Polecane posty

66. Letnio-jesienne rozważania

Jakieś takie jesienne refleksje mnie naszły dzisiaj, więc trochę tu ponarzekam i się poskarżę, a między wierszami wrzucę trochę ogrodowych zdjęć, żebyście nie musieli tylko czytać, ale mogli też co nieco pooglądać :) Więc dla każdego po trochu, co kto lubi 😀




Pomyślałam sobie, że chyba niepotrzebnie tak jęczę i lamentuję, że lato się kończy. Nie wiem właściwie dlaczego tak jęczę, bo z reguły raczej nie jestem "jęcząca", uważam się za osobę pozytywnie myślącą i raczej radosną, no chyba, że się mylę :)




W każdym razie, mam świadomość, że wszystko ma swój bieg i swoją kolej i tak jak po nocy przychodzi dzień, tak samo po lecie musi przyjść jesień. Nie może być inaczej, bo nawet jeśli lato miałoby trwać 12 miesięcy, klęlibyśmy na ten fakt szybciej, niż nam się wydaje :)




Poza tym, ogrodowe roślinki muszą przecież odpocząć. Muszą zwiędnąć, schować się na pewien czas, żeby potem znowu cieszyć nasze oczy. Nie chce być inaczej. Przecież nie dałyby rady kwitnąć non stop i rosnąć bez przerwy :)




Pomyślałam też sobie, że nawet ja nie dałabym chyba rady żyć wciąż w takim upale, jaki nasza letnia aura serwuje nam ostatnio. Choć przecież lubię lato zdecydowanie i to za kilka jego cech. Przede wszystkim uwielbiam letnie, lekkie ubrania i możliwość wyjścia prawie w negliżu rankiem do ogrodu. 




Nic nie zastąpi mi tego uczucia, kiedy witam się z moją osobistą przyrodą jeszcze na wpół śpiącymi oczami i mogę poprzeciągać swoje kości w słonecznych promieniach na zielonej trawie :) Mieszkam akurat w takim miejscu, że nawet jeśli nie jestem rano kompletnie ubrana, to nikt nie ma możliwości oglądania mnie w tym stroju, oprócz męża oczywiście :) To jest mój osobisty luksus, za który właśnie - między innymi - tak lubię lato. 




Poza tym, kwestia wyjścia z domu gdziekolwiek, czy to na podwórko, czy do sklepu lub na zwykły spacer, nie wiąże się z koniecznością owijania na sobie tony szalików, zakładania kurtek i ciepłych butów. W lecie ta granica pomiędzy domem a podwórkiem zaciera się całkiem, właściwie żyje się jednocześnie i tu i tu, czego bardzo brakuje mi w zimie, ale to chyba nie tylko mnie :)




Brakuje mi wtedy także pięknego widoku przez tarasowe okno, letnich, kolorowych rabatek. Choć przecież jesienny, czy zimowy krajobraz też bywa przepiękny :) Więc nie warto marudzić, chociaż zawsze jakoś tak smutno mi się robi, jak lato odchodzi. Lubię przecież, ot tak, wyjść sobie z domu i pospacerować po trawniku lub pomiędzy rabatkami moją kamienistą dróżką. Schylić się i zajrzeć w płatki jakiejś kwiatowej piękności, usunąć jakiś niechciany chwast lub uśmiechnąć się do siebie patrząc na mój ukochany ogród.





Z drugiej strony, trochę chyba cieszę się na tę jesień, bo teraz, w lecie, ciągle brakuje mi czasu na pewne czynności, które też przecież lubię robić. Bardzo lubię czytać książki i cała ich sterta czeka już na mnie i na jesienno-zimowe popołudnia i wieczory. Teraz mam takie przyzwyczajenie, że czytam codziennie przed zaśnięciem (już w łóżku) jeden rozdział. Dla mnie to zdecydowanie za mało, najczęściej odkładam książkę z rozsądku i trochę z przymusu, ale niestety, na razie w ciągu dnia ciężko znaleźć dłuższą wolną chwilę na czytanie. A więc jesień będzie doskonałym czasem na tę przyjemność.




Czeka też na mnie mnóstwo filmów, które sobie leżą i wypatrują lepszych dni. Czekają zarówno w moim ulubionym filmowym portalu, gdzie zapisałam sobie do obejrzenia całe mnóstwo ciekawych pozycji, jak i na Youtube, gdzie jest możliwość powrotu do różnych wiekowych już kawałków, a ja na przykład bardzo lubię wracać do przedstawień teatru sensacji "Kobra", który swego czasu królował w telewizji w poniedziałkowe wieczory i tam właśnie mogę je sobie przypomnieć. Mam świadomość, że młodsze czytelniczki bloga nie będą wiedziały, o czym piszę, ale od czego jest wujek Google :) 



Toteż, jak widać, nudzić się jesienią i zimą nie będę. Zresztą nie znam słowa "nuda" w mojej codzienności i zawsze mam raczej niedosyt wolnego czasu, niż jego nadmiar. Dlatego spokojnie mogę się pogodzić z faktem, że lato niedługo sobie pójdzie precz, a ja dam sobie radę :) Właściwie, to po tych moich dzisiejszych wynurzeniach, tak się nastroiłam jesiennie, że pokuszę się o napisanie, iż czekam na jesień z utęsknieniem. 

Czy w moim wykonaniu brzmi to prawdziwie i wiarygodnie??? 😃😃😃



A dla wytrwałych "czytaczy" i "oglądaczy", serwuję malinowy deserek z bitą śmietaną i wiórkami czekolady, z malinkami prosto z krzaczka :) Ktoś chętny??? 😁



Do zobaczonka się z Wami następnym razem 💕



Komentarze

  1. Wpadłam z wieczora tylko zerknąć, a tu nowe "śliczności". Przyznam, że naprawdę fantastycznie mieszkasz. Wręcz bajkowo. Zazdroszczę i już. Na pewno o poranku chadzasz boso po rosie, prawda? Też żałuję, że lato pomału odchodzi, ale lubię też zimę. Nie zastanawiaj się, czy brzmisz wiarygodnie czy prawdziwie, każda z nas ma swoje odczucia i preferencje. A Matka natura wie co robi. Wyobraź sobie to czekanie na ponowne przebudzenie Twojego pięknego ogrodu. Pamiętasz jak to jest.
    No, naoglądałam się i naczytałam, napatrzyłam na dorodne maliny... ślinka cieknie...
    Dobrej nocy życzę...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję pięknie Polonko za te wszystkie miłe słowa, to miód na moją duszę :) Ja za zimą specjalnie nie przepadam, ale chyba tylko dlatego, że jestem bardzo ciepłolubna i w zimie jest mi zawsze zimno :) Tak, pamiętam, że jak przychodzi zima, to człowiek czeka znów na wiosnę i tak w kółko. Wiosną znowu jest w ogrodzie mnóstwo pracy, posprzątanie po zimie wszystkich rabatek jest bardzo czaso i pracochłonne. Ale pewnych rzeczy przecież nie zmienimy. Pozdrowienia Ci przesyłam...

      Usuń
    2. Jak wiesz, praca wzbogaca. A Twoja przynosi efekty takie, że aż dech zapiera. Więc na pewno zakaszesz rękawy gdy przyjdzie pora i kolejny raz "zaczarujesz" ogród, ku naszej radości... A ponieważ Ty sama nie możesz się doczekać, kiedy poczytasz i pooglądasz przygotowane książki i filmy, ja wiem, że odpoczniesz przy lekturze, naładujesz akumulatory.
      Znowu się naoglądałam... oczu oderwać nie można od tych zdjęć. Za każdym razem przeglądam wszystkie, tak więc moja wizyta u Ciebie trochę trwa... Pa Pani Ogrodowa... dziękuję i pozdrawiam...

      Usuń
    3. Tak, jesienią i zimą mam zamiar ładować akumulatory i marzyć o wiosennych, ogrodowych porządkach 😁 Zawsze tak jest, a potem przychodzi wiosna i zaczynam swoje rabatkowe szaleństwo... Dziękuję za wszystkie Twoje wizyty i pozdrawiam Cię również bardzo serdecznie ❤️

      Usuń
  2. Ojej Iwonko. Na początku jak czytałam. Myślę sobie no jęczy mi tu babka. Ale wiesz co, to nie jest to. Ty tęsknisz za tym co ja... Ja już zaczynam buszowac w książkach. Miałam okazję, bo u nas od soboty wspaniale pada. Nie tak wiesz, mocno tylko sobie leci. I naleciało i zimno do tego się zrobiło, i jest ciemno... I już widzę ile to roboty czeka, bo hortensje strasznie popadły na ziemię... Dziękuję za spacer, jak zawsze zabierzesz nas w ciekawe zakątki. Nawet te połączenia kwiatowe, takie oryginalne, a mówiłaś, że to tak sama z się. Wspaniale Ci to wyszło... Wiele rzeczy mówiłaś, sytuacji obgadaliśmy. Ale Iwonko sama wiesz ile pracy jesienią czeka, zimą czeka... Nie ma nudy, w naszym przypadku napewno nie. A wczesną wiosną na nowo się odrodzi ogród, zapewnie inaczej będzie to wyglądać, bo lubimy ziemnnosc więc dosadzam i dosadzam. I widzisz znowu nie mogę się doczec. Buźka. Pa i smacznego. Malinki uwielbiam. Też zajadamy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, ja już też mentalnie jestem przygotowana na jesień i zimę, książki czekają, filmy czekają, wygodna sofa jest pod ręką :) A u mnie też od soboty pada non stop, nawet wioskowa impreza balonowa przeszła koło nosa, bo właśnie od soboty tak się rozpadało, że strach, I pada non stop i to fajnie pada, tak spokojnie, że ziemia się pomału tą wodą nasyca :) I też pochłodniało bardzo teraz jest ok. 17 stopni. Moje hortensje też się wygięły i tamaryszek, ale ja ich nie podwiązuję. Wcześniejsze lata mi pokazały, że te Polar Bear mają dosyć sztywne łodygi i jak podeschną, to szybko się podniosą. A ja już myślę o kolejnym krojeniu trawnika hahaha. Buziaki :)

      Usuń
  3. Twój ogród jest przepiękny! Jak z katalogu! Ja akurta czekam bardzo na jesień i ochłodzenie... te upały mnie i malucha wykańczają;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już niedługo - tak myślę - przyjdą chłodniejsze dni i będziesz się razem z maluszkiem czuła bardziej komfortowo. A za pochwałę dziękuję, to niezmiennie miłe czytać takie słowa <3

      Usuń
    2. jak kiedyś będziemy mieli swój ogród to Twój będzie dla mnie inspiracją:)

      Usuń
    3. Jakie to miłe, co napisałaś :) Bardzo miłe :)

      Usuń
    4. Mam taką nadzieję, nie wyobrażam sobie inaczej :)

      Usuń
    5. słodzę Ci bezinteresownie tak jak kwiatuszki słodko kwitną:D

      Usuń
    6. Dobrze, że ja nie słodzę ani herbaty, ani kawy, bo co za dużo to by było niezdrowo 😁

      Usuń
    7. ja też nie słodzę;) generalnie po porodzie mało słodkiego jem

      Usuń
    8. Ja mimo, że nie słodzę, kocham słodycze, a zwłaszcza czekoladę. Jak ja z tym walczę... :)

      Usuń
  4. Masz tak piękny ogród, że całe to narzekanie przeszło gdzieś bokiem przy moim zachwycie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za wizytę i za te miłe słowa. Starałam się nie narzekać za bardzo :)

      Usuń
  5. Przepiękny masz ogród, nie dziwię się, że już lata Ci szkoda. Odpoczywać, spędzać czas w takim miejscu to sama przyjemność. Ja tez uwielbiam lato i ciepełko, mam na uboczu dom, gdzie mogę spędzać czas w ogrodzie na luzie.
    Jednak nie mamy na to wpływu, że jesień nadchodzi wolnymi krokami. Ja w zeszłym roku polubiłam jesień. Nie cierpię wiosny. Kojarzy mi się ze śmiercią Mamy, która nagle odeszła z zeszłym roku. Teraz mam z kolei inne troski, więc jesień w sumie nie będzie cieszyć, a martwić mnie co dalej będzie. Ale jestem dobrej myśli. Bo trzeba myśleć pozytywnie. Doceniajmy, co mamy. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mi przykro Kasiu z tego powodu, że straciłaś swoją Mamę :( Ale tak jak piszesz, trzeba myśleć pozytywnie, cieszyć się tym co mamy i czego doświadczamy, zamartwianie się ani nie rozwiązuje problemów, ani nie przynosi dobrych rozwiązań. Super, że masz to swoje miejsce, w którym lubisz spędzać czas, to bardzo ważne mieć gdzie uciec, kiedy czasem człowiek tego potrzebuje. Dziękuję za Twoją wizytę i za te wszystkie miłe słowa. Również serdecznie Cię pozdrawiam :)

      Usuń
  6. Jak zwykle: piękne zdjęcia ogrodu! Niestety nie mam takiego zielonego zakątka, jedynie tarasik i mieszkam w dużym mieście, w osiedlowo-betonowej dżungli, więc upalne lato bardzo daje mi się we znaki. Uciekam czasem na spacerki do okolicznych zieleńców i to mnie trochę ratuje w gorące dni. Ta pora roku ma oczywiście swoje plusy, ale wolę jesień. Czekam na nią z radością. Wrzesień to jeden z moich ulubionych miesięcy. Piękny, nostalgiczny, magiczny, także w ogrodach. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję za pochwałę zdjęć i bardzo się cieszę, że Ci się podobają. Ja właśnie z takiej betonowej dżungli uciekłam w stronę natury, więc wiem co przeżywasz i rozumiem to. Wrzesień też lubię, jeszcze zagląda do nas wtedy lato, ale już zdecydowanie czuje się jesień. No i ponad 30 stopniowe upały są już wtedy mało prawdopodobne :) Pozdrawiam Cię i zapraszam ponownie...

      Usuń
  7. Dla mnie lato mogłoby trwać cały rok. I aż mi się smutno robi na myśl o jesieni. Ale taka jest kolej rzeczy, przyroda musi zapaść w sen i odrodzić się na nowo kolejnej wiosny :) temn cykl każdego roku mnie zachwyca :) a w takim ogrodzie to bym chyba oglądała każdy pączek, listek i gałązkę :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, dla mnie też to zjawisko jest rokrocznie niesamowite. I chodzę i oglądam każdy pączek i kwiatek. Jak już przetrzymamy tę zimę i chłodną wiosnę, to z tym większą przyjemnością przywitamy następne lato :) Pozdrawiam Cię i zapraszam ponownie <3

      Usuń
  8. Przyleciałam przywitać się i troszeczkę popatrzeć... Pa...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do zobaczyska następnym razem, zalatana dzisiaj byłam :)

      Usuń
  9. Iwonko, spacer po Twoim ogrodzie jest dla mnie jak zawsze bardzo przyjemny, bogactwo kwiatów i kolorów zachwyca. Ja z kolei mimo że lubię letnie lekkie ubrania i przebywanie non stop w ogrodzie, to nie znoszę upałów, więc koniec lata nie martwi mnie zbytnio. A jesień lubię ja jej niezwykłą paletę barw i piękne światło sprzyjające fotografowaniu. Książki latem też czytam namiętnie, bo wtedy mam najwięcej czasu. W sumie tak jak piszesz każda pora roku jest potrzebna. Serdeczności dla Ciebie :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację Lusi z tym sprzyjającym fotografowaniu, jesiennym światłem :) Zapomniałam całkiem, że też uważam to za wielki plus tej pory roku. Czyli dodatkowy argument za ukochaniem jesieni. Wiem tylko, że potem jak przychodzi sroga zima, tak szybko znowu zaczynamy tęsknić za ciepełkiem, przynajmniej ja tak mam, ale z pewnością wiele innych osób też :) Dziękuję Lusi za miłe słowa, pozdrawiam Cię cieplutko...

      Usuń
  10. Wspaniały ogród Iwonko. Ja jakoś oddalam myśli o jesieni i o zimie, nie przepadam za tymi porami. Upalne lato także nie dla mnie. Po deszczach ogród odżył, kwiaty pięknie kwitną i to na ich urodzie się skupiam. Bardzo lubię maliny, wystarczy je opłukać i nie muszę mieć żadnych dodatków, choć kusisz tymi czekoladowymi wiórkami. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Lenko, że zajrzałaś do mnie. Mój ogród po ostatnich deszczach też trochę odżył, choć zniszczony przez suszę trawnik wciąż nie wygląda zbyt dobrze :) Malin u mnie dostatek, dlatego razem z mężem wciąż wymyślamy jakieś nowe desery z nimi związane, bo bardzo lubimy te owoce. Pozdrawiam Cię cieplutko...

      Usuń
  11. jak tu pięknie, a ja kocham kwiaty! i jesień też!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo. Ja też kocham kwiaty, a na jesień już się pomału zaczynam przygotowywać i nią cieszyć :)

      Usuń
  12. Uwielbiam lato i troszkę przykro, że już się kończy, ale przypominam sobie wtedy, że wrzesień czy październik są również przepięknymi miesiącami i często dość jeszcze słonecznymi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się z Tobą Amelko. Te pierwsze, jesienne miesiące potrafią być bardzo urokliwe i wciąż jeszcze ciepłe :)

      Usuń
  13. piękne kadry z ogrodu,
    uwielbiam hortensje, planuję w przyszłym roku wsadzić kilka przed domem

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję za miłe słowa. Miłość do hortensji podzielam, są piękne i koniecznie trzeba je mieć :)

      Usuń
  14. Ja jednak zawsze gdy się kończy lato to już zaczynam za nim tęsknić. Też lubię te letnie poranki gdy mogę popatrzeć na budzący się dzień w moim ogrodzie. Pozdrawiam :-).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lato jest najlepsze, nie da się ukryć. Ale myślę, że gdyby trwało cały czas, chyba szybko by się nam znudziło :) Pozdrawiam Cię Alu również...

      Usuń
  15. Ja najbardziej lubię jesień, zimę i przedwiośnie. W sumie to każda pora roku ma w sobie wiele piękna tylko trzeba je umieć dostrzec :)

    A teraz tak cudnie mimozy kwitną a zaraz się wrzosy pojawią :)

    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, gdybyśmy mieli wciąż tę samą porę roku, byłoby nudno. A te nasze mimozy, to tylko w wierszu Tuwima i Niemen o nich tak śpiewał, bo to nie mimozy, tylko nawłoć kanadyjska, a mimoza to całkiem inna roślina :) Ale Tuwim tak namieszał i tak już zostało :) Pozdrawiam Cię cieplutko...

      Usuń
  16. Kazdy czasami musi sobie ponarzekac, nie da sie 24/7 tylko byc super mega usmiechnietym i nigdy sie nie zloscic , smucic czy po prostu miec gorszy dzien :) Piekne zdjecia,jak zawsze ♥ zmienilas aparat? mam wrazenie, ze zdjecia sa coraz lepszej jakosci, albo tylko mi sie wydaje. w kazdym razie komplement! :)
    Cudowne kolory na niebie ♥ Pozdrawiam ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie tak, czasem trzeba wyrzucić z siebie złość i wylać żal, lepiej tak, niż trzymać to w środku :) Dziękuję za pochwałę zdjęć, te zdjęcia, które teraz wrzucam są już robione na bieżąco, więc może stąd ta różnica od tych poprzednich, sprzed lat. Ale fakt, że ostatnio zmieniłam telefon na nowszy model, może to jednak to? Mam nadzieję, że to to :) Pozdrawiam Cię i zapraszam ponownie...

      Usuń
  17. Piękny ogród i jaki zadbany. Podziwiam:))Gdy ma się ogród przy domu , masz rację ,że znika latem granica między nim. Odczuwam to tylko gdy jestem w odwiedzinach u córki. Na co dzień jestem daleko a raczej wysoko od ziemi i najtrudniej jest mi wyjść z czwartego piętra bez windy:)) Pozdrawiam serdecznie:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Teniu za odwiedziny. Ja też mieszkałam wcześniej w bloku, na piątym piętrze, ale na szczęście z windą. Więc trochę wiem, jak to jest nie mieć zieloności na wyciagnięcie ręki :) Dlatego teraz tym bardziej doceniam, to co mam i że mogę w każdej chwili wyjść sobie na tę swoją trawkę :) Pozdrawiam Cię cieplutko i zapraszam ponownie...

      Usuń

Prześlij komentarz

Napisz do mnie

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *

Copyright © Pani Ogrodowa