103. Koniec kwietnia???
Niech mnie ktoś uszczypnie :) Czy to naprawdę już koniec kwietnia?
Jeśli tak, to co ja zrobiłam z całym tym miesiącem? W ogóle nie mam świadomości, że tyle czasu upłynęło... Wiem, że całkiem go nie przespałam, ale co robiłam na jawie, to już nie wiem :) W każdym razie trochę pracowałam w ogrodzie, bo przecież nie może być inaczej, a pewnie resztę czasu przepuściłam przez palce, jak to ja :)
Długo śpię, no bo dlaczego nie? Jestem już na emeryturze, więc odsypiam wszystkie te lata, kiedy wstawałam do pracy najczęściej o 5 rano. Potem jechałam prawie godzinę samochodem, żeby na 7 dotrzeć za swoje "pracowe" biurko. Tak więc, teraz odsypiam te lata niedogodności, budzę się bez budzika, chciałabym powiedzieć, że na pianie koguta, ale to byłaby nieprawda, bo żaden kogut w moim pobliżu nie pieje, przynajmniej ja nic takiego nie słyszę :)
Ponieważ już czuję, że wpadam w swój słowotok, dlatego też wrzucę jakieś fotki, a potem po chwili ciszy i oddechu, będę kontynuować wątek :)
Muszę więc pokazać Wam swoją najpiękniejszą magnolię w pełnym rozkwicie. W tym roku mnie nie zawiodła, zresztą w poprzednich latach też nie :) Wygląda pięknie, jak różowa królewna... nawet ostatnie nocne ochłodzenia zupełnie jej nie zaszkodziły...
Mój drugi, cudowny wilczomlecz, po zimowym odkryciu wygląda wspaniale. Mam wrażenie, że nawet lepiej, niż jesienią :)
A mój czarodziejski mąż wyczarował nowy wygląd mojej drugiej, ogrodowej ławeczki :) Pomalował deseczki i odnowił jej boki, tak że wygląda jak nowonarodzona :) Tu świeżo po regeneracji, jeszcze schnie na tarasowym stole...
A wracając do mojego wątku dotyczącego upływającego czasu, to tak jak wyżej napisałam, długo śpię, potem wstaję, długo się przeciągam i długo piję kawę. Lubię celebrować te poranne czynności, bo tak naprawdę przez te wszystkie lata miałam na nie czas tylko w weekendy i to też nie zawsze. Toteż teraz każdy dzień tygodnia jest takim moim małym weekendem, ze wszystkimi radościami i przyzwyczajeniami, z namaszczeniem więc wykonuję to, co sprawia mi największą przyjemność.
Wróćmy do ogrodowego tematu :)
Wiosennie budzi się dereń Elegantissima. Baaaaardzo jest dekoracyjny. Latem ubiera się w cudne dwukolorowe listki, a zimą jego ozdobą są sztywne czerwone gałązki. Wspaniale wygląda, zwłaszcza jak jest obsypany śniegiem :)
Pokażę Wam teraz kilka tulipanów, bo tak się składa, że pewnie tych tulipanowych zdjęć w maju będzie najwięcej. Maj to dla mnie miesiąc właśnie tych kwiatów, a ponieważ bardzo je lubię i uważam, że są ogromnie fotogeniczne, tych fotek mam rokrocznie dosyć sporo. A gdzie się podzielę ich widokiem, jak właśnie nie tutaj? :)
To proszę, pierwsza porcja :)
Obiecałam Wam również w poprzednim poście, że pokażę wszystkie kolory fiołków, które rosną w moim ogrodzie. Przygotowałam takie zdjęcia... mam ich trzy rodzaje: zwykłe fioletowe, białe z fioletowymi żyłkami i białe pieguski :) Bardzo proszę...
Chciałam Wam również pokazać mój rząd tawuł rosnących wzdłuż wjazdu... To tawuły szare Grefsheim, teraz właśnie jest apogeum ich kwitnienia. Wyglądają przepięknie z tymi przewieszającymi się gałęziami, obsypanymi białym kwieciem, niczym świeżo spadłym śniegiem :) Szkoda tylko, że można się nimi zachwycać tak krótko... W następnym poście wrzucę Wam filmik z krótkim spacerem wzdłuż tego białego szaleństwa :)
To chyba teraz czas na drugą porcję tulipanowych piękności :) Nie wiem, jak Wam, ale mi nie znudzą się nigdy...
Tymczasem w domu będzie kwitła hoja. Zawsze czekam na to kwitnienie, bo pomijając zapach kwiatów, który jest dyskusyjny, gdyż jedni go uwielbiają, a innym przeszkadza, to widok tych rozwiniętych już kwiatów, wyglądających jak gdyby były z plastiku, jest nieziemski :)
I parę ogólnych widoków, z ogrodowych, kwietniowych jeszcze rabatek :)
Obiecałam Wam też kiedyś (a staram się tego danego słowa dotrzymywać) pokazać moje nowe światełka na tarasowym słupie :) Tadam... proszę bardzo :) Może nie są tak widowiskowe, jak te poprzednie, ale dają przyjemne, ciepłe światło, a o to w tym wszystkim przecież chodzi...
Muszę Wam się też pożalić, że dopadło mnie nowe choróbsko, które na szczęście jest uleczalne i jednorazowe. Nazywa się "szaleństwo solarno-lampkowe" :) Dopadło mnie niespodziewanie i zupełnie nieprzewidywalnie. Odwiedziłam trzy różne sklepy i w każdym z nich wzbogaciłam się o nowy komplet takich ogrodowych świecidełek. Musiałam, po prostu musiałam. Coś mi podpowiadało, że właśnie tak oświetlony ogród muszę mieć :)
Na zakończenie staram się najczęściej wrzucić Wam jakiś ogrodowy filmik. Tym razem rzut oka (z głosem w tle) na kwietniowe rabaty, bo za chwilę wszystko to już się zmieni, przekwitną sasanki i fiołki, zwiędną hiacynty, szafirki i inne wiosenne piękności, więc tak dla upamiętnienia...
Do następnego razu, moi kochani "czytacze" :)
U Ciebie pięknie już kwitną tulipany a u mnie dopiero zaczynają. Magnolia piękna ale tylko podziwiam u innych bo u mnie bałabym się że zmarznie. Oświetlenie wspaniale wydobywa piękno nocnego i wieczornego ogrodu. Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńU mnie zawsze wcześniej, Alu. Ale za to u Ciebie dłużej będą kwitły :) A u mnie już wtedy zwiędną... Dziękuję za Twoje miłe słowa i również serdecznie Cię pozdrawiam :)
UsuńObejrzałam wszystko,pobiegałam z Tobą po ogrodzie i czuję się zrelaksowana🙂
OdpowiedzUsuńRoślinki szaleją i wyglądają cudnie. A oświetlenie dla mnie super! Uwielbiam takie klimaty.
Nie mamy ogrodu ale balkon cały jest w solarach:)
Twoje podejście jest jak najbardziej słuszne.
Czas na własne tempo i celebrowanie tego wszystkiego na co wcześniej nie było czasu.
Przez ponad 40 lat żyłam w dziwnym systemie więc doskonale Ciebie rozumiem.
Wstawanie o 4.30 jeśli pracowałam w dzień i niezliczona ilość nieprzespanych nocy.
Święta w pracy...ech🤦♀️
Ale to już było i teraz mogę cieszyć się każdym dniem i organizować go tak jak lubię.
Pozdrawiam serdecznie!
Wszystkiego dobrego:)
Cieszę się, że podzielasz tę moją nową pasję do solarów, niektórzy uważają to za zbędne dekoracje, ale ja jestem zachwycona efektem :) A własne tempo i celebrowanie? Wiem, że rozumiesz i wiem, że jesteś tego samego zdania... Ktoś, kto nie przepracował tyle lat, nie wstawał, nie był w tym kieracie, w który byłyśmy zaprzęgnięte, nie zrozumie. Ja teraz właśnie kocham swoje życie takim, jakie jest :) Ściskam Cię mocno i również życzę Ci samych wspaniałości :)
UsuńFantastyczna kolekcja tulipanów! Piękne odmiany! Fiołek-piegusek mnie zadziwił, nie miałam nawet pojęcia, że takowy istnieje, a jest uroczy :). Ale hoja - z plastiku?! ależ nie, z porcelany! Zawsze słyszałam takie porównanie, że ma kwiaty jak z porcelany, i to porównanie znacznie bardziej mi odpowiada :). Moja teściowa miała przecudną hoję rozpięta na całej ścianie, w porze kwitnienia było to niesamowite zjawisko. Bardzo mi się podobają Twoje lampy ogrodowe, zwłaszcza te w ażurowych "wycinankach" i te płomiennie pomarańczowe. A co do upływu czasu, to mam podobnie, kwiecień nie wiem jak i kiedy przemknął...
OdpowiedzUsuńMałgosiu, oczywiście, że z porcelany :) Jak ja mogłam w ogóle porównać je do plastiku :) Ja jeszcze mam takie skojarzenie z woskiem, czasem jak patrzę na nie z bliska, to jakby świecę woskową mi przypominają. Ale plastik wyrzucamy z pamięci :) Ta moja hoja kwitnie trochę humorzasto, jak ma ochotę i nie jest to jakieś spektakularne kwitnienie, natomiast jej dziecko, mała szczepka, którą sprezentowałam onegdaj mojej mamie, nie dość, że urosła jak szalona, to jeszcze kwitnie bez opamiętania... ma więcej kwiatów, niż liści, taka to z niej kapryśna księżniczka :) Cieszę się, ze podobają Ci się moje nowe lampeczki :) Pozdrawiam Cię majowo, uściski...
UsuńAleż tak, masz rację z tym woskiem, przecież hoja to inaczej woskownica, tak się też nazywa!
UsuńDokładnie, stąd też chyba jej nazwa :)
UsuńTeż mam podobne odczucia co do upływu czasu, ale tak to jest jak siły nie te i wszystko idzie wolniej. Piękne fiołki (najbardziej podoba mi się ten z żyłkami), ja mam tylko fioletowe, ale już przekwitły. Cudne masz też odmiany tulipanów. Pozdrawiam Iwonko serdecznie.
OdpowiedzUsuńNo właśnie, ten czas leci jak zwariowany i czasem ogarnia mnie przerażenie, że tak szybko to wszystko gna do przodu. Cieszę się, że moje roślinki Ci się podobają, Lenko. Również pozdrawiam Cię cieplutko i zdrówka dużo życzę <3
UsuńJuż myślałam że będę zachwycać się fiołkami a tu pokazujesz niesamowite tawuły i zaraz tulipany i dużo , dużo jeszcze. Ogród jak z bajki wyczarowałaś.
OdpowiedzUsuńCieszę się kochana, że Ci się podoba. Mój ogród to moja pasja, jeśli podoba się też innym, to dla mnie ogromna radość :)
UsuńJa też nie mogę uwierzyć, że już koniec kwietnia a jutro powitamy maj. Czas zdecydowanie za szybko mija, ale cóż zrobić. Wiosna pięknie się nam rozwija, chociaż ostatnio u nas bywają przymrozki.
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia ❤️ Cudowne roślinki ❤️
Pozdrawiam serdecznie, miłego maja :)
Witam Cię Iwetto, już majowo :) Kwiecień umknął mi nie wiem jak i nie wiem kiedy... Dziękuję Ci za życzenia i również życzę Ci wspaniałej reszty majówki. Pozdrawiam <3
UsuńŁaweczka pikna! Zdolny mąż:)
OdpowiedzUsuńCo do kwiatów to myśle że chyba wszystkie są fotogeniczne, podobnie jak koty i konie:)
O tak, zgadzam się z Tobą. Dlaczego tak się dzieje, że akurat koty i konie są tak fotogeniczne? :) Ławeczka to gotowiec, męża dzieło to tylko odnowienie, ale i tak jest zdolny, z tym się zgodzę :) Pozdrówka...
Usuńsuper mieć pomocnego męża:) A Zwierzaki no cóż są piękne można podziwiać:) W naturze sporo jest piękna, ale i odwrotnie też:)
UsuńTak, taki mąż to skarb :) I fakt, natura potrafi zachwycać...
Usuńdla tego często stanowią obiekt w malarstwie i fotorafii
UsuńMasz całkowitą rację...
UsuńPiękne zdjęcia. Mnie niestety budzik budzi. Choć byl okres, że nie byl mi potrzebny. To był piękny okres w moim życiu.
OdpowiedzUsuńBrak budzika, to cudowny fakt :) Dziękuję za pochwałę i pozdrawiam...
UsuńBardzo lubię zaglądać do Twojego ogrodu. Piękny zakątek, prowadzony z pasją. A mąż bardzo zdolny! Tulipany cudne, fiołki bajka, magnolia urokliwa, a reszta też ładna. Już czekam na następny post i jestem ciekawa, co w nim będzie. PS Mnie budzi budzik, ale też często sama z siebie wstaję wcześnie rano. ;)
OdpowiedzUsuńObawiam się, że w następnym poście będą podobne ujęcia, bo na razie ogród nie zmienia się w tak szybkim tempie :) Choć wciąż robię nowe fotki bo nie umiem przejść obojętnie obok tych wszystkich wiosennych cudów :)
UsuńUwielbiam magnolię :D Zazdroszczę ci, że masz ją w ogrodzie!
OdpowiedzUsuńMiłego dnia! :)
Wildfiret
To rzeczywiście jest piękne drzewo. Cały rok czekam na ich kwitnienie :) Pozdrawiam...
Usuńach jak tam pięknie i kwieciście u Ciebie!
OdpowiedzUsuńDziękuję. Musi być kwieciście, nie może być inaczej :)
Usuńto zawsze oko cieszy i duszę tyle kwiatów i kolorów;)
UsuńJuż nie umiałabym bez tego żyć :)
UsuńNo jestem pod wrażeniem :) jak miło ogląda się takie zdjęcia... uwielbiam ;) moje teść tak nardzo dba o swój ogród i siedzi w nim już każdego dnia
OdpowiedzUsuńMi przyjdzie go ogladac dopiero w czerwcu ale to i dobrze bo wtedy będzie już bardzo ładnie. Strasznie dużo pracy to wymaga ale efekt jest oszałamiający :) piękne Iwonko ;) pozdrawiam serdecznie
To fakt, Aniu. Pracy w ogrodzie zawsze jest wiele, ale efekty wynagradzają ten trud... Bardzo mi miło, że Ci się u mnie podoba i Twoje pochwały sprawiły mi ogromną przyjemność, dziękuję :) Ściskam Cię mocno...
UsuńWitaj Iwonko!
OdpowiedzUsuńDzisiaj dopiero mając trochę więcej czasu z powodu ulewnego deszczu "pobuszowałam" sobie po Twoim przepięknym ogrodzie. Stworzyłaś wyjątkowy zakątek, który powoli staje się małym Ogrodem Botanicznym. Gratuluję "Złotej Rączki" dzięki której powstaje w ogrodzie wiele ciekawych rzeczy. Też mam w domu taki skarb. Robisz przepiękne, bardzo efektowne zdjęcia od których nie można oderwać oczu.
Przesyłam moc serdeczności:)
Oooo, jak mi miło, że sobie u mnie pobuszowałaś, mam nadzieję, że nie nudziłaś się zbytnio :) W tym masz rację, że stworzyłam sobie takie miejsce, jakie zawsze chciałam mieć, czyli zaliczyłam wielkie marzenie :) A Twoja pochwała moich zdjęć, to miód na moje serce, bo to moje drugie hobby i ogromnie się cieszę, że Ci się podobają :) Całusy gorące i uściski przesyłam :)
UsuńNudzić się u Ciebie? to nie możliwe. Wszak ja jestem pozytywnie zakręcona na punkcie kwiatów a u Ciebie zawsze podziwiam całe mnóstwo i prawdziwe rarytasiki.
UsuńPrzesyłam moc serdeczności:)
Dziękuję kochana, jak to cudownie czytać takie miłe słowa :)
UsuńMagnolie dodają piękna i koloru wiosennemu ogrodowi, ale u Ciebie całość kwitnącego kwiecia robi niesamowite wrażenie! Widać rękę i serce do roślin, które cudownie odwdzięczają się za troskliwą pielęgnację :-)) A mężowie w pewnych pracach bywają absolutnie nie zastąpieni - urocza ławeczka! Nie dziwię się też, że wprowadziłaś tyle lampek solarno-ledowych, które dodają ogrodowi niesamowitego klimatu wieczorową porą!
OdpowiedzUsuńW oczekiwaniu na kolejny post, ślę moc pozdrowień - Anita :-))
Kocham te swoje roślinki i nie wiem, czy one o tym wiedzą, ale chyba tak, bo rosną grzecznie i dają z siebie wszystko :) Lampki to moje nowe chciejstwo, dopiero co spełnione, ale już jestem zachwycona efektem, zwłaszcza wieczornym :) Często, właśnie wieczorową porą, staję przy tarasowej szybie i patrzę sobie na ten połyskujące światełka, a moja dusza się cieszy, że jest tak pięknie ) Anitko, dziękuję, że do mnie zaglądasz i dziękuję za Twój komentarz. Pozdrowienia cieplutkie przesyłam :)
UsuńJak zawsze jestem oczarowana Twoim ogrodem, ale kiedy ciemno to go nie widziałam. Lampki, te ich światło naprawdę dodaje tego klimatu. Aż chce się tam być, spacerować, a nie uciekać bo ciemno... 😅 Magnolia piękna jak i wszystkie Twoje kwiatki. A o fiołkach nie wspomnę, bo nawet nie wiedziałam, że są jakieś poeguski. Slicznosci. Wszystkie bez wyjątku.
OdpowiedzUsuńA męża można tylko pozazdrościć, już mówiłam, pilnuj go 😉😉😉, żeby Ci go która pożyczyć nie chciała. 😁😁😁 Kawał dobrej roboty. Ławeczka ekstra, 👍 pozdrowionka już majowe przesyłam...
Dziękuję bardzo, Agatko. Z lampkami też bardzo mi się podoba, teraz codziennie wieczorem staję sobie przed tarasowym oknem i patrzę... patrzę... Myślę, że mężuś nie da się pożyczyć, gdzie on znajdzie taką drugą jak ja :) Uściski Agatko...
UsuńPiękna foto-relacja, a tematyka bliska memu sercu🌷🌼🤗🍀
OdpowiedzUsuńPodziwiam Twoje kwiaty, niektóre z nich mam.
Zachwyciły mnie te dwubarwne fiołki, ja mam tylko fioletowe i białe.
Dereń wreszcie troszkę podrósł, a kupiłam go z myślą o owocach, które przerobię na sok i nalewkę.
Mam tylko niewielki ogródeczek p/balkonowy pod blokiem.
Pięknie mieszkasz, a ogród to raj na ziemi, chętnie wypiłam kawkę w takim otoczeniu🌷🌼🤗☕
Cieplutko pozdrawiam🌞💛😃
Dziękuję Ci bardzo za te słowa :) Fiołki są zachwycające, właśnie teraz jest ich czas i kwitną bardzo obficie. Dobrze, że masz taki swój kawałek raju, nawet jeśli jest to tylko ogródek pod blokiem, bo każdy kawałek ziemi miłośnikowi zieloności przynosi wiele szczęścia :) Dziękuję za Twój komentarz i zapraszam na kolejną kawkę, jak tylko będziesz miała ochotę. Serdecznie Cię pozdrawiam...
UsuńKochana
OdpowiedzUsuńZostawiłam dziś raniutko długi komentarz i nie ma go🤔
Wszystko jest kochana, komentarze wpadają do spamu...
UsuńPiękny masz ogród, kwiaty zachwycają🌷🌼🍀🌺🤗
OdpowiedzUsuńMnie szczególnie spodobały się fiołki, te dwukolorowe. Ja mam tylko fioletowe i białe.
Pozdrowionek moc przesyłam💛🌞☕
Dziękuję, pozdrawiam Cię również <3
UsuńOj, mnie też szybko upłynął ten miesiąc!
OdpowiedzUsuńA kwiatki masz przepiękne :)
Bardzo dziękuję. A czas niestety leci, jak zwariowany...
UsuńIwonko, znowu tyle piękności pokazałaś! Miło się spaceruje po Twoim kwietniowym ogrodzie :)))
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję, Lusi. Teraz już będzie majowo i mam nadzieję, że jeszcze piękniej :)
UsuńCudownie, że nam się chwalisz swoimi okazami i ogrodem. Jest jak marzenie. Z oświetleniem to już w ogóle czadowo wygląda. Magiczny klimat, trudno mu się oprzeć. Fiołków moja babcia miała pełno w swoim ogródku działkowym. Mieliśmy też słoneczniki.
OdpowiedzUsuńPięknego dnia Kochana
Kasinyswiat i Kasine bziki
Fiołki się niesamowicie rozsiewają, też mam już ich pełne rabatki. Ale dzięki nim wszystko wygląda kolorowo :) Pozdrawiam Cię cieplutko...
Usuń