89. Zieloni domownicy cz.II
No to załatwmy tę drugą część zielonych domowników, bo mi tu zdjęcia zalegają w komputerze i się kurzą :)
A tak na serio, to obiecałam Wam, więc obietnica musi być spełniona :)
Na tę drugą część przygotowałam sobie trochę zdjęć takiego samego gatunku roślinek, więc nie będzie już takiego miszmaszu, jak w pierwszej części :)
Pogrupowałam sobie te pozostałe roślinki według moich prywatnych kryteriów, toteż na pierwszy rzut proponuję obejrzeć storczyki. Wiele storczyków przewinęło się przez moje ręce, nigdy nie miałam z nimi większego problemu, nie trzymało się ich żadne robactwo (tfu, tfu, na psa urok) więc nasza sympatia była zdecydowanie wzajemna. Na początku zbierałam i nabywałam storczyki o różnych barwach kwiatów, wybierałam te, które podobały mi się najbardziej, potem skupiłam się właściwie już tylko na tych białych o wielkich kwiatach i tylko takich wszędzie szukałam.
Dzisiaj moja kolekcja jest już całkiem okazała i mogę śmiało powiedzieć, że storczyki mnie lubią, a ponieważ ja też lubię o nie dbać, to praktycznie przez cały rok mój storczykowy parapet jest kolorowy i przyjemny dla oka :)
To teraz trochę storczykowych fotek :)
Teraz staram się polować tylko na takie białe wielkoludy :) Prawda, że urocze?
Po storczykach zapraszam na wędrówkę wśród moich kuchennych parapetowców, czyli fiołków afrykańskich.
W tym momencie mam ich kilka sztuk, ale jednego lubię najbardziej, pokażę go na końcu, bo kolor jego kwiatów jest dla mnie nieziemski :)
Jest więc taki sobie różowy :)
I taki fioletowy.
Poza tym, znalazłam też taką fotkę, tylko nie wiem, który to jest z tych moich fiołków, bo aktualnie nie wszystkie kwitną :)
I na koniec fiołkowych piękności, właśnie ten, o którym pisałam wyżej. Kolor jego kwiatów jest dla mnie bardzo trudny do określenia. Tak naprawdę, jest to kolor fiołkowy, czy inaczej liliowy, kolorem tym może też pochwalić się lilak czy jasna lawenda. Ale i tak najpiękniej wygląda na żywo, bo aparat nie oddaje prawdziwości tego koloru, nie do końca jest zgodny z rzeczywistością i nie jest tak urokliwy. W realu odcień ten dodatkowo pokryty jest wyjątkową srebrzystą powłoką, której aparat nie umie odtworzyć tak do końca.
No dobra, oto on. Ostatnie zdjęcie jest najbliższe prawdy :)
Nawet teraz, jak patrzę na tę ostatnią fotkę, to uśmiecham się z czułością :)
No to teraz następny piękniś :) Kaktus bożonarodzeniowy, szlumbergera, grudnik... Wszystkie te nazwy określają jeden gatunek roślinki, która powinna kwitnąć w grudniu, ale często robi kwiatowe psikusy i kwitnie wcześniej. U mnie najczęściej obsypuje się kwiatami w listopadzie :)
Mam trzy kolory grudnika i wszystkie trzy są przepiękne, kiedy kwitną. Czerwień, róż i biel... Kiedy obsypują się specyficznymi kwiatostanami, nie można się napatrzeć.
Prawda, że są czarujące?
I ostatnia grupa roślin to hoje. Nie zostało mi ich wiele, część z nich przegrała walkę z wełnowcem, bo to paskudne roślinkowe robactwo jest bardzo trudne do zwalczenia i niszczy roślinkę bezlitośnie... :(
Ale te, które mam, kwitną spektakularnie i uważam, że są to jedne z piękniejszych kwiatów. Te kwiatostany wyglądają, jakby były odlane z wosku, dlatego też hoję często nazywa się woskownicą :) Można się w nich zakochać pod warunkiem, że nie przeszkadza nam bardzo intensywny i niektórzy twierdzą, że trochę duszący, zapach kwitnących roślinek. Ja nie jestem jakoś specjalnie wyczulona na ten zapach i nie przeszkadza mi on zupełnie.
Jedna z moich hoi zwisa z półki i zaczepiona jest jeszcze na ścianie :)
A tak kwitną różne jej odmiany, a jest ich bardzo dużo.
To byłoby na tyle ze zgrupowanych różnych gatunków roślin w mojej chałupce. Zostały tylko jeszcze jakieś pojedyncze egzemplarze, rozrzucone po parapetach, czy zwisające z pokojowych półek, ale z największą przyjemnością jeszcze je Wam pokażę :)
Sansewieria Cylindrica.
Sansewieria Zeylanica
Asparagus, niestety nie znam odmiany i bardzo żałuję, że nie znam, bo często jestem o to pytana. Jest wyjątkowy, inny, niż wszystkie znane odmiany asparagusów, kupiłam go kiedyś tam, już nawet nie pamiętam kiedy i gdzie :)
W sypialni, pod dwiema młodymi zielistkami, pnie się po kratce cissus rombolistny.
Epipremnum Marble Queen, zwisa sobie radośnie ze ściennej półeczki :)
A szczawik o bordowych listkach, jest przyjemnym kontrastem dla innych zielonych. Zwłaszcza kiedy kwitnie, jest miłą odmianą dla oka :)
Łazienkową półkę dekorują dwa kalocefalusy. Są również nazywane patyczakami lub drutami kolczastymi, bo trochę tak właśnie wyglądają :) Z wyglądu przypominają wyschnięty porost albo wysuszoną kępkę suchego, pokrytego szronem chrustu, ale dzięki temu są bardzo dekoracyjne.
I na tym zakończę swoją opowieść o zielonych domownikach.
Mam jeszcze sporo doniczek z (jak to nazywam) roślinkowymi przedszkolakami, ale to tylko dlatego, że zawsze żal mi każdej odłamanej łodyżki czy listeczka i próbuję te maleństwa ukorzenić i uczynić z nich odrębne roślinki. Różny jest tego skutek, ale próbuję, stąd często można na moich parapetach zobaczyć właśnie taki żłobkowy zbiór maleńkich doniczek :) Próbowałam kilka razy policzyć, ile mam w domu roślinek do podlewania. Za każdym razem wychodziło mi około 100 doniczek. Liczba ta jest ruchoma, bo to jednak często się zmienia, ale tyle mniej więcej ich w moim domu jest.
Taka jestem roślinkowo zakręcona i tak już po prostu mam :) 🌱🌿🍀
Tymczasem i do zobaczenia następnym razem... 😗
Imponująca kolekcja. Nie mam aż tyle miejsca na kwiaty a chciałabym. Trochę ich mam ale podczas dłuższych wyjazdów czasem je tracę. Storczyków w historii miałam niewiele,2 lub 3 ze zmiennym szczęściem. Hoję miałam wielką i kwitnącą, w końcu mały pokój zajęła. Zniszczyła się podczas remontu. Takie same fiołki też miałam ale zmarniały z czasem a nie zadbałam o ich rozmnożenie. Sansewieria Cylindrica fenomenalna, nie spotkałam.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za te wszystkie miłe słowa. Wielkiej i kwitnącej hoi trochę chyba szkoda? Bo potrzeba wiele czasu, żeby urosła sporej wielkości... Pozdrawiam Cię cieplutko 😘
UsuńMasz wspaniałą kolekcję kwiatów. Bardzo podobają mi się one. Przepięknie się prezentują i ozdabiają pokoje w mieszkaniu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię cieplutko i życzę Tobie kolejnych wspaniałych ogrodowych przygód 🤗 💕💖
Patryk
Bardzo dziękuję Patryku za te wszystkie pochwały. Cieszy mnie, gdy innym podobają się moje fotki, bo to znaczy, że nie pokazuję ich na darmo. Pozdrawiam Cię również bardzo serdecznie 😊🥰
UsuńAle cudeńka masz na parapecie! Widać, że masz rękę do roślin skoro storczyki u Ciebie tak pięknie kwitną. Nie wyobrażam sobie domu bez roślin. Mówimy na nie "zieloni przyjaciele". W naszym mieście często jest smog, a Ci zieloni towarzysze działają jak tarcza ochronna i jeszcze dodatkowo cieszą oczy :)
OdpowiedzUsuńDokładnie, bardzo trafnie to określiłaś. Lubię kwiaty i myślę, że one to czują i dlatego odwdzięczają się tym kwitnieniem. Poza tym gadam z nimi, a one chyba to lubią 😁
UsuńMuszę przyznać, że mam lub miałam sporo z tych roślin i kompletnie nie znałam ich nazw. Moje pierwsze do storczyka skończyło się szybką śmiercią jego pięknych liści :P Ale przymierzam się do drugiego podejścia! W moim rodzinnym domu zawsze były fiołki, ale u mnie jeszcze jakiegoś powodu ani jednego nie było. Pora to zmienić. Grudnik, czy też Grudniowiec, jak moja mam go nazywa lubi sprawiać takie psikusy. Moja mama regularnie wysyła zdjęcia, chociaż w grudniu żadnego nie dostałam, to dziwne :D A Twoja hoja jest po prostu przepiękna. U mnie też jedna taka sobie wisi z sufitu, mam nadzieję, że na wiosnę zakwitnie, bo jak na razie to jakoś ani widu, ani słychu. Może robię coś nie tak ;/ Tej zimy padło mi bardzo dużo kwiatów. Na wiosnę planuję zapełnić dom na nowo ♥
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię cieplutko! ♥ Piękne te Twoje kwiaty!
Dziękuję Kasiu. Jaka to dla mnie radość, że przy okazji mojego postu, możesz przypomnieć sobie nazwy swoich roślinek. To trochę tak jak w szkole 😀 I koniecznie uzupełnij swoje storczykowe i fiołkowe braki, to są takie piękne i bardzo wdzięczne roślinki. Pozdrawiam Cię całym serduchem ❤️
Usuń❤️❤️
Usuń😘😘😘
UsuńA ja myślałam , że mam dużo kwiatów. Lubię kwiaty i lubię się nimi opiekować. Niestety nie wszystkie lubią mnie. Do takich należą storczyki. Twoje są piękne. Bardzo podobają mi się też hoje, których praktycznie nie znałam. Twoja kolekcja zachwyca. Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie, Teniu. I tak nie pokazałam wszystkich moich roślinek, bo mam jeszcze pełno maluchów, a pokazanie ich wszystkich byłoby już nudne 😁 Niestety z roślinkami tak jest, że nie ze wszystkimi ta miłość jest obopólna, cóż zrobić. Trzeba się z tym pogodzić 😊
UsuńWidzę że nie tylko w ogrodzie ale i w domu masz przepiękne rośliny.
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci bardzo że je nam pokazałaś...
Tak, bo kocham je wszystkie jednakowo, te domowe też 😊
UsuńPiękna każda z roślinek. Storczyki są niesamowite bo długo kwitną. Fiołków afrykańskich nie udało mi się dłużej mieć, zazwyczaj mi marnieją. Za to sprawiłam sobie dwa grudnie, biały i różowy. Przepiękna też jest u Ciebie hoja :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję. Właśnie storczyki bardzo lubię za to ich permanentne kwitnienie, są niesamowite 😍 Grudniki też pięknie kwitną, więc życzę Ci cudownych grudnikowych kwitnień 🙂 I pozdrawiam Cię cieplutko.
UsuńW sumie faktycznie to grudniki :) ja jakoś na nie mówiłam grudnie. Patrząc na te Twoje roślinki mam ochotę sprawić sobie hoję. Kiedyś bardzo podobał mi się też stefanotis, ale trafiłam na taki egzemplarz, który wcale nie chciał kwitnąć. Miłego dnia :)
UsuńStefanotisa też kiedyś miałam i nie chciał mi kwitnąć. To chyba kapryśna roślinka 😁 A hoję polecam, ich kwitnienie jest spektakularne.
UsuńOjej ileż ty masz roślin. Kilka storczyków jest i u mnie , są też fiołki ale ja podziwiam Twoje kolekcje. Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło, Alu. Dziękuję pięknie 🥰
UsuńWspaniała kolekcja! Gratuluję i podziwiam!
OdpowiedzUsuńLubię storczyki, bo są mało wymagające, a tak nieustannie kwitną :). Hoję ogromną miała moja teściowa, kwiatek kwitł niesamowicie, niestety moje próby zainstalowania tej rośliny u mnie zawsze kończyły się nierówną walką z wełnowcami i brakiem kwitnienia, więc w końcu się poddałam. Fiołki afrykańskie też uwielbiam, ale moimi faworytami są te o najgłębszym odcieniu fioletu :).
Witaj Małgosiu, miło mi, że do mnie zajrzałaś 🙂 Niestety, wełnowce kochają hoje, a jak już raz się do nich dobiorą, to ciężko je wyplenić... Jeśli też, tak jak piszesz, bardzo lubisz storczyki i fiołki, to mamy wiele wspólnego 😁 Pozdrawiam Cię serdecznie i zapraszam ponownie.
UsuńWspaniała kolekcja kwiatów Iwonko. Storczyki podziwiam u innych, ale jakoś sama nigdy ich nie miałam. Przepięknie u Ciebie, masz dobrą rękę do roślin. Pozdrawiam milutko.
OdpowiedzUsuńTak myślę, że roślinki jednak mnie lubią 😁 Dziękuję Ci bardzo Lenko za pochwały i cieplutko pozdrawiam 🥰
UsuńJejku nie wiedziałam Iwonka ze Ty naprawdę ale to naprawdę jesteś mega zakręconą ogtodniczką i to nawet w domku tyle roślinek masz, kwiatow od koloru do wyboru. I w poprzednim poście przecież pokazałaś nam roślinki z domu... A że zakręconą na punkcie storczyków to już wogole nie wiedziałam że jesteś. Iwonka kwiaty Cię kochają a tTy kochasz je. Miłość odwzajemniona i to widać.... Ogromnie Ci gratuluję cierpliwości, wytrwałości, i tych pfpfna psa urok pięknych okazów. Piękne masz, pięknie musi być w domu, jak chyba w takiej zielonej palmiarni, no właśnie masz swoje własne, zielone, domowe zaplecze.... Wspaniale musi być musisz się czuć... Ja tego niestety nie mam, ale kto wi, może kiedyś spróbujemy... Bo skoro Ty dajesz radę, to może i ja. Hihi. Dbaj tam o swoje parapetowe śliczności.... Dbaj, dbaj i do zobaczenia. 0ozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNa pewno dałabyś radę, Agatko, tylko trzeba od czegoś zacząć 😁 Ja uwielbiam kwiaty w domu, uważam, że stwarzają wyjątkową atmosferę, ocieplają i pięknie dekorują wnętrza. I tak naprawdę w każdym pomieszczeniu coś tam zielonego sobie stoi. A storczyki chyba bardzo dobrze się u mnie czują, bo kwitną nieprzerwanie... Pozdrawiam Cię również 😘
UsuńMasz rękę do kwiatów🙂
OdpowiedzUsuńTy je kochasz,one odwzajemniają się i rosną pięknie, kwitną pięknie.
Mamy zdecydowanie mniej kwiatów bo metraż nas ogranicza a i tak mąż podlewa je dobre trzy godziny:) ale teraz raz na dwa tygodnie,latem częściej. Ale jak to mówią- jak dbasz ,tak masz:)
Masz cudne roślinki i niech Ci rosną i cieszą.
Wszystkiego dobrego🙂
Pięknie dziękuję za tyle miłych słów. To prawda, że domowe kwiaty są bliskie memu sercu i to prawda, że podlewanie tych wszystkich egzemplarzy pochłania trochę czasu, no ale coś za coś 😁 Wszystkiego dobrego dla Ciebie również 🥰
UsuńPiękne masz zbiory. U mnie są storczyki i hoja. Nie mogę się napatrzeć na jej cudne kwiaty 💗
OdpowiedzUsuńRzeczywiście, hoja ma wyjątkowe kwiatostany. Też zawsze patrzę na nie bez końca 😊
Usuńmały sklep ogrodniczy normalnie masz w domu:D
OdpowiedzUsuńTak, z tą tylko różnicą, że niczego nie sprzedaję 😁
UsuńAle piękna, wspaniała dżungla domowa! Ile kolorów, wzorów i gatunków... :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, lubię tę swoją dżunglę 😁
UsuńDziękuję za obserwację 🙂 Niebieskiego storczyka miałam tylko raz, bo dostałam w prezencie. Ale wiadomo, że po pierwszym niebieskim kwitnieniu, zakwitł na biało, bo ja już nie częstowałam go atramentem 😀
OdpowiedzUsuńZ racji zawodu lubię ogladać i rozmawiać o roślinach:)
OdpowiedzUsuńKolekcja imponująca.
U mnie hoje przegrały walkę z tarcznikiem. Tarcznik to ZŁO
Pozdrawiam
Tarcznik to też okropne dziadostwo. Równie ciężkie do zwalczenia jak wełnowce :( Pozdrawiam Cię również...
UsuńStorczyki mistrzostwo świata. Cudowne są ❤️ Moja śp. babcia kiedyś miała cały parapet fiołków. Też mam grudnika, uwielbiam je :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Storczyki to bardzo wdzięczne kwiaty, fiołki także... Jedne i drugie, kiedy kwitną, tworzą spektakularne widowisko :) Pozdrawiam Cię również.
UsuńZaimponowałas mi taką ilością kwiatków domowych, wszystkie zachwycają, ale to storczyki chyba darzysz szczególnymi względami. Są naprawdę bajeczne.
UsuńU mnie też jest kilka roślinek domowych, ale nie mam szczęścia do paproci, wszystkie marnieją.
Wszystkiego najlepszego Ci życzę.
Cieszę się, że powróciła możliwość komentowania z komórki.:))
To prawda, bardzo lubię storczyki, bo są dla mnie bezproblemowe, kwitną nieprzerwanie i cudownie zdobią parapet. Cieszę się bardzo, że już jesteś Celu i również życzę Ci wszystkiego dobrego. Uściski...
UsuńNo właśnie, nie mogłam się na Twojego bloga dostać :) Ale już jest ok...
OdpowiedzUsuńOOOO mamusiu!!!!!!!!!!!!!!!!!! Ile tego masz! i jakże piękne. Podziwiam z sercem! Kocham kwiaty, ale ręki do nich nie mam, więc zostają mi te sztuczne albo z klocków :D Tego talentu pielęgniarskiego nie wyssałam od mamy.
OdpowiedzUsuńMuszę mamie tą "kolekcję" pokazać. - a może lepiej nie hahaha.
Wszystkiego dobrego.
Wiem, że jestem niepoprawnym zbieraczem roślin wszelakich, ale jakoś nie umiem się oprzeć jak widzę kolejne piękne egzemplarze :) A dla mnie wszystkie są piękne... Nie wszyscy mają jednakowe pasje i właśnie to jest piękne :) Pokaż mamie, niech nacieszy oko, może się skusi, żeby coś nowego sobie nabyć :) Pozdrawiam Cię serdecznie <3
UsuńJestem ogromną fanką storczyków <3
OdpowiedzUsuńTo akurat rozumiem, bo ja też bardzo je lubię :)
UsuńJestem w niewielkiej grupie - antyfanow storczyków. Zawsze się śmiałam, że ludzie mi dawali w prezencie, a ja od razu wiozłam do mamy :). Niestety, moja mama Wielka fanką i zbieraczka tych kwiatów, doświadczyła (a raczej jej storczyki) zarazy, która dosłownie w oka mgnieniu rozlazła się po wszystkich, a miała naprawdę spora kolekcje, różnych i nawet ja muszę przyznać - niesamowitych odmian. Storczyki zdechły, nawet baryłki się posypały. Biedna mama, zostały jej tylko osłonki na doniczki i nikt nie wie, co wykończyło. Bo tylko storczyki padliny ofiarą, inne kwiatki żyją.
OdpowiedzUsuńJa lubię fiołki, ale żadnego nie mam, boję się, że go ukatrupie. Jedynymi roślinkami w moim dobytku są - aloes, skrzydło kwiat i paprotka - radośnie obgryzania przez koty, więc wygląda... hmm.. no ;D
Asa I angina, czy jak kto woli geranium :)
jejku tak się patrzę, jak mi słownik przeskakiwał z wyrazami. Nie umiem tego wyłączyć. Jakie padliny, jakie baryłki, tam mają być badylki ;)
UsuńAgnieszko, uśmiałam się czytając o padlinach i baryłkach, ale wszystko zrozumiałam, słownik bywa dziwaczny lecz czasem też śmieszny :) Sama jestem ciekawa, jakie to paskudztwo zjadło storczyki Twojej mamy. Wiem, że wełnowce potrafią tak szybko zniszczyć roślinki i właśnie lubują się też w storczykach. Niemniej jednak szkoda bardzo takiej kolekcji storczyków, ja sama w ten sposób straciłam okazałe hoje, więc wiem, jaka to przykrość... Z Twojego opisu wnioskuję, że Twoje koty i paprotka żyją w wielkiej przyjaźni :)
UsuńIwonko, podziwiam drugą część Twoich roślinnych zbiorów! Nie mam tyle miejsca w domu, żeby zgromadzić aż tak liczną kolekcję. Widać, że o nie dbasz, bo wszystkie prezentują się znakomicie :)))
OdpowiedzUsuńJa już mam wszystkie parapety i wszystkie wolne miejsca pozajmowane. Nic nie poradzę na to, że lubię mieć wszystko, co mi się podoba :) To prawda, staram się o nie dbać, przecież to moi przyjaciele :)
UsuńNie do wiary, ile zgromadziłaś roślin, jakie zadbane i dorodne, widać, że masz dobrą rękę do nich😊
OdpowiedzUsuńTo ja, Maria z Pogórza Przemyskiego.
UsuńDziękuję, to prawda, że gromadzę co się da. Nic nie poradzę na to, że tak wiele roślin mi się podoba :)
UsuńKocham storczyki, są niesamowicie cudne. Fiołki i grudniówki też mam. Hoje miałam długo, dwa razy kwitła na biało, potem mi zmarniała. Kwiaty w domu bardzo cieszą oczy.
OdpowiedzUsuńJa teraz już też kocham storczyki.
UsuńOdkąd pojęłam o co im chodzi i odkąd współpracują ze mną zgodnie, miłujemy się wzajemnie :)
Mówiąc szczerze, nie wyobrażam już sobie domu bez kwiatów... mam ich całe mnóstwo. Kiedyś wnusio mi policzył... była prawie setka :)