Polecane posty

95. Wilczomlecz, przedwiośnie i zwiedzanie

W ogrodzie jest jeszcze szaro. Nawet, kiedy zdarzają się słoneczne dni, to i tak jest jeszcze zimno. Były takie dwa dni, kiedy słońce świeciło dosyć mocno i nawet było w miarę ciepło, ale akurat mieliśmy w domu przyjezdnego gościa i nie było czasu na ogrodowe porządki. A już łapki mnie swędzą, żeby wyjść na zewnątrz i zacząć wiosenne sprzątanie. Jedyne, co udało mi się po zimie pozbierać, to część fruwających wszędzie, zrywanych podmuchami wiatru, kwiatowych kul hortensji. Mimo, że ładnie wyglądają w zimie pozostawione na krzewach, zwłaszcza kiedy są przykryte śniegową czapą, to chyba jednak ostatni raz zostawiłam je na zimę. Postanowiłam sobie ścinać je jesienią, bo po zimie finał jest taki, że są wszędzie... dosłownie wszędzie. Właśnie któregoś dnia wysprzątałam już ich część spod krzewów, spomiędzy gałęzi i z kwiatowych rabatek. A przy sporej ilości hortensji w ogrodzie, jest ich pełno naokoło. To tylko tyle udało mi się zrobić...

Chociaż czuć już w powietrzu przedwiośnie, nie ściągnęłam jeszcze zabezpieczających od zimna białych płaszczyków z jednej hortensji ogrodowej i z dwóch wilczomleczów. Tę hortensję okryłam pierwszy raz, choć nigdy tego nie robię, ale ponieważ jeszcze mi nie kwitła, tak właśnie zrobiłam. Może dzięki temu, że ma ciepło, pokaże mi w końcu latem jakiego koloru ma kwiaty :)

Wilczomlecze okrywam od początku. Tym bardziej, że ten mój piękny wilczomlecz, o którym właśnie chcę opowiedzieć, zmarzł mi późną zimą dwa lata temu i to nie z powodu bardzo mroźnej zimy, ale dlatego, że nie zauważyłam, iż jego białe okrycie było podarte i dlatego okrutny mróz ściął jego piękne liście i kwiaty. I nie wiem, czy płaszczyk, który zafundowałam mu jesienią był już podarty, a ja tego nie zauważyłam, czy podarł się w trakcie zimowego "noszenia" :) Baaaaardzo żałowałam, że nie przeżył, bo był już naprawdę dorodny i stanowił cudowną dekorację, tym bardziej, że rósł na wprost tarasu i cieszył oczy na pierwszy rzut...

Pokażę fotki, jak rósł i jak piękniał :)

Lipiec 2018 rok, pierwsza malutka sadzonka. Jest to wilczomlecz Tasmanian Tiger :)



Marzec 2019... Pięknie przetrwał zimę i nawet wypuścił pełno młodych, cudownych "dzieciaczków" :)


Czerwiec 2019. Rośniemy w siłę i nawet zaczynamy kwitnąć :)


W sierpniu 2019 roku mój wilczomlecz jest już okazałą, gęstą i piękną roślinką :)


Następne zdjęcia są z 2020 roku. Marzec, czyli kolejna zima za nami :)


I czerwiec 2020. To było apogeum jego dostojności :)



Był cudny 😍 Ale właśnie kolejnej zimy odszedł... I to przez dziurę w płaszczyku z agrowłókniny. Nie mam zdjęcia, jak wyglądał zmarznięty, bo jak go zobaczyłam, to mi mało serce nie pękło... 

Ale otarłam symboliczne łzy i jak to ja... nabyłam nową sadzonkę. Zawędrowała w to samo miejsce. Tak wyglądała w kwietniu 2022.


A tak we wrześniu 2022.


Jest jeszcze malutka. I w tej chwili rośnie sobie opatulona jeszcze ciepłym płaszczykiem i myślę, że zdejmę jej go dopiero jak będzie zdecydowane ciepełko :) Mam nadzieję, że żyje i ma się dobrze...

Wprawdzie mamy dopiero luty i do wiosny jest jeszcze spora chwila, ale przedwiośnie zagląda już zza zakrętu i pierwsze ogrodowe roślinki budzą się do życia. 

Ranniki są jednymi z pierwszych, które kwitną w moim ogrodzie wczesnym przedwiośniem. Nawet poranne przymrozki nie są w stanie zniechęcić ich do kwitnienia :)



Zakwitł też jakiś zabłąkany lub zdezorientowany barwinek.


Zaczynają swoje kwitnienie niezaprzeczalne zwiastuny wiosny, czyli krokusy. A także wynurzają się już pozostałe cebulowe.




I swoje pierwsze zielono-czerwone listki wypuszczają krzewy sorbarii. To krzewinki, które u mnie najwcześniej zaczynają swój wiosenny pokaz.




Tyle aktualności z ogrodu...

I żeby było nam łatwiej przetrwać do ciepłych dni, coś na rozgrzanie... Kwiatowy film z jakichś tam niedawnych czasów, byle tylko cieplej się zrobiło na duszy przy oglądaniu.


A ja? 

No cóż... właśnie ostatnio chyba dzięki sanatoryjnym wycieczkom po okolicznych zabytkach, zasmakowałam w takim właśnie sposobie spędzania wolnego czasu. Toteż ostatnio wybraliśmy się z mężem do Klasztoru Cystersów w Lubiążu (ode mnie dosłownie rzut beretem), jednego z największych zabytków tej klasy w Europie i jednocześnie największego opactwa cysterskiego na świecie. Wycieczka była przednia, nawet pogoda nam dopisała, bo momentami słońce grzało bardzo mocno i ptaki szalały w gałęziach drzew klasztornego parku :)


Niestety, klasztor jest bardzo zniszczony, ale pocieszające jest to, że trwają tam prace remontowe. 


Wybierzemy się w to miejsce ponownie w maju, kiedy będzie tam organizowane rozszerzone zwiedzanie całego kompleksu, zarówno trasą główną, jak i dostępne będzie wtedy zwiedzanie strychu oraz piwnic. Sam klasztor jest olbrzymi, gdyż samo zwiedzenie trasy głównej trwa 90 minut, a obejrzenie piwnicy i strychu trwa po 45 minut. Organizatorzy zachęcają do założenia wygodnego obuwia, gdyż trasa zwiedzania jest długa, a także podpowiadają, żeby do zwiedzania piwnic zabrać coś ciepłego do ubrania, gdyż temperatura w tamtym miejscu nie przekracza 12 stopni. Już dziś cieszę się na tę majową, klasztorną imprezę :)

Przy okazji, na powrocie, zajrzeliśmy do przepięknego i urokliwego Pałacu w Mojęcicach.  Z cudownymi i zupełnie wyjątkowymi wnętrzami. 


W jego pomieszczeniach znalazłam również dla siebie coś szczególnego, ponieważ udekorowane są imponującej wielkości roślinami, które zachwyciły nawet mojego męża, a on raczej rzadko zwraca uwagę na jakiekolwiek roślinne dekoracje :)

Dlatego postanowił uwiecznić to wyjątkowe piękno 😁



Na dziś to tyle. 

Trzymajcie się cieplutko i do następnego razu 💚💚💚



Komentarze

  1. Piękne rośliny, jak zwykle zresztą. U nas też już krokusy powoli się pojawiają. Przedwiośnie nastraja pozytywnie... I świetna wycieczka! Chętnie zwiedzam podobne miejsca. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, ten czas przedwiośnia to cudowny czas. Aż chce się uśmiechać i gębusia sama się cieszy :)

      Usuń
  2. O kurczę. Nigdy nie zwróciłam większej uwagi na wilczomlecz, a to przepiękna roślina!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie tak, warto go mieć, bo jest wyjątkowo dekoracyjny...

      Usuń
  3. Masz rację, wilczomlecz jest piękną rośliną i zarówno dekoracją... Nie wiem czemu wcześniej nie zwracałam na nie uwagi. Teraz stwierdzam, że tifantastyczna roślina, zwłaszcza kiedy kwitnie. Prawdziwa bomba kwiatowa. Oprócz tego pokazałaś nam cudowne oznaki zbliżającej się wiosenki. Naszej wytęsknionej od miesięcy. Czas jednak biegnie nieubłaganie, przecież niedawno witaliśmy wiosnę 🙈 a za niedługo wiosna. Cieszy mnie widok kwitnących krokusów. U mnie dopiero przebiśniegi kwitną, i pokazało się mnóstwo cebulowych, nawet lilie. Mam nadzieję że przetrwają Nawrot zimy, bo ponoć ma jeszcze spaść śnieg i troszkę jeszcze pomrozi... Ale to już ostatki 😍 i jeszcze wspomnę o klasztorach słów kilka... Jak dla mnie rewelacyjne miejsca wybraliście do zwiedzania. A jeszcze jak każdy klasztor ma swoją historię związaną zwłaszcza z piwnicami i strychami... To kolejny wyjazd uważam, że będzie pełen wrażeń i... Będzie kolejna fotorecja. 😁 Pozdrowionka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlatego bardzo żałuję, że zmarzł biedaczek, bo był naprawdę wyjątkowy. I mam tylko nadzieję, że ten maluszek też będzie się dobrze u mnie czuł i wyrośnie na równie pięknego kawalera :) Trochę mnie smuci ta perspektywa mrozu i śniegu, ale nic na to nie poradzimy, na pewne rzeczy nie mamy wpływu i nie ma sensu się nimi martwić :) Też uważam, Agatko, że ten majowy wypad do tego zespołu klasztornego, to będzie super impreza. Już się na to cieszę :)

      Usuń
  4. Cudowne roślinki. Da się już wyczuć przedwiośnie, jak to moja mama mawia " luty to światło marca" :) Czuć, że wiosna niedługo :) Już się zdecydowanie jej chce :)

    Piękne zdjęcia :)

    Pozdrawiam Cię serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakie piękne to powiedzenie z lutym, bardzo trafne... Ja też chcę już wiosny. Za pochwały dziękuję i pozdrawiam Cię kochana równie serdecznie :)

      Usuń
  5. U Ciebie już przedwiośnie bardziej zaawansowane niż u mnie :) Fajna wycieczka - lubię zwiedzać takie miejsca z historią...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie zawsze trochę szybciej, ale za to Ciebie będzie dłużej kwitło :)

      Usuń
  6. Pięknie wyglądasz ♥ A wilczomlecz widzę pierwszy raz na oczy, chociaż nazwa obiła mi się już o uszy, faktycznie dostojna roślina :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Amelko. Bardzo się cieszę, że Cię "widzę" :)

      Usuń
  7. Dzięki Tobie poznałam możliwości wilczomlecza. Może być okazały i piękny. U nas też kwitną już krokusy bo zima dawno nas opusciła.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że dzięki moim zdjęciom mogłaś poznać jego właściwości. Rzeczywiście, potrafi być zachwycający :)

      Usuń
  8. Witaj Iwono!
    Miło u Ciebie gościć, bo widzę, że obie pasjonujemy się ogrodami ;-)
    Twój subtelnie, ale pięknie budzi się do życia a mój jeszcze w uśpieniu.
    A gdy na prace w ogrodzie jest zbyt wcześnie, zwiedzanie jest równie ciekawą opcją na miłe i aktywne spędzenie czasu :-))
    Ciepło pozdrawiam!
    Anita

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Anitko. Bardzo się cieszę, że mogę Cię u siebie gościć. Tak, ogród to moja wielka pasja, jakoś tak na stare lata odnalazłam się właśnie w tym zajęciu. U mnie zawsze przyroda budzi się wcześniej, niż w pozostałych częściach kraju, ponieważ mieszkam na południowym zachodzie i zawsze mamy tu cieplej. Ogród jeszcze czeka na wiosenne prace, ale to już niedługo :) Pozdrawiam Cię cieplutko i zapraszam ponownie...

      Usuń
  9. Piękna roślina ten Wilczomlecz Iwonko. Bardzo mi się podoba. Piękne ma liście i kwiaty. Wspaniale się znasz na roślinach. Z Lubiąża pochodziła rodzina mojego dziadka od strony mamy, niestety już nie żyją. Śliczny ten pałac. Zwiedzanie to fajna pasją.

    Ściskam najmocniej Iwonko

    Miłego dnia

    Kasinyswiat

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wilczomlecz rzeczywiście Kasiu, był piękny. Mam nadzieję, że ten nowy maluszek też wyrośnie taki cudowny. I przyznam Ci się, że na tym zwiedzaniu znalazłam się tak trochę przypadkowo, bo mieliśmy gościa i w ramach zapełnienia czasu, wybraliśmy się do tego klasztoru :) Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie...

      Usuń
  10. ten wilczomlecz jest mega dostojny!

    OdpowiedzUsuń
  11. Wilczomlecz naprawdę wyrósł Ci przepięknie. Szkoda biedaka, niestety czasem mała dziurka w płaszczyku jak widać, wystarczy. Życzę, żeby nowa sadzonka wyrosła równie piękna <3. Też uwielbiam zwiedzać, chętnie zobaczyłabym ten klasztor :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, szkoda bardzo, że przemarzł. Mam tylko nadzieję, że ten młodziutki będzie równie piękny. Dziękuję za odwiedziny i za Twój komentarz :)

      Usuń
  12. Wspaniałe rozmiary osiągnął Twój wilczomlecz. Szkoda że zmarzł ale następny tę będzie zapewne ładny bo masz rękę do roślin :-).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam taką nadzieję, Alu. Wiosną go odkryję i zobaczymy :)

      Usuń
  13. Wilczomlecze są przepiękne.... A ten Twój byl wyjątkowo przepiękny.
    Jesteś wspaniała ogrodniczka więc...urodzi Ci się nowy jeszcze piękniejszy...
    Pięknie wyglądasz w Klasztorze w Lubiążu...
    Serdeczności
    Stokrotka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo bym chciała, żeby ten nowy maluszek urósł taki dorodny jak tamten, zobaczymy. Mam nadzieję, że jak go odkryję, to się okaże, że żyje i ma się dobrze, na razie do niego nie zaglądam :) Dziękuję, Stokrotko, serdeczności dla Ciebie również przesyłam <3

      Usuń
  14. Witam serdecznie ♡
    Ach, nie mogę doczekać się wiosny, już zmęczyła mnie ta zima... jednak jak wiosna to porządki, mnie również będzie to czekać. Być może zatęsknię jeszcze za zimą i lenistwem pod pierzynką :D Piękny jest wilczomlecz, ja bardzo lubię wszystkie roślinki jakie nam pokazujesz. Wiele się uczę, bo zazwyczaj te nazwy słyszę pierwszy raz w życiu :) Piękne zdjęcia, wyglądasz cudownie! Ja bardzo lubię zwiedzać, choć nie robię tego za często :)
    Pozdrawiam cieplutko ♡

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, Klaudio. Zawsze najtrudniej jest mi za te porządki się zabrać, bo jak już zacznę to robię, ale początek jest zawsze trudny :) I ogromnie się cieszę, że możesz z tej mojej bazgraniny czegoś się nauczyć, to mnie bardzo motywuje do dalszego pisania. Dziękuję za wszystkie pochwały i również pozdrawiam Cię bardzo serdecznie <3

      Usuń
  15. Bardzo ładne. Fajnie tak zobaczyć kolejne etapy rozwoju. Wyglądają bardzo interesująco.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na szczęście robiłam mu często zdjęcia, to mogłam poskładać je w taką chronologiczną całość :)

      Usuń
  16. Wilczomlecze są niezwykłe i bardzo piękne - czekam z utęsknieniem na wiosnę, uwielbiam jak przyroda, roślinki, kwiaty oraz drzewa budzą się do życia.
    Zdjęcia przepiękne i magiczne - widać w nich prawdziwą duszę kogoś kto kocha ogrody i roslinność.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też już na tę wiosnę nie mogę się doczekać. Też kocham ten czas, kiedy wszystko wokół zaczyna się zielenić... Dziękuję za pochwałę zdjęć, to dla mnie bardzo miłe :)

      Usuń
  17. Przecudne roślinki, ślicznie wyglądasz <3

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie znam tej rośliny, ale jak widać na Twoich zdjęciach jest to bardzo ciekawa roślina. Szkoda ,że taka wrażliwa na zimno. W Lubiążu byłam kilka lat temu, miło ,że wciąż go remontują. Może uda się doprowadzić go do dawnej świetności. Pozdrawiam serdecznie:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wilczomlecza poznałam, kiedy przypadkiem zaprosiłam go do swojego ogrodu. Też wcześniej nic o nim nie wiedziałam :) Rzeczywiście wart jest tego, by o niego zadbać, bo w czasie kwitnienia jest przepiękny. Dziękuję Teniu za komentarz i również pozdrawiam Cię cieplutko :)

      Usuń
  19. Powoli przyroda budzi się do życia, czego najlepszym dowodem są Twoje piękne zdjęcia. Oj, nie mogę się już doczekać wiosny. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też już tupię nogami w miejscu za tą wiosną :) Niech w końcu przyjdzie :)

      Usuń
  20. Iwonko wyglądasz kwitnąco. Pięknie budzi się do życia Twój ogród. U nas prawdopodobnie wyginęły przebiśniegi. Barwinek mam, ale jeszcze nie kwitnie. Nie wiem czy dalej go trzymać, bo jest ekspansywny. Pozdrawiam milutko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję, Lenko. Mój barwinek będę w tym roku trochę ograniczać, bo też za bardzo się rozpanoszył na rabatce. Zdominował mi inne roślinki. Pozdrawiam Cię również bardzo cieplutko.

      Usuń
  21. To już prawdziwa wiosna u Ciebie :). Zgadzam się z Tobą co do hortensji, ja też postanowiłam, że kule kwiatowe będę ścinać przed zimą, bo śnieg bywa coraz rzadziej, a bez niego te kwiatostany są średnią ozdobą, a potem tylko kłopot. O wilczomleczach myślałam, żeby je posadzić, ale nie wiedziałam, że wymagają okrywania. Zawsze mnie to przeraża, jak trzeba okrywać jakieś rośliny, że okryję albo odkryję je albo za wcześnie, albo za późno... muszę to przemyśleć. Natomiast barwinek rozrósł mi się jak gęsty dywan na około 30 metrach kwadratowych, pod świerkami, starym cisem i daglezją. Przepięknie wygląda zarówno zielony jak i kwitnący, jest świetną rośliną zadarniającą, mało wymagający i bardzo odporny, nawet na deptanie, co mam okazję sprawdzać w okresie przycinania sąsiadującego żywopłotu i innych krzewów. Jak napisała wyżej Lenka - jest bardzo ekspansywny, ale u mnie ogranicza go trójkąt ogrodzenia i krawężnika ścieżki ogrodowej, czasem tylko przycinam pędy wychodzące na ścieżkę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie tak, u mnie to też już nieodwołalna decyzja. Teraz mam sprzątania tyle, że aż ciężko mi się za to zabrać. Te hortensjowe kule są dosłownie wszędzie. I mimo, że część już wyzbierałam, nawet mąż mi pomagał, to jeszcze całkiem sporo się ich wałęsa po ogrodzie. Jeśli chodzi o wilczomlecze i ich okrywanie, to są to u mnie w ogrodzie jedyne rośliny, które okrywam i to też chyba zrobiłam jakoś tak bardziej intuicyjnie, jak się okazuje miałam dobrego nosa :) W tym roku dodatkowo okryłam jeszcze jedną hortensję ogrodową, ale to tylko dlatego, że jeszcze mi do tej pory nie kwitła i zadziałałam bardziej tak eksperymentalnie :) Zobaczymy co będzie :) Lubię barwinek, ale mój już pozwolił sobie za dużo i dostanie w tym roku karę za rozpanoszenie :) Może dzięki temu, przy okazji zgęstnieje trochę :) Dziękuję Małgosiu za Twój komentarz i oczywiście zapraszam Cię znowu, będzie mi bardzo miło <3

      Usuń
  22. Nigdy nie miałam w swoim ogrodzie wilczomlecza, ale moja sąsiadka już tak ;) Piękne zdjęcia ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo. A wilczomlecz warto mieć, jest bardzo dekoracyjny :)

      Usuń
  23. Witaj w niedziele popołudnie :) Iwonko pięknie u Ciebie. Fajnie się patrzy na pierwsze roślinki, człowiek wie że wiosna zbliża się wielkimi krokami. Ja moje tez obserwuje ale daleko im jeszcze do obudzenia się. Pierwszy raz tez słyszę o wiczomleczu :) ile to człowiek może się dowiedzieć zaglądając do innych :) pozdrawiam że słonecznej Norwegii :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, te pierwsze oznaki wiosny zawsze są wzruszające i takie słodkie :) Cieszę się, że dzięki mojemu blogowi możesz się czegoś nowego dowiedzieć :) Pozdrawiam Cię również <3

      Usuń
  24. Mam nadzieję, że nowa sadzonka rozrośnie się tak samo, jak poprzednia! Ja również czekam na ciepłe dni, ostatnio nie mogę narzekać, wczoraj spędziłam pół godziny na przystanku czekając na autobus i słoneczko tak dawało czadu, że widać na mojej twarzy lekki kolorek (jestem z natury blada i często słyszę na ten temat komentarze... pff). Pora chyba przesadzić niedługo kwiaty w domu, bo nabyłam kilka nowych, jednak wciąż siedzą w zwykłych plastikowych doniczkach, szkoda mi ich, pora znaleźć chwilę i zmienić stan rzeczy!
    Fajnie, że gdzieś się wybraliście, również ciekawe urozmaicenie wpisu , fajnie że o tym wspomniałaś! Co do tej roślinki, która ma z Tobą zdjęcie ;) Mam taką samą, a przynajmniej tak podejrzewam, albo coś z jej rodzaju, tylko że jej liście nie są takie ...oklapłe.
    Pozdrawiam cieplutko ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też mam taką nadzieję, Kasiu, bo bardzo bym chciała, żeby urosła tak pięknie jak jej poprzedniczka :) Na wiosnę jeszcze chyba chwilę poczekamy, u mnie dziś padał śnieg i tak jakby wróciła zima, ale mam nadzieję, że to tylko na moment :) Na szczęście słonko teraz będzie grzało coraz mocniej :) A jeśli chodzi o kwiaty, to rzeczywiście, jeżeli nosisz się z zamiarem ich przesadzenia, to teraz wiosną będzie najlepszy moment. Ta roślinka w wielkiej donicy obok mnie, to bananowiec... Masz bananowca??? Super!!! Są piękne. Pozdrawiam Cię również bardzo bardzo ciepło <3

      Usuń
    2. No co Ty, spadł śnieg? Mam nadzieje, ze to tylko przelotne😂 Co do kwiatów, mam piekne doniczkiz także nie moge sie doczekać zmian! A ten bananowiec to mnie zaskoczył, my na pewno nie mamy bananowca, widocznie jakaś podobna roślina. Nasi sąsiedzi za to uliczkę obok mają w ogrodzie drzewo bananowe 😂
      Ściskam ❤️

      Usuń
    3. Ja też mam nadzieję, że ten śnieg szybko zniknie, bo już tyle wiosennych kwiatów zakwitło, a tu znowu śnieżyca :) Tam, gdzie mieszkasz, drzewo bananowe ma rację bytu, u nas trzeba byłoby wnosić je na zimę do domu, co raczej nie byłoby łatwe :) :) Buziaki...

      Usuń
  25. Imponujący, zielony stwór:-) przed laty dałam roślinom "wolną rękę", co przetrwa, to przetrwa. U nas zimy ostre, przychodzi taki czas, że mróz ścina wszystko, róże, tak było i z glicynią, laurowiśnią, sama już nie pamiętam, ile szkód w ogrodzie. Cieszą pierwsze kwiaty, jeszcze nieśmiałe, wiosna przed nami, masz fantastyczny ogród, wiem, ile to pracy; serdeczności.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ach, nic nie napisałam o zwiedzaniu, na Dolnym macie tyle ciekawostek, prawie w każdej miejscowości jakiś zabytek, tylko korzystać.

      Usuń
    2. To prawda, Marysiu, ogród to sporo pracy. Myślę nawet, że trochę przeceniłam swoje siły i pomału wychodzi mi prawda taka, że jeszcze trochę i nie wiem, kto to wszystko będzie za mną albo za mnie robił :) Wiem, że u Was zimy inne, u mnie najcieplejszy rejon w Polsce, to o niektóre roślinki nie muszę się martwić. I powiem Ci, że jeśli chodzi o zwiedzanie, to może niedobrze, ale najczęściej jest tak, że na takie wypady wybieramy się z mężem najczęściej wtedy, kiedy mamy gości i chcemy ich gdzieś zabrać. Takie lokalne lenistwo w nas trochę siedzi :)

      Usuń
  26. Jeszcze szaro w ogrodach, ale działkowcy już pomału zacierają ręce na kolejny sezon

    OdpowiedzUsuń
  27. Po przeczytaniu o zimowych zabiegach, aż podbiegłam do okna zobaczyć jak prezentują się moje wilczomlecze. Mam cztery rośliny(dwie odmiany) i nigdy ich nie okrywałam...żyją.
    W ubiegłym roku tylko za szybko podciełam rośliny w celu rozkrzewienia i niestety dwa egzemplarze nie kwitły.
    U Ciebie to już prawie wiosna, u mnie jeszcze śnieg:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie, niby nie powinno się ich okrywać, tak też było napisane w ofercie, a jednak mój zmarzł. A mieszkam w najcieplejszym rejonie Polski...

      Usuń
  28. Cudownie Cię zobaczyć. :) Nie było mnie dłużej, bo tu  ropne zapalenie oka, tam co innego...ciut, bo ciut, ale staram się wrócić. :) Nawet nie wiesz, jakim balsamem na moje serce są takie osoby, jak Ty. Nie czytam, nie słucham o tym kto z kim, jak powinno się wyglądać i takie pierdoły, które mnie otaczają niestety...czytam o roślinach, o miłości do natury, o łzach wylanych, kiedy odchodzi przyjaciel, jakim była ta przepiękna roślina. Cieszę się, że kupiłaś nową, że rośnie w tym samym miejscu i pragnę, by rosła Ci zdrowo i cieszyła Cię na całego. Jesteś przepięknym człowiekiem, podarowałaś mi dziś bardzo dużo radości, ale i ulgi...wiary również. Przytulam mooocno. <3 

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem o czym piszesz. Ja mam w ogóle coś takiego, że na co dzień staram się otaczać wyłącznie ludźmi z pozytywną energią, z tolerancją i wdzięcznością do świata :) A co do rośliny, to również mam takie marzenie, żeby wyrosła taka piękna jak jej poprzedniczka. Mam cichą nadzieję, że tak będzie :) Dziękuję Ci za Twoje piękne słowa skierowane do mnie, zrobiło mi się ciepło na sercu i tak bardzo niesamowicie, że aż tak pozytywnie mnie oceniasz. Cieszę się ogromnie, że mogłam Ci dać choć chwilę radości i wiary i również ogromnie i z całego serca Cię przytulam i pozdrawiam. Oczywiście zapraszam ponownie :)

      Usuń
  29. Pieknie zawialo u ciebie wiosną a u nas dalej szaro, buro i nic nie ma 😱

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiosna przez chwilę była, ale znowu wróciła zima :)

      Usuń
  30. Ale u Ciebie pięknie! Uwielbiam ten moment kiedy kwiaty nieśmiało przebijają ziemię. Jest zimno, ale czuje się już wiosnę w powietrzu :) Niebawem zabiorę się za ogrodowe porządki. Chcę też kupić bratki, ale zastanawiam się czy na pewno nie zmarzną, bo u na cały przyszły tydzień zapowiadają w nocy mrozy ok.-5.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też kocham ten moment, niesie w sobie tyle nadziei, wiary i nowych radości :) Bratki są wytrzymałe, powinny spokojnie przetrzymać to, co nam zapowiadają na najbliższy czas :)

      Usuń
  31. Muszę przyznać, że ten wilczomlecz to przepiękna roślina 😍 Przepięknie wygląda w Twoim ogrodzie.

    Pozdrawiam Cię cieplutko, trzymaj się ciepło 😘💖
    Patryk

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję, zgadzam się, że wilczomlecz jest piękny. Mam tylko nadzieję, że ten nowy wyrośnie równie pięknie :) Pozdrawiam Cię również.

      Usuń

Prześlij komentarz

Napisz do mnie

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *

Copyright © Pani Ogrodowa