rzeczywiście moje ciało dojrzewa w takim tempie co moje wciąż młode wnętrze, to mnie ogromnie uszczęśliwia.
W Tunezji mam zamiar wypoczywać na maksa. Mam nadzieję, że ten wyjazd będzie równie udany jak ten na Kretę, choć teraz jedziemy w trochę innym składzie. Ściskam Cię mocno!
Me alegra verte feliz. Maravillosa ceremonia, tu nieta se ve preciosa, también el novio y de ti que decirte guapa y tan feliz, me ha encantado ver las fotografías y espero ver más. También te deseo unas felices vacaciones que lo pases bien, ya nos contarás. Tu jardín sigue viéndose bonito, no sé como estará el mío, estoy de vacaciones en Madeira, aunque mañana terminan, todavía hace bastante calor y sin riego, estoy sufriendo por ellas. Abrazos y disfruta mucho.
OdpowiedzUsuńMuchas gracias, Teresa. La ceremonia de la boda fue muy emotiva y todavía la recuerdo con una sonrisa. Es genial que haya fotos; puedes verlas una y otra vez y recordarlas sin parar. Intentaré publicar más fotos en mi próxima entrada del blog. Es maravilloso que estés de vacaciones, y en un lugar tan bonito como Madeira. Te deseo unas vacaciones maravillosas y mucha alegría. ¡Un abrazo!
UsuńPięknie. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńOh la la! Ale gorrrrąca babcia! :)
OdpowiedzUsuńOde mnie masz pełne rozgrzeszenie - leć na ten urlop i nie siedź z nosem w cudzych blogach (sama tak robię, i serdecznie polecam) Blog to nie zając, nie ucieknie :) Tak, jak pisałaś w poście - przyjdzie jesień, zrobi się zimno, mokro, to wtedy zaszyjesz się w swoich przytulnych czterech ścianach i będziesz prowadzić bujne wirtualne życie towarzyskie ;)
Udanego wypoczynku, gorącego słońca i piasku, a także dużo dobrej zabawy i śmiechu :)
Ha ha... gorąca babcia, podoba mi się to :) Suuuuuper, że mam od Ciebie rozgrzeszenie, od razu jest mi lżej :) Mam zamiar zrobić sobie kolejny reset, tak jak piszesz. Tym bardziej, że wrócę już prawie w pełną jesień i jestem pewna, że w październiku upałów już nie będzie.
UsuńDziękuję za życzenia miłego wypoczynku i wszystkie dobre słowa... mam nadzieję, że zrelaksuję się na maksa :) Buziaki dla Ciebie!
Przecież ty nie wyglądasz na babcię panny młodej , a na mamę wyglądasz. Cieszę się, chociaż tak naprawdę byłam pewna, że wszystko uda się znakomicie i zachwyci nas twoja wnusia.
OdpowiedzUsuńMłodzi wybrali piękne miejsce na ślub.
Życzę ci wspaniałego odpoczynku w Tunezji i wielu niezapomnianych wrażeń.
Pozdrawiam Cię serdecznie.
Dziękuję Ci Celu za te miłe słowa. Ja, jak ja, ale moja córka to już w ogóle nie wygląda na mamę Panny Młodej. Moja mama też długo wyglądała bardzo młodo, może to takie geny...
UsuńŻałuję tylko, że ten ślub jest już za mną... chciałabym przeżyć to wszystko jeszcze raz :) Teraz czeka mnie jeszcze tylko ewentualny ślub wnuka, ale on ma dopiero 13 lat, więc ho ho ho... :)
Dziękuję za życzenia, mam zamiar odpocząć bardzo efektywnie i nacieszyć się jeszcze słońcem i ciepłą wodą. Pozdrawiam Cię również bardzo gorąco!
Witaj porannie
OdpowiedzUsuńBabcia panny młodej??? Niemożliwe. Wyglądasz świetnie.
A ta hortensja w moim ogrodzie jest moją ulubioną
Odpoczywaj
Pozdrawiam ciepłym uśmiechem nagietków
Dziękuję Ci pięknie Ismeno za takie miłe słowa.
UsuńNo niestety... babcia, babcia, nie chce być inaczej :)
W Tunezji mam zamiar odpoczywać i pomoczyć się jeszcze w ciepłej wodzie :)
Pozdrawiam Cię również!
Jak to jest, że jesteś taka młoda, a już wydałaś za mąż wnuczkę?
OdpowiedzUsuńJa nie sądzę, żebym kiedykolwiek została babcią. Moja córka nie ma nawet chłopaka.
No tak jakoś się stało, że mam już dorosłą wnuczkę... sama czasem w to nie wierzę :)
UsuńMoże i Tobie dane będzie być babcią. Wiesz, z dziećmi to tak bywa, że czasem wszystko potrafi potoczyć się szybko i niespodziewanie.
Dziękuję, ale wcale mi nie zależy na bawieniu wnuków! 😀
UsuńNo wiadomo, obowiązku nie ma haha :)
UsuńIwonko, wnusia wyglądała przepięknie, a Ty bardziej na jej mamę niż babcię!😊❤️
OdpowiedzUsuńNie dziwię się Twoim emocjom! Można się popłakać ze szczęścia!
Niechaj Młodych miłość nigdy nie opuści!!!
A Ty kochana, odpoczywaj w tej Tunezji!
Wszystkiego dobrego !!! ❤️😘
Bardzo Ci dziękuję, kochana Edytko... Bardzo bym chciała być mamą takiej młodej damy, ale to niestety już niemożliwe, za to teraz cieszę się rolą babci :) A emocje na ślubie rzeczywiście były ogromne... i wnusi trzęsła się bródka, a i widziałam, że córka miała szkliste oczy. To było bardzo wzruszające i... piękne!
UsuńTunezja przede mną, więc teraz żyję kolejną radością :)
Buziaki i przytulasy dla Ciebie!
Wspomnienia bezcenne😊
UsuńŚciskam mocno Iwonko!
Iwonko! Jak miło się czyta Twoje pełne ciepłych emocji słowa oraz ogląda te cudne, radosne, szczęśliwe chwile uchwycone w obiektywie! Teraz pozostaje mi tylko życzyć Ci przepięknych chwil podczas wypoczynku w Tunezji. O pogodę nie musisz się martwić, więc przywieź ze sobą wyłącznie wspaniałe wrażenia!
OdpowiedzUsuńUściski i pozdrowienia...
Anita
Dziękuję, Anitko! Rzeczywiście było wspaniale i nie ukrywam, że wciąż jeszcze żyję tymi wydarzeniami. Pomiędzy pakowaniem sukienek na wylot do Tunezji wciąż szaleją wspomnienia z tych emocjonujących chwil :) Już także cieszę się na tę Tunezję. Mam taką ochotę wymoczyć się w ciepłej wodzie, że im bliżej wyjazdu, tym moja niecierpliwość jest coraz większa :)
UsuńGorąco Cię pozdrawiam!
Tak to już jest z tymi ślubami i weselami... lata przygotowań, a potem dzień, w porywach dwa, trzy i po wszystkim! Dlatego tak ważne jest, by pielęgnować każdą najdrobniejszą, ale ważną chwilkę, bo nic dwa razy się nie powtórzy. Nie dziwię się tym wszystkim milionom wzruszeń, ale muszę przyznać, Iwonko, że wyglądałaś na uroczystości wspaniale! Oby te dobre emocje nigdy cię nie opuszczają, nawet w tych cięższych i gorszych momentach, w końcu nasze życie to niekończąca się sinusoida i rollercoaster. Udanego wypoczynku w Tunezji życzę i pozdrawiam serdecznie! :)
OdpowiedzUsuńDokładnie tak... nawet moja wnusia już po wszystkim powiedziała mi, że chciałaby to przeżyć jeszcze raz, bo tyle przygotowań, emocji, a ona z tego wszystkiego niewiele pamięta :)
UsuńBardzo Ci dziękuję, Maks, za te komplementy. Zarumieniłam się na buraczkowo :)
Dziękuję także za wszystkie piękne słowa wsparcia i życzenia udanego wypoczynku... niech się to spełni :) Pozdrowienia!!!
Ale piękny wpis Iwonko! ❤️ Ślub wnusi wyglądał bajecznie, aż się uśmiecham, czytając Twoje słowa i oglądając zdjęcia. I ten pomysł z wyspami Hula-Gula dla wszystkich gości – mistrzostwo! 😄 Ogród jak zwykle zachwyca, a przed Tobą jeszcze Tunezja i kolejne przygody. Życzę Ci cudownego wypoczynku, słońca i wielu chwil pełnych beztroski 🌞✈️🌺
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję, kochana Aniu. Było rzeczywiście bajkowo i już wiem, że te emocjonalne wspomnienia będą mi długo towarzyszyć :)
UsuńOgród na szczęście a jeszcze trochę kolorów i mam nadzieję, że zanim mróz zetnie wszystkie kwiaty moje oczy zdążą się nacieszyć tymi widokami.
Dziękuję za życzenia cudownego wypoczynku... mam nadzieję, że taki właśnie będzie :)
Buziaki dla Ciebie!
Też tęsknie za południowym słońcem ♥ Czeka mnie w tym roku jeszcze wyjazd na Korfu.. nie mogę się doczekać bo bardzo przyda mi się relax.
OdpowiedzUsuńMiłego dnia :)
Angelika