Polecane posty

122. Ogrodowa bazgranina

Istota ludzka, to jest jednak bardzo skomplikowana jednostka. Z reguły ciężko jej dogodzić, a już całkowite i permanentne zadowolenie raczej trudno jej osiągnąć. Wiem to sama po sobie :) Chociaż uważam się za raczej pogodną osobę, nie lubię zrzędzić oraz narzekać i staram się patrzeć na świat przez zaróżowione okulary, to czasem przecież też mogę mieć czegoś dosyć albo czegoś brak, choć niekoniecznie przecież narzekać z tego powodu powinnam :) Ale sobie ponarzekam, bo przecież gdzie, jak właśnie nie tu :)

Chodzi mi teraz o brak deszczu. Wiem, że znowu przyjdzie ten czas, kiedy na nadmiar opadów będziemy niestety narzekać. Zatęsknimy za słońcem oraz za pogodnym i bezchmurnym niebem :) Ale na ten moment chyba wolałabym trochę deszczu, tak chociaż ze dwa dni non stop. Mój ogród znowu trawi susza i chociaż ostatnio przeszedł przez nasz kraj front, który skropił większość miejsc naszej pięknej ojczyzny, to tradycyjnie u mnie nie spadła ani jedna kropla, a przechodzący front objawił się tylko zachmurzeniem i lekkimi podmuchami trochę chłodniejszego wiatru. I to było wszystko, od kilku dni znowu parzy słońce, z nieba leje się żar, mimo drugiej połowy września, a ja codziennie (no, prawie codziennie) przytulam się do ogrodowego węża i podlewam te swoje ukochane zieloności :)

Muszę Wam coś powiedzieć... zawsze mi się wydawało, że to wiosenny ogród jest najpiękniejszy. Pół zimy i spory kawałek wiosny czekałam zawsze na pierwsze krokusy, potem tulipany, hiacynty, narcyzy i inne wiosenne piękności. W głębi ducha i po cichaczu podziwiałam swoje wiosenne rabatki. Przez wiele lat wydawało mi się, że to właśnie wtedy ogród jest najbardziej kolorowy i wart podziwiania. Po wiośnie przychodziło lato, które jeśli było suche i bezdeszczowe powodowało, że w ogrodzie szybko żółkła trawa, a letnie kwiaty kwitły krótko i ekspresowo traciły na swojej atrakcyjności. Moje myślenie zmieniło się radykalnie, kiedy do swojego ogrodu zaprosiłam jeżówki :) Między innymi takie, jak poniżej, czyli Sunseekers Rainbow...




Znacie już z pewnością moją miłość do jeżówek. To uczucie rozwijało się we mnie powoli, ale systematycznie. Teraz już wiem, że nie dość, że są piękne i bardzo dekoracyjne, to ozdabiają ogród od lata do jesieni. I właściwie to głównie dzięki nim zmieniłam trochę swoje zdanie na temat pory roku, w której ogród wygląda najpiękniej. Kiedy tak teraz wychodzę na taras i patrzę na te swoje rabatki, to dochodzę do wniosku, że lato w ogrodzie jest piękne, a późne lato w ogrodzie jest jeszcze piękniejsze :) No i jesień w ogrodzie będzie równie piękna, bo kolorów jest jeszcze pełno, a niektóre dopiero się pojawią, bo rozkwitną jeszcze pozostałe chryzantemy i pewnie jeszcze jakieś inne. Dlatego zmieniam swoje zatwardziałe stanowisko i wszem i wobec oświadczam, że letni i jesienny ogród jest równie piękny jak wiosenny, a nawet nie wiem, czy nie bardziej.

Na dowód czego pokażę Wam kilka aktualnych piękności :)

Kwitnie goździk Dancing Geisha...



Supertunia Vista też nie odpuszcza i kwieci się obficie :)


Przy okazji pozdrowienia przesyła tarasowa Jadźka :)


Kwitną teraz piękne rozchodniki okazałe...



A także barbula. Jej delikatne, niebieskie płatki są wzruszające :)




Różowym kwiatem z biało-zielonymi liśćmi zachwyca też odętka wirginijska. Baaaaardzo ją lubię, gdyż jest niesamowicie dekoracyjna :)




Zaczyna się też pokaz pięknych chryzantem zimujących. Będą zdobić i rozświetlać rabaty aż do przymrozków...



Tak jak i te pozostałe piękności: wilczomlecz Tasmanian Tiger i starzec, którego spróbuję w tym roku przezimować. Już kiedyś udało mi się przezimować tego gagatka nawet przez dwie zimy z rzędu, ale potem zrobił się już brzydki i poszedł za Tęczowy Most :)




Chcę Wam też pokazać mistrzynię pierwszego planu, która wyskoczyła mi przed obiektyw. Na zdjęciu docelowo miał być czerwony niecierpek, widoczny w tle. A ta biała ancymonka, czyli tojeść orszelinowa, nie dość, że wyskoczyła mi prawie pod sam nos, to jeszcze złapała na siebie ostrość i tym sposobem zyskała swoje 5 minut :) 



Pokażę Wam także, jak bardzo urosła moja sosna Wejmutka na pniu. Kiedy zawitała do mojego ogrodu, była małym, rozczochranym, sosnowym kłębuszkiem. Teraz jest dorosłą czupryną, ale równie rozczochraną co wcześniej :)



A spod korzenia ognika szkarłatnego wyrosła mi taka zielona niespodzianka. Dzięki zaprzyjaźnionej, ogrodowej grupie udało mi się ustalić i potwierdzić, że to asparagus ogrodowy :) Z pewnością jakiś dobry ptaszek przyniósł mi kiedyś w prezencie nasionko tego pięknisia i tak sobie wyrósł :) I z tego powodu jestem ogromnie szczęśliwa, bo te zielone gałązki będą doskonałym dodatkiem do jesiennych bukietów. 


Pogoda jest ostatnio iście letnia. Niczym się nie różni od tej czerwcowej, lipcowej czy sierpniowej. No... może tylko szybciej robi się ciemno i noce są zdecydowanie chłodniejsze. Ale to akurat jest korzystne zjawisko, bo przynajmniej dobrze się śpi przy otwartym oknie. W gorące, letnie noce, zasypianie nie było tak proste, jak właśnie teraz. I to jest spory plus... No bo przecież tak czyste i błękitne niebo, to nie jest w drugiej połowie września taka oczywista oczywistość  :)


Może ktoś z Was jest ciekawy, jak teraz wygląda rozwinięty pąk hibiskusa, o którym pisałam w poprzednim poście ? Tego widoku nie da się opisać zwyczajnymi słowami. 

I w ogóle uważam, że za ubogie mam słownictwo, żeby wyrazić swój niewymierny zachwyt :) Pomijam już wyjątkową wielkość tego kwiatu, ale ten delikatny cytrynowy kolor, z zaczerwienionymi żyłkami i bordowym środkiem, to majstersztyk i niebywałe dzieło Matki Natury... Czy będę śmieszna, jeśli napiszę, że mogłabym tak siedzieć pół dnia i wpatrywać się z zachwytem w ten wybitny okaz?...




Nikogo chyba już nie dziwi, że widok mojego ogrodu przynosi mi radość, ukojenie i wyciszenie. I ta radość jest kolosalna... Czasem jeszcze trudno mi uwierzyć, że 13 lat temu było tu łyse pole, a ja stałam na nim i zdecydowałam, że właśnie w tym miejscu będzie nasz dom i ogród :) I że to głównie moja praca jest widoczna z tarasowego okna. Kiedy staję codziennie rano i przyglądam się tym zielonym i kolorowym cudom, nie potrzebuję żadnego innego wyciszenia, ukojenia i radości. Nawet żadne medytacje nie są mi wtedy potrzebne. 

Ogrodoterapia działa na mnie w stu procentach :)










Teraz jest czas okresu godowego jeleni.

Późnym wieczorem i w nocy, jak co roku, w "moim" lesie odbywa się rykowisko i jelenie nie dają spać :) Czują zew natury i mam wrażenie, że ryczą zaraz za moim oknem, tak się niesie ich głos :) Co zrobić... na takie zwierzęce instynkty nie ma silnych. 

Tak że zdarza mi się teraz czasem dłużej rano pospać, bo przynajmniej wtedy jest za oknem cisza i spokój :)

Tymczasem, kochani "czytacze", do następnego razu :) Dziękuję Wam za każdą Waszą wizytę i każdy Wasz komentarz. 

Paaa... 💙


Komentarze

  1. Uwielbiam jesień :). Dla mnie to zawsze była najpiękniejsza pora roku! Z tym że dawniej najbardziej zachwycały mnie kolory liści drzew, z czasem zaczęłam dostrzegać coraz więcej innych roślin, które największy swój czar rozwijają właśnie jesienią. A dzięki Tobie poznałam całe mnóstwo odmian tych późno-letnich i jesiennych kwiatów, jak choćby jeżówki :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, Małgosiu. Jesień piękną bywa, zwłaszcza taka jak jest teraz... ze słonkiem, z porannymi mgłami i babim latem snującym się pomiędzy gałęziami drzew... Cieszę się, że mogłam się przyczynić do tego, że poznałaś więcej odmian letnich i jesiennych kwiatów... to bardzo miłe. Pozdrawiam Cię cieplutko...

      Usuń
  2. Wspaniała jesień u Ciebie Iwonko. Muszę przyznać, że tegoroczny wrzesień jest piękny. U mnie kwitną astry, cynie, motylki i jest piękna miechunka. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się, wrzesień jak na razie jest cudowny i niech tak pozostanie jak najdłużej :) Pozdrawiam Cię również...

      Usuń
  3. Witam serdecznie ♡
    Fakt, deszczu mało. Jak się tak zastanowię, to chyba z tydzień u mnie nie padało. Pamiętam jeden nocny deszcz, bo był intensywny a tak to cały czas słońce. (Chyba lato się pomyliło, w sierpniu była jesień a wrzesień gorący jak wakacje) :)
    Piękny twój ogród :) Cudownie, że zachwycić może jesiennymi kwiatami. Oj bardzo lubię jesienne kwiaty, nawet jak nie zawsze wiem jak się nazywają. Cała ta pora roku jest magiczna, ta wczesna, złota polska jesień mogłaby trwać i trwać :)
    Pozdrawiam cieplutko ♡

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie, Klaudio, nie padało zdecydowanie dłużej niż tydzień. Wyjątkowa susza jest u mnie w tym roku. Nawet jeśli gdzieś obok popadało, to mnie omijało, aż było to momentami irytujące :) Dziękuję za Twoje pochwały. Też życzyłabym sobie, aby ta jesień trwała jak najdłużej właśnie w takim wydaniu, bo ja na razie pogoda jest cudowna. Pozdrawiam Cię również bardzo cieplutko...

      Usuń
  4. Cześć Kochana! Właściwie to powiem, że masz pod swoim nosem raj na ziemi. Przepiękny raj na ziemi do tego stworzony własnymi rękami. Nawet gdyby nagle spadł śnieg na Twój ogród, to wcale by nie ujął urody. Co do jesieni - lubię, nawet bardzo. Lubię nawet wtedy, gdy pada deszcz. Stwarzam sobie w domu ulubioną atmosferę z książką i kubkiem herbaty. Przykrywam się kocykiem i... czytam. Super. Mogłabym coś takiego robić w takim ogrodzie jak Twój. Zazdroszczę. U Ciebie nawet trawa jest zieleńsza.
    Pozdrawiam serdecznie... upojona...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tym rajem pod nosem, to się zgodzę. Bo rzeczywiście to taki mój mały raj :) W zimie, ze śniegiem, też nie jest źle, przynajmniej dopóki ten śnieg jest biały i czysty, a często bywa zdecydowanie bardziej czysty, niż na przykład w mieście :) Rozumiem Twoje zamiłowanie do jesiennego kocykowania, bo ja też tak mam... musi być taki czas na nasze zwyczajne, ludzkie wyciszenie... Uściski Ci przesyłam.

      Usuń
  5. Witaj kończącym się latem
    I mój ogród jest dla mnie miejscem ukojenia i wyciszenia. Piękne jednak masz to miejsce na ziemi. U mnie nie ma tyle różnorodności. Rykowiska nie mam, ale za to sąsiedzi uaktywnili się z głośnymi pracami:)))
    Pozdrawiam powiewem zaczynającej się jesieni

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fantastycznie, że mamy te ogrody i te swoje miejsca do wyciszenia, do dłuższego zatrzymania wzroku na zieleni i błękicie. Ja też niestety mam teraz trochę hałasów w dzień, bo właśnie stawia się i wykańcza nowy domek, ale wiem, że to tymczasowe... przecież my też kiedyś się budowaliśmy :) Serdeczności Ci przesyłam...

      Usuń
    2. Ten mój ogród nie tak do końca mój jest. To ogród moich rodziców, gdzie spędziłam dobry kawałek życia. A teraz każda wolną chwilę wykorzystuję, aby tam pobyć
      Zaczyna się czas aniołów. Spotkaj zatem dobrego anioła, choć przeważnie w ludzkim ciele jest

      Usuń
    3. Jeśli u rodziców, to tak jakby u siebie :) A swojego anioła już mam... mój mąż jest takim aniołem :)

      Usuń
  6. Jak w ogrodzie botanicznym. 😍🤩Chciałabym Cię zapytać, jak dobierasz kwiaty do ogrodu? Czy wybierasz je ze względu na urodę, czy ogród ma swoje zakątki tematyczne? Czy realizujesz go w jakimś stylu? Bardzo jestem ciekawa...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Nie mam jakiejś specjalnej zasady dobierania kwiatów. Nie są to ani zakątki tematyczne, ani żaden konkretny styl (myślę nawet, że u mnie jest mieszanina różnych stylów)... Chyba kieruję się jedynie tym, co mi się podoba, a ponieważ w miarę zdobywania wiedzy o roślinach, poznawałam coraz to nowe, stąd taka mieszanina upodobań. Jedyne, czym kierowałam się najwcześniej, to warunki jakie rośliny preferują, czyli słońce lub cień... choć i tu popełniłam z początku wiele błędów. Tak to jest, jak się zaczyna od zerowej wiedzy i uczy się na własnych błędach.

      Usuń
    2. Doskonale to rozumiem. Jeśli będę planować nowe rośliny, mam teraz kogo się zapytać. Bardzo mnie to cieszy! 😀
      Pogodnego i udanego nowego tygodnia.

      Usuń
    3. Oczywiście, nie ma problemu. Jeśli tylko będę mogła pomóc, jestem do Twojej dyspozycji :)

      Usuń
  7. Ja również zachwycam się urokami jesiennego ogrodu, więc doskonale Cię rozumiem. My, ogrodnicy kochamy każda porę roku, bo o każdej porze roku kwitną rośliny, a Twoje są przepiękne.
    Pozdrawiam Cię z pierwszym dniem jesieni.:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, Celu. To prawda, każda pora roku ma w ogrodzie inne oblicze i każde z nich ma swój urok. Nawet zimą ogród wygląda trochę bajkowo i też jest za oknem ciekawą dekoracją :) Serdeczności...

      Usuń
  8. Wiosna zawsze będzie miała specjalne miejsce w sercu każdego ogrodnika, bo wtedy wszystko budzi się do życia, pojawiają się pierwsze kolory, które zostaną na najbliższe miesiące. Też kiedyś wolałem ogród w wiosennym wydaniu, ale odkąd kwitną u mnie budleje (niepodzielnie rządzące w moim ogrodzie) to letni okres stał się tym najbardziej wyczekiwanym. Jeżówki powinny płacić Ci za tak świetną reklamę, haha! Dzięki Tobie sam się do nich przekonałem i liczę, że już w przyszłym sezonie zachwycać będą i w moim zielonym skrawku.
    Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, wiosna nawet dla tych, którzy ogrodów nie mają, jest wyjątkową porą roku, bo niesie ze sobą nadzieję i radość, a to chyba docenia każdy :) Ale ogrodnicy doceniają każdą porę roku. Widzisz, każdy z nas ma swoje ulubione skarby w ogrodzie, a ja, choć jeżówkami zachwycam się od niedawna, to rzeczywiście jestem nimi zauroczona, przynajmniej na razie :) I cieszę się, że spróbujesz przygody z nimi, bo to bardzo wdzięczne i dekoracyjne roślinki. Uściski...

      Usuń
  9. O clima tem sofrido alterações e por isso não deve descurar o seu jardim.
    Vale a pena estar atenta e dar-lhe os cuidados que merece.
    Bom outono em paz e harmonia.
    Abraço amigo.
    Juvenal Nunes

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Concordo, você precisa cuidar do seu jardim o ano todo. Obrigado pela visita e cumprimentos também.

      Usuń
  10. Jak u ciebie ładnie :)! Trzeba cieszyć się ostatnimi promieniami i kwiatami bo zaraz już jesień..
    Miłego dnia! :) Pozdrawiam!
    Wildfiret

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadza się. Mam nadzieję, że jesień będzie piękna i ciepła i da nam jeszcze wiele cudownych dni. Pozdrawiam również...

      Usuń
  11. jak klimatycznie! U Ciebie ta jesień nabiera innego wymiaru piękna;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ach, dziękuję. Te słowa głaszczą moją duszę :)

      Usuń
    2. :D miło że się cieszysz;)

      Usuń
    3. Trudno się nie cieszyć na takie miłe słowa :)

      Usuń
    4. Ty mnie karmisz pięknymi zdjęciami to się odwdzięczam:)

      Usuń
  12. Iwonko muszę przyznać że i mnie trochę brakuje deszczu. Aż sama nie wierzę w to co piszę, ponieważ z powodu mojego wykonywanego zawodu nie lubię deszczu, ale tym razem mi brak. Podczas tych obecnych upałów dosłownie gotuję się w środku i non stop zmęczona jestem...a skoro mnie brakuje opadów to domyślam się jakby spragniony jest Twój piękny ogród. Jak zwykle zachwyciły mnie zdjęcia. Co do jeżówek to również jest ich coraz większą fanką i to oczywiście Twoja zasługa 😀 ta mnogość kolorów jest tak imponująca że obserwowanie tylko tego gatunku roślin daję ogromną frajdę. Hibiskus jest oczywiście obłędny! Naprawdę szczerze Cię podziwiam za tą pracę w ogrodzie. Wszystko sama zaplanowałaś,nasadzałaś, przesadzałaś a teraz dbasz. I wszystko z ogromnym oddaniem i miłością i to widać w Twoim ogrodzie! Z całą pewnością możesz i powinnaś być dumna ze swojego dzieła. Serdecznie Cię ściskam i pozdrawiam 😘😍

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyznaję Ci rację, upały są męczące. Ja już tak się przyzwyczaiłam do klimy w domu, że jak w lecie jest sporo ponad 30 stopni, to siedzimy w domu i ja nawet bez potrzeby nie wychodzę na zewnątrz. Też już bardzo męczy mnie upał... kiedyś jakoś lepiej to znosiłam, teraz już nie daję rady... Dlatego deszcz jest w takich sytuacjach niezbędny :) Cieszę się, że stajesz się fanką jeżówek, widzę, że jest tych fanów coraz więcej. Nie dziwię się, bo to bardzo wdzięczne roślinki. Dziękuję Ci kochana za te miłe słowa, to dla mnie bardzo miłe :) I masz rację, jestem dumna ze swojego dzieła, a dzięki takim pochwałom, jak Twoje, to jeszcze bardziej :) Ściskam Cię mocno i również serdecznie pozdrawiam <3

      Usuń
  13. Człowiekowi choćby się chciało to nie da się dogodzić ;) Zawsze jestem pod wielkim wrażeniem ogrodu i kwitnącymi roślinkami *.* Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pięknie Ci dziękuję. To bardzo miłe, co piszesz... ogromnie mnie cieszą takie słowa. Pozdrawiam Cię również :)

      Usuń
  14. Ale cudne kwiatki! Te goździki mnie szczególnie zachwyciły- tak oryginalne! U nas też deszczu mało, ale wczoraj wieczorem na szczęście popadało, a rano znowu słoneczko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Goździki są rzeczywiście wyjątkowe, też lubię na nie patrzeć, na te ich rozczochrane czuprynki... I u mnie deszcz był którejś nocy, na szczęście :)

      Usuń
  15. Tu jardín es muy hermoso y tienes flores preciosas. Besos.

    OdpowiedzUsuń
  16. Uważam że najpiękniejszą porą roku jest jesień. Właśnie dlatego że jest taks kolorowa... A w Twoim ogrodzie Iwonko kwitną najpiękniejsze kwiaty świata!!!.
    Stokrotka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, jesień cudownymi kolorami barwi nasze otoczenie, też ją lubię... Pięknie Ci dziękuję za te miłe słowa.

      Usuń
  17. Myślę, że każda pora roku ma coś w sobie :) Zadziwiające, że we wrześniu jeszcze tak ciepło. Nie powiem, u nas też jest dziś słonecznie, ale daleko nam do lata. Tu już czuć jesień w powietrzu.
    Ogrodoterapia... Teraz już wiem, jak to jest. Wczoraj byłam u znajomego moich teściów. Odwiedziliśmy go po długim spacerze po lesie. Jego ogród (od z zawodu jest ogrodnikiem) wyglądał jak z bajki. Nie mogłam się napatrzeć .... :)
    Buziaki ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, Kasiu. Każda z pór roku przynosi ze sobą inne doznania i wizualne emocje. Nawet już zimą mój ogród zaczyna mi się podobać, zwłaszcza jak spadnie świeżutki, biały śnieżek :) Ach, już Ci zazdroszczę tych ogrodowych widoków, które zobaczyłaś... tym bardziej, że to ogród zawodowego ogrodnika, na pewno cudo... Uściski, Kasiu :)

      Usuń
  18. U mnie niestety taka sama sytuacja :/ Takiej suszy jeszcze nie było i każda burza przechodziła bokiem. Mam 41 lat i pierwszy raz jak nie ma u nas grzybów :/ Las jest po prostu pusty.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem Cię, bo u mnie tak było całe lato. Wszystko szło gdzieś bokiem, sąsiednie wsie były skąpane w deszczu, a nad moją wioską robiła się jakaś dziura na niebie i nic nie padało... To rzeczywiście nieciekawa sytuacja.

      Usuń
  19. Myślę, że w każdej porze roku można odkryć coś pięknego w ogrodzie. Kiedyś myślałam, że zimą jest on najbrzydszy. Ale kiedy na wsi zobaczyłam ile radości do niego wnoszą zwyczajne małe wróbelki, które wraz z sikorkami przylatywały do naszej stołówki, to stwierdziłam, że nawet zima ma swój niepowtarzalny urok. Trzeba tylko chcieć dostrzec dary i piękno, które w każdym momencie niesie nam przyroda. Dostrzec je nawet tam, gdzie na pierwszy rzut oka ich nie ma. Jak pisał Mickiewicz: "Tam sięgać, gdzie wzrok nie sięga". Jestem pod wrażeniem wielkości Twojego ogrodu. I podejrzewam że w każdym jego zakątku może się znaleźć roślina, która ucieszy ludzkie oko. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie tak, Karolinko. Zima w ogrodzie też ma swój urok. Zwłaszcza jak spadnie świeży, biały śnieżek, to ogród wygląda cudownie :) Co do wielkości mojego ogrodu, to wcale nie jest taki duży. Wiele osób, które oglądało go wcześniej na zdjęciach, a potem zobaczyło na żywo, było zdziwionych jego kameralnością. Pewnie tak to tylko na fotkach wygląda :) Pozdrowienia Karolinko przesyłam i uściski serdeczne...

      Usuń
  20. Moją ulubioną porą roku jest JESIEŃ, taka polska złota - ale niezbyt deszczowa i mokra. Lubię te kolory na drzewach - od zieleni przez żółty, czerwony, brązowy. Każda pora roku ma swój urok, o ile nie przesadza w niej skrajność pogodowa w postaci silnych ulew albo upalnego słońca.

    Serdeczności.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Popieram Twoje zamiłowanie, bo ja też lubię tę jesień złotą, polską, ciepłą, taką właśnie, jak jest teraz :) I te cudne, ciepłe kolory... Na pewno deszczowej szarugi jeszcze będziemy mieć dość :) Pozdrowionka...

      Usuń
  21. Trochę mnie tu nie było bo jak co roku we wrześniu wyjeżdżamy sobie na dłużej do domku w lesie i wyłączamy się totalnie.
    Las,grzyby,ptaszki w karmniku,gdzieś w oddali szczekanie psów i tyle.
    Tam noc jest nocą. Bez stale jeżdżących aut i sygnałów służb ratunkowych. A po całym dniu spędzonym na powietrzu i po leśnych wędrówkach śpi się doskonale.
    Ale to już było i trzeba poczekać na kolejny wyjazd.
    Ty stworzyłaś własne sanatorium i wcale się nie dziwię, że tu czujesz się najlepiej. Też bym nie chciała ruszać się z takiego raju.
    Godzinami można przemierzać te same ścieżki i zachwycać się tymi cudnymi roślinami a masz tych perełek naprawdę dużo.
    Zauważyliśmy jak bardzo przesunęła się jesień.
    Przez lata kiedy jeździliśmy do wspomnianego już lasu to sypały się liście z brzóz i igły z modrzewi. Zawsze mieliśmy ich pełno w aucie,kieszeniach i w zasadzie wszędzie.
    Teraz liście na brzozach są jeszcze zielone a po modrzewiach nie widać, że jest koniec września.
    Oczywiście wcale mi to nie przeszkadza bo taka jesień jest naprawdę piękna.
    Pozdrawiam cieplutko i ściskam mocno!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super są takie wyjazdy, Maminku. Tylko pozazdrościć... las, ptaszki, cudowna sprawa. Grzybami się nie podniecam, bo to zupełnie nie moja bajka, natomiast wszystkie pozostałe aspekty takiego pobytu na łonie natury, są jak najbardziej cudowne. Ja tak mam na co dzień, więc wiem ile to znaczy dla spokoju psychicznego :) Fajnie to nazwałaś prywatnym sanatorium, coś w tym jest i chyba przyznam Ci rację :) Z tymi porami roku masz rację, teraz wiosna jest zdecydowanie dłuższa, a lato przesunęło się na wrzesień, to prawda. Również gorąco Cię pozdrawiam i uściski przesyłam <3

      Usuń
  22. Witaj Iwonko. Znam już Twoją słabość, ach te jezowki. Ach te kwiaty, co potrafią z człowiekiem zrobić... Ogród, ogrodoterapia, najlepsze na wszystko, dosłownie wszystko.... Ja też mało wypasiona w lepsze słownictwo 🙊 ale zachwyt ciężko wyrazić słowami...💕💕💕 Wrzesień w tym roku wyjątkowo piękny, ciepły a czasem nawet gorący, niestety suchy i nie ma zmiłuj, trza biegać z konewką... Jak się chce jeszcze popodziwiac kolory a rabatach. Myślę że długo to potrwa😉 cieszmy się chwilą... Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, Agatko. Do jeżówek mam wyjątkową słabość i zdecydowanie przesuwają się do przodu w moim rankingu najulubieńszych kwiatów :) Dobrze, że mamy tę ogrodoterapię, bo to jest coś co wywołuje uśmiech na naszych twarzach i nas uszczęśliwia... Wrzesień jest cudny i niech tak trwa, deszcz w międzyczasie trochę popadał, więc już nic nie marudzę :) Pozdrawiam również :)

      Usuń
  23. Piękne kwiaty, hibiskus bajeczny, moja mama ma w ogrodzie podobny okaz. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te hibiskusy są zupełnie bajeczne... Jeśli widziałaś na żywo, to sama wiesz :)

      Usuń
  24. Ładne kwiaty. Ja się cieszę z tego, że mamy jeszcze ciepłe dni.
    Pozdrawiam i zapraszam na nowy post :) jusinx.blogspot.com.

    OdpowiedzUsuń
  25. Droga Iwonko!
    U Ciebie w ogrodzie o każdej porze jest prześlicznie. Jesień bardzo delikatnie w nim zagościła. Kwiatów jeszcze całe mnóstwo i nie zauważa się, że tym roślinom brakowało wody. Przebywanie w ogrodzie, wśród roślin, pięknych kwiatów i całej magii barw to jest to, co mogę robić godzinami. Przyroda na moją psychikę ma najlepszy wpływ. Od soboty u mnie pada, jest szaro i to mnie zaczyna dołować. Aż boję się tej jesiennej szarugi. Liczę jednak na polską złotą jesień.
    Przesyłam Ci moc uścisków i serdecznych pozdrowień:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, moja kochana... Na razie w ogóle nie widać jesieni, to prawda. Wciąż jest kolorowo i pięknie :) W jednym z komentarzy znalazło się stwierdzenie, że stworzyliśmy sobie prywatne sanatorium. Bardzo mi się to określenie spodobało, bo chyba jest w nim dużo prawdy. Ogrodoterapia, to jest to :) Ja mam nadzieję, że jeszcze październik będzie piękny i ciepły i tego się na razie trzymam :) Ściskam Cię mocno... mocno...

      Usuń
  26. Hibiskus jest na prawdę uroczy. U mnie lato było upalne, niedawno dopiero trochę popadało.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mnie zachwyca ten hibiskus :) Odnośnie deszczu, to myślę, że jeszcze przyjdzie czas na jesienną szarugę :)

      Usuń
  27. Jesień ma mega urok :D Rozchodniki są super :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zwłaszcza tak ciepła i słoneczna, jak teraz... Też lubię :)

      Usuń
  28. i never see barbula before, the color is beautiful

    OdpowiedzUsuń
  29. Ogród jest piękny o każdej porze roku.

    OdpowiedzUsuń
  30. Nie znałam dotąd większości z roślin, które przedstawiłaś, a ancymonka, odętka i jeżówki są super! Muszę sobie je zapamiętać. 😀

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, że dzięki mnie mogłaś poznać nowe roślinki, to dla mnie bardzo inspirujące :) Dziękuję za wizytę i za miły komentarz... Pozdrawiam.

      Usuń
  31. Iwonko, braku deszczu Ci współczuję, ale w ogrodzie tego absolutnie nie widać... Ogrodoterapię też stosowałam u siebie :) Kiedy wracałam ze szkoły, napełniona hałasem, ogród był dla mnie miejscem wyciszenia, spokoju, radości, nasycenia się zielenią i kolorami, śpiewem ptaków. Teraz kiedy przeszłam na emeryturę, to nadal ogród jest moim miejscem, gdzie najbardziej lubię przebywać... Tak więc doskonale Cię rozumiem. Oczywiście w jeżówkach jak wiesz, jestem zakochana od kilku lat i ta miłość wciąż wzrasta :) Twój ogród jest pełen wyjątkowych roślin, wyszukujesz w szkółkach prawdziwe piękności. Tym razem zachwycam się tym rozczochranym goździkiem i barbulą, ale przy tym kremowym hibiskusie mogłabym stać bez przerwy i podziwiać go...
    Twój blog też jest wyjątkowym miejscem, gdzie dzielisz się swoją wiedzą na temat roślin i pokazujesz swoją miłość do ogrodu, więc dla wielu odwiedzających Cię osób to jest też blogoterapia :))) Moc serdeczności dla Ciebie posyłam :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ach, Lusi... dziękuję Ci kochana za tyle pięknych i ciepłych słów. Masz rację, że ogród wycisza i działa wyjątkowo kojąco. Ja też nauczyłam się to doceniać dopiero wtedy, kiedy go miałam. Wcześniej nawet nie miałam świadomości, że takie miejsce jest niezbędne do tego, by znaleźć w nim swoje myśli i uspokoić emocje codzienności. Pamiętam, że kochasz jeżówki, zresztą wcale mnie to nie dziwi :) I masz rację, staram się wyszukiwać takie nieoczywiste rośliny, sprawia mi radość posiadanie czegoś, co w innych ogrodach nie jest często spotykane :) A Twoje wnioski odnośnie blogoterapii mnie wzruszyły, więc pięknie Ci jeszcze raz dziękuję i gorące uściski dla Ciebie posyłam...

      Usuń
  32. Iwonko Twoje spostrzeżenia i pasja do ogrodu są naprawdę inspirujące! Twój ogród wydaje się być pełen życia i kolorów przez różne pory roku, a Twoje opowieści o nim są pełne wdzięczności i radości. To wspaniałe, jak ogrodoterapia może wprowadzać taką równowagę i harmonię w życiu. U nas deszczu jest już za dużo a i ma być jeszcze więcej ;( jesień ruszyła i to pełna parą :) pozdrawiam serdecznie Iwonko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pięknie dziękuję, kochana Aniu. Staram się, żeby ten mój ogród wyglądał pięknie przez cały rok. I ogromną radość przynosi mi to, że to się podoba również innym :) A ogrodoterapia to wspaniała sprawa, powinni to rozpowszechniać lekarze i przepisywać na receptę :) Pozdrawiam Cię również serdecznie i ściskam mocno...

      Usuń
  33. Przecudne miejsce na relaks i wypoczynek. To fajne miejsce, aby spędzić wiele wolnego czasu na kontakt z naturą, co również wpływa korzystnie na zdrowie psychiczne. Przecudnie wygląda cały ogród. Piękna roślinność. Ogrodnictwo to wspaniałe zainteresowania/pasje/hobby.

    Pozdrawiam Cię serdecznie i cieplutko 🙋‍♂️😘💝
    Patryk

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kocham to moje wypoczynkowo-ogrodowe miejsce, Patryku. I masz rację, pobyt tutaj doskonale wpływa na moje zdrowie psychiczne i na moje samopoczucie :) Dziękuję Ci pięknie za wszystkie miłe słowa i cieplutko oraz serdecznie Cię pozdrawiam.

      Usuń
  34. Nadrabiam śliczności, które pominęłam <3 Cudowne zdjęcia.
    Co do narzekania. Zamiast narzekać, zawsze warto zastanowić się, co można zmienić. Jednak na pogodę nie mamy wpływu, więc możemy uznać, że dostaliśmy specjalne przyzwolenie, żeby na nią narzekać do woli ;).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na coś musimy sobie troszkę ponarzekać, a właśnie tak jak piszesz, pogoda jest do tego dobrym pretekstem. Zawsze znajdzie się ktoś niezadowolony z tego, co się dzieje na zewnątrz :)

      Usuń
  35. Kochana
    Jak Ciebie tutaj odwiedzam, wcześniej robię sobie kawkę (którą uwielbiam) i zaczynam się zachwycać Twoim zadbanym, cudownym ogrodem🌼🌻🌸🍀💚🤗
    Relaksuję się, przy tym na maksa, mam dobry dzień🙂
    Bardzo gorąco Ci za te chwile dziękuję💖😊🌹

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale to miłe, co napisałaś. Wyobraziłam sobie Ciebie z tą kawką, jak siedzisz i czytasz, oglądasz... to trochę tak, jakbyś serial jakiś oglądała :) Ja też uwielbiam kawę, więc doskonale Cię rozumiem. Bardzo się cieszę, że lubisz mnie odwiedzać, goście zawsze są mile widziani. Ucałowania przesyłam dla Ciebie <3

      Usuń

Prześlij komentarz

Napisz do mnie

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *

Copyright © Pani Ogrodowa