Polecane posty

176. Dmuchanie świeczki i czosnkowa wpadka

Dzisiaj na początek zupełnie nieoczywiste zdjęcie. Nie roślinka, nie kwiat, tylko... wiewiórka. 

Fotkę zrobił mój mąż i to... na cmentarzu :)

23 listopada przypadała rocznica śmierci mojej mamy, więc byliśmy na cmentarzu i właśnie tam, na jednym z pomników, siedziało sobie to piękne, rude stworzonko. Zdjęcie było zrobione z daleka, wykadrowałam je trochę, żeby nie było widać napisów na cudzym pomniku. Przy próbie zbliżenia się do tego puchatego cuda, potwierdziło się tylko, że to rude zwierzątko jest bardzo płochliwe, bo uciekło na pobliskie drzewo. 

Tak że fotka jest tylko jedna :)

W dzisiejszym wpisie będzie mało ogrodu, za to dużo prywaty i moich osobistych, zarówno informacji, jak i fotek. Nie jest chyba dla nikogo tajemnicą, że mamy jesień, za niedługo nadejdzie zima i tych ogrodowych fotek będzie tutaj coraz mniej. Ogród w tej chwili nie wygląda już zbyt interesująco i atrakcyjnie, więc z pewnością wrócimy do niego wiosną, choć nie wykluczam, że i zimą jakieś ogrodowe fotki się tutaj znajdą :)

Tymczasem na dzisiaj przygotowałam jeszcze kilka świeżynek, ponieważ śniegu u mnie wciąż jeszcze nie było, a w ostatnich dniach było nawet w miarę ciepło, więc da się jeszcze wyjść do ogrodu i co nieco pooglądać. Toteż popstrykałam trochę i od razu wstawiam... fotki gorące, jak świeże bułeczki w piekarni za rogiem :)





No i te róże, które mają się bardzo dobrze :)



I moje ulubione kolorystyczne trio... dwie trzmieliny i berberys :)

A szarłat zwisły stracił już całkiem swój bordowy kolor i aktualnie wygląda tak...

I tak naprawdę z ogrodowych tematów na dzisiaj to byłoby już wszystko. Ale przy kwiatowych tematach jeszcze pozostaniemy, bo mam trochę domowych nowości do pokazania. Może nie wszystkie to są nowości, ale kilka fotek chcę Wam pokazać.

Po pierwsze, mój przecudowny, jedyny i zupełnie wyjątkowy grudnik, zwany też dziękczynnikiem, kaktusem bożonarodzeniowym, a przez niektórych nawet listopadnikiem, bo z reguły - wbrew nazwie - kwitnie właśnie w listopadzie. Ten żółty królewicz tegoroczne lato spędził na tarasie i z pewnością dlatego oszalał i zakwitł teraz tak, jakby krzyczał: - patrzcie, jaki jestem piękny!!! - To fakt, jeszcze nigdy, żadnego roku, nie kwitł tak obficie. Nie mogłam się na niego napatrzeć, taki był piękny. Piszę, że był, bo aktualnie pomału już przekwita, ale tak wyglądał w połowie listopada...



Prawda, że piękny? :)

Oprócz tego żółtka, mam jeszcze w domu dwa inne grudniki, ale nie kwitły aż tak spektakularnie. Za to kolory ich kwiatów też bardzo mi się podobają :)


Z innych kwiatowych nowinek, to uprzejmie melduję, że sprawiłam sobie cud-miód-malinę, czyli skrzydłokwiat variegata. Generalnie zwyczajny skrzydłokwiat, to dosyć popularna domowa roślinka. Jeśli zapewnić jej odpowiednie warunki kwitnie białymi kwiatami podobnymi do białych żagielków, wyglądających trochę jak skrzydła :) 

Ale nie skrzydłokwiat variegata... jego liście nie są zwyczajne. Te piękne, łaciate liściory, same w sobie są już tak dekoracyjne, że ten skrzydłokwiat, jak dla mnie, wcale nie musi kwitnąć. Moim oczom wystarczą te jego ciapate listki :) Dlatego musiałam go mieć :)

 

Skrzydłokwiat na razie zajął w domu honorowe miejsce, ale moje oczy zatrzymały się na jeszcze jednym kwiatowym szaleństwie, które zadziało się w międzyczasie na moim suficie. Wyobraźcie sobie tylko, że moja rhaphidophora tetrasperma, inaczej zwana monsterą minimą, zupełnie oszalała i wystrzeliła w górę bez opamiętania. Sama, bez żadnych podpórek trzyma się ściany, a teraz jeszcze dodatkowo złapała się sufitu, bo właśnie tam sobie zawędrowała :) Wiem, że mogę ją uciąć, ukorzenić i dosadzić do wspólnej donicy, ale byłam ciekawa, co zrobi, jak już dojdzie do samej góry. No i co??? Poszła po suficie, skubana :)


Z poprzedniego postu już wiecie, że nie tak dawno miałam urodziny. Imprezkę urodzinową robiłam dopiero w minioną sobotę, bo moja rodzinka miała wcześniej jakąś tam kolizję z terminem, dlatego spotkaliśmy się dopiero teraz. 

Chciałam Wam pokazać, jaki piękny prezent dostałam od swoich dzieci. Kto uważnie czyta moje posty, ten pewnie pamięta moje zdjęcie z wakacji, które onegdaj wstawiałam w którymś z wakacyjnych wpisów. I właśnie tę fotkę z naszych wspólnych wakacji na Bałkanach, dostałam w prezencie. Zdjęcie zostało powiększone i pięknie oprawione... będzie super pamiątka i bezsprzecznie wspominanie za każdym razem, kiedy tylko na nie spojrzę :) 


Do zdjęcia dołączony był bukiet z przepięknych róż. Szczerze muszę przyznać, że dawno nie widziałam tych kwiatów o tak wspaniałej dwukolorowej urodzie.


A skoro jesteśmy już przy urodzinowej imprezce, to chcę tu zostawić kilka moich zdjęć z tego dnia. Dowiedziałam się już, że wyglądam na nich na szczęśliwą i zadowoloną i... nie będę zaprzeczać. Czuję się szczęśliwą osobą i nie ma sensu temu zaprzeczać, ani zakrzywiać rzeczywistości. Pewnie dlatego, że tak się czuję, na mojej twarzy widoczne są ślady radości :) 


Od razu zaznaczam, choć większość z Was pewnie wie, że tort był autorstwa mojego osobistego męża. Smakował wszystkim wybornie, oczywiście tort, nie mój mąż :)

A cyferka 6 na torcie? No cóż, używam jej już od kilku lat stawiając rokrocznie tę samą świeczkę, bo drugiej cyferki nie mam w domu i chyba nie jest mi potrzebna :) A zresztą chodzi o sam fakt dmuchania, żeby spełniło się życzenie :) 

Właśnie znalazłam stare zdjęcia z tą samą świeczką :)

2019 rok

I z ubiegłego, czyli 2023 roku...

No dobrze, wróćmy do rzeczywistości...

Świeczka została zdmuchnięta, życzenie pomyślane, więc wszystko jest ok :)



Ostatnio dostałam jakiegoś nieznanego mi zapału do robienia w domu porządków i zaglądam do każdego zakamarka mojej chałupki, szukając tam niepotrzebnych już nikomu rzeczy. Pod młotek poszły nienoszone ciuchy, buty i torebki. Okazało się, że moje przepastne szafy kryją tyle skarbów, że zabawa w porządki była przednia. Wyciągnęłam sporo rzeczy, które:
1. są jeszcze całkiem, całkiem, no to może zostaną;
2. lubię je, więc przecież szkoda wyrzucić;
3. schudnę do nich obowiązkowo, to pewne :)
4. podobają mi się, więc nie pozbędę się ich...
                                        
No i szafy zrobiły się trochę luźniejsze, to samo z torebkami i butami. A jaka ulga!!! Chociaż nie było to takie łatwe, bo okazuje się, że przywiązuję się do swoich rzeczy tak samo, jak do ludzi :)

Chcę Wam jeszcze wspomnieć o tym, że fakt, iż tort zrobił mój mąż, nie jest dziełem przypadku. Kuchnią w naszym domu zdecydowanie rządzi mój facet, ale kiedyś opowiem na ten temat trochę więcej, natomiast dzisiaj piszę o tym dlatego, ponieważ chcę Wam wspomnieć o pewnej sałatce, którą wyczarowałam ostatnio. 
Sałatka nie jest moim pomysłem, tylko zainspirowałam się przepisem z pewnego zaprzyjaźnionego kanału na YouTube, który obserwuję. Sałatka jest prosta i przepyszna, tylko oczywiście Iwonka-superkucharka przedobrzyła, jak zwykle. Ponieważ miałam więcej winogron, niż w przepisie, to dałam też więcej czosnku. Tak, czosnku, ponieważ jest on tam połączony z winogronami i to połączenie jest genialne. Natomiast moja sałatka okazała się zjadliwa tylko dla mnie, bo po ilości czosnku, którą tam wpakowałam, można wyzionąć ducha i tylko ja wiem, ile trzeba samozaparcia, żeby zjeść to moje dzieło :) 
I wyszły mi takie dwie pełne michy tego rarytasu :) 


Oczywiście, żadne całowanie nie wchodzi w grę nawet po dwóch dniach, a zwykłe przytulanie też grozi awarią, ale to akurat jestem w stanie wytrzymać :) Natomiast jestem już tak napakowana czosnkową antybiotykoterapią, że dosłownie widzę, jak bakterie i wirusy uciekają ode mnie gdzie pieprz rośnie, nawet kurz po nich nie zostaje. 
Tak że jest z tego jednak jakiś pożytek. 
Ale sałatka jest genialna i polecam Wam ją z całego serca, tylko w normalnych proporcjach, podanych w poniższym przepisie. Podrzucam Wam ten przepis i polecam, a przy okazji rekomenduję polubienie i zasubskrybowanie tego kanału, bo ogromnie ciekawe rzeczy tam się dzieją :)


No cóż... żegna się dziś z Wami winogronowo-czosnkowa Pani Ogrodowa, życząc Wam pięknego i sałatkowego weekendu.
Trzymajcie się, kochani, za chwilę będzie już grudzień i niebawem wskoczymy w świąteczny nastrój... oj, jak ja to lubię 😍💕

Do następnego...



Komentarze

  1. Nieczęsto spotyka się dzisiaj szczęśliwe osoby!...Gratuluję i życzę Ci Wszystkiego Dobrego,pociechy z Męża i całej rodzinki,ciekawych okazów w ogrodzie i blasku w oczach--zawsze.Ewa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo, bardzo dziękuję Ci, Ewo. Wiem, że w dzisiejszych czasach zdecydowanie szybciej można spotkać tzw. "narzekaczy", którzy narzekają na wszystko i na wszystkich, ale ja tak mam, że czuję wdzięczność za to, co mam i z tym wszystkim jest mi po prostu dobrze :)
      Pozdrawiam Cię serdecznie i dziękuję za przemiłe życzenia <3

      Usuń
  2. Linda ardilla y felicidades. Me dio ganas del pastel. Te mando un beso.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Estoy muy feliz y muchas gracias :)
      Y os saludo cordialmente.

      Usuń
  3. Iwonko, ubawiła mnie ta historia z sałatką czosnkową :). Ale wiesz, ja lubię czosnek, mój mąż zresztą też, więc na pewno przepis wypróbuję, bo wygląda to połączenie bardzo interesująco. I masz rację, to świetna antybiotykoterapia, bardzo przydatna o tej porze roku.
    Wyglądasz naprawdę cudownie, uśmiechałam się też widząc Cię taką szczęśliwą i radosną :). Co do tej dyżurnej szóstki na torcie, to pani Czubaszek kiedyś powiedziała, że kobieta w pewnym wieku powinna sama ze sobą uzgodnić ile właściwie ma lat i tego się trzymać.
    Twojemu mężowi gratuluję kulinarnych talentów! Mój mąż co prawda lubi gotować i robi to znakomicie, ale desery to jednak moja "działka" :).
    A Twój ogród wciąż czaruje kolorami! I te cudne rośliny w domu - prawdziwa dżungla! Żółty grudnik jest niesamowity, nie widziałam jeszcze takiego, tzn. w takim kolorze. U mnie w ogrodzie już bardziej szaro-buro, a w domu, przez przedłużający się remont, roślinki stłamszone, zakurzone i pochowane po kątach... na szczęście właśnie nastąpił koniec prac i jutro zabieram się do ogarnięcia domu, a kwiatków w pierwszej kolejności!
    Pozdrawiam Cię serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też, Małgosiu, lubię czosnek. Uwierz, że potrafię zjeść go całkiem sporo i lubię go we wszelakiej postaci i do wielu potraw. Ale tu przesadziłam... naprawdę nie dało się zjeść spokojnie bez uczucia pieczenia na języku :) Zrobiłam sobie ekstremalną potrawę haha... :)
      Dziękuję Ci za wszystkie miłe słowa, ogromnie przyjemnie się czyta takie właśnie określenia pod swoim adresem. A ze słowami pani Czubaszek zgadzam się w całej rozciągłości :)
      W moim domu kuchnia zdecydowanie należy do mojego męża. Tak było zawsze i tak jest teraz, a mi to nie przeszkadza zupełnie. Przyznam Ci się nawet po cichu, że bardzo mi to pasuje :)
      Ojej, remontu Ci współczuję, ale jak się już zakończy, to będzie pięknie, zawsze tak jest po remoncie :) A o bałaganie i kurzu szybko zapomnisz, będziesz się tylko napawać wspaniałym, nowym wyglądem swoich kątów.
      Buziaki dla Ciebie i serdeczne pozdrowienia!

      Usuń
  4. Jaki śliczny rudy przyjaciel :)
    Rzeczywiście piękny grudnik. Podoba ją mi się wszystkie trzy
    Ależ masz kochanego mężą! Tort wygląda mega smacznie
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, wiewiórka była śliczna, tylko szybko uciekła :)
      Tort był wspaniały, zresztą mojemu mężowi udają się zawsze, chyba kuchnia czuje to, że on lubi to robić :) Pozdrawiam Cię również bardzo serdecznie!

      Usuń
  5. Trochę poczekałam na kolejny post ale warto było bo jak zwykle czytam i oglądam z ogromną przyjemnością:)
    No to po kolei...
    Pierwsza fotka i pierwsza myśl, że wiewiórka to element dekoracyjny pomnika:) śliczny i bardzo sympatyczny rudzielec! Teraz już wiem, że to żywy zwierz i tylko zrobił sobie przystanek:)
    Fajnie, że udało się zrobić fotkę!
    Grudnik mnie oczarował! Jest przecudny i ja muszę go mieć mimo, że praktycznie jest nieosiągalny. Internet przeszukany, sklepy ogrodnicze też i takiego niestety brak🤷‍♀️
    Nie tracę nadziei, cierpliwi bywają nagradzani:)
    Skrzydłokwiat w takim wydaniu widzę pierwszy raz i jestem pod wrażeniem bo jest bardzo dekoracyjny!
    U nas skrzydłokwiaty niestety nie chcą rosnąć, więc po kilku próbach zrezygnowaliśmy. Nie to nie:)
    Czas na kulinaria:)
    Sałatka to faktycznie bomba czosnkowa! Już w wersji z filmu czosnku jest dużo, no chyba, że ząbki są małe a nie takie jak w moim Harnasiu. Jeden starcza na litr sosu czosnkowego:)
    Pewne jest, że wszelka zaraza została wybita a te co zostały trzymają się na dystans:)
    No i czas na deser...
    Urodzinowe fotki są fantastyczne!
    Wyglądasz cudnie a pamiątka w ramce zostanie na zawsze i będzie pięknym wspomnieniem:)
    Tort mega! Brawo M!!!
    Piękne urodzinki i niech wszystkie dni będą takie szczęśliwe ❤️
    Buziaki i uściski dla Ciebie 😘🤗

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak, wiem... bardzo mi się ten post opóźnił, ale jakoś nie było ani weny, ani czasu specjalnie, ale może to tylko moja wymówka? Wiem, że weny nie było na pewno, bo nie chciało mi się za to zabrać, a brak czasu? To pewnie wymówka tylko :)
      Tak, ten żółty grudnik mnie samą w tym roku oczarował, popisał się wyjątkowo, aż się nie spodziewałam. To pewnie dlatego, że całe lato stał na tarasie, więc to się chyba mu przysłużyło do tego obfitego kwitnienia. Mam tylko nadzieję, że da sobie radę, bo teraz już przekwitł i widzę, że jest bardzo "zmęczony" tym kwitnieniem, gałązki mu trochę oklapły, ale z pewnością dojdzie do siebie.
      Co do skrzydłokwiatu, to bardzo bym chciała, żeby u mnie nie umarł, bo jednego kiedyś już uśmierciłam, wprawdzie takiego zwykłego, ale zawsze... Niestety, mam tendencję do przelewania roślin, a one tego nie lubię :) Teraz już mam większą wiedzę i będę dbała podwójnie.
      Sałatka w sumie smakowo jest bardzo dobra i szczerze ją polecam. To, że ja zwariowałam z tą ilością czosnku, to była tylko moja oszalała fantazja :) Ułańska :)
      Za pochwałę tortu dziękuję w imieniu M!
      A Tobie, kochana, dziękuję za życzenia, buziaki i uściski...
      I odwzajemniam je z podwójną siłą :)

      Usuń
  6. bardzoi fajnie czyta się ten post
    wszystkiego najlepszego z okazji urodzin!
    to zdjęcie z wakacji jest bardzo radosne, super że będzie Ci teraz codziennie przypominało o miłych wspomnieniach

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo, to miłe, że z przyjemnością czytasz moje słowa.
      I dziękuję za życzenia... pozdrowienia serdeczne Ci przesyłam!

      Usuń
  7. Lubię pikantne sałatki. Wszystkiego najlepszego, bądź zawsze radosna jak na zdjęciach. Przy okazji poproszę przepis na tort, ponieważ wygląda bardzo apetycznie ❤️

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za życzenia, a sałatkę polecam, bo naprawdę jest bardzo dobra.
      A tort? To tradycyjny biszkopt, przekrojony na trzy części. Jego części przełożone są albo uprażonymi jabłkami, jak do szarlotki albo drobno pokrojonymi brzoskwiniami z puszki. W tym wydaniu był chyba z jabłkami :) I oczywiście bitą śmietaną. Na wierzchu polany rozpuszczoną czekoladą... i to wszystko :)
      To mój mąż w tym się specjalizuje, ja zdecydowanie mniej :)
      Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  8. Xsesc Iwonko :) Ależ cudny wpis – taki ciepły i pełen życia! Zdjęcie wiewiórki totalnie mnie rozczuliło, a historia z cmentarza dodała mu dodatkowej głębi. Fajnie, że udało się uchwycić to rude stworzonko, bo to niełatwa sztuka!

    Gratuluję tak obłędnie kwitnącego grudnika – naprawdę piękny! Też mam żółtego i wiem, jak potrafi zaskoczyć swoim blaskiem. Skrzydłokwiat variegata – absolutny hit, uwielbiam te dekoracyjne liście, a Twoja rhaphidophora na suficie? Genialna – prawdziwa królowa wysokości!

    A prezenty urodzinowe od dzieci – strzał w dziesiątkę, zwłaszcza z tym wakacyjnym wspomnieniem. Fajnie jest spędzać czas razem :) Piękne róże i rodzinne chwile – to zawsze największy skarb. Dobrze, że jesteś szczęśliwa, bo to widać w każdym zdaniu. Czekam na więcej takich pozytywnych wpisów!" Pozdrawiam serdecznie :)










    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, Aniu, jakże mi miło czytając takie słowa! Szkoda tylko, że wiewiórka jest taka płochliwa i szybko uciekła, bo pewnie byłoby jeszcze kilka fajnych zdjęć.
      Co do grudnika, to super, że też masz żółty egzemplarz tego cuda. Wiem, że niełatwo go dostać, więc to nie lada gratka :)
      A reszta roślin? Uwielbiam polować na takie cudeńka, jak ten skrzydłokwiat. Zawsze jak jestem w jakimś sklepie, to wizyta na dziale z roślinami musi być :)
      Prezent rzeczywiście był strzałem w dziesiątkę. Nawet teraz mój mąż mówi, że jak przechodzi koło tego zdjęcia, to się zatrzymuje i patrzy, bo bardzo mu się podoba :) To taka fajna pamiątka :)
      Buziaki, Aniu, i serdeczne pozdrowienia.

      Usuń
  9. Witaj już grudniowo
    Niewiele ogrodu? Było go wystarczająco, aby nadal się nim zachwycać. W domu też masz dużo roślin, podobnie zresztą jak ja... Twoje są naprawdę godne podziwiania.
    A sałatkę bym zjadła z apetytem. Uwielbiam czosnek.
    Pozdrawiam ciepłem pierwszej adwentowej świecy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj, Ismeno!
      Masz rację, w domu mam sporo roślin, myślę, że coś około 70 doniczek, bo nie tak dawno mój wusio pokusił się o ich policzenie :)
      Sałatkę polecam z czystym sumieniem, smakowo jest naprawdę super!
      Pozdrawiam Cię również i życzę miłego i spokojnego tygodnia.

      Usuń
    2. i ja muszę policzyć...
      Pozdrawiam wieczorowo

      Usuń
    3. Ciekawa jestem tej ilości :)

      Usuń
  10. Cudny post, lubię tę prywatę! Często widuję wiewiórki, gdy chodzę z Nikusiem po lesie, bo las jest głownie dębowy i one sobie tam harcują, są jednak tak szybkie, że bardzo rzadko udaje mi się zrobić im zdjęcia. Śliczne istoty.
    Ogród jest chyba piękny o każdej porze roku, tak myślę. Jest tak wypielęgnowany Twoimi rękoma, że inaczej być nie może.
    Co do skrzydłokwiatu - jeszcze takiego nie widziałam, ale myślę, że w temacie doniczkowych cudeniek, mogłabyś sobie podać rękę z moją córeczką. Ona kupuje "zdechłe" roślinki i je regeneruje i ma mnóstwo cudów w domu.
    Fajny tort i super pomysł z tą świeczuszką, raz jeszcze: tylko dobra Ci życzę! A sałatka ciekawa, zapewne niebawem ją zrobię.
    Pozdrawiam Iwonko Kochana i życzę Ci ciepłego, pięknego, udanego grudnia (moja nowa, tzn. ze szczepki różowa grudniówka zaczyna pączkować, hurra!). Dobrego czasu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zazdroszczę, Joasiu, tych spotkań z wiewiórkami. To są takie słodziaki, jakich mało. I rzeczywiście, są bardzo płochliwe i szybko uciekają.
      W kwestii roślinek rzeczywiście wygląda na to, że mam wiele wspólnego z Twoją córką, ja też lubię ratować takie różne zdechlaczki ze sklepowych półek śmierci :)
      Dziękuję Ci pięknie za ponowne życzenia, zebrałam ich tyle, że aż strach, w tym od Ciebie w wielu miejscach :)
      Cieszę się, że Twój grudniczek zaczyna kwitnąć, będzie piękna dekoracja akurat na święta :)
      Dziękuję Ci także za wszystkie miłe słowa, tyle ich jest tu dla mnie, że aż się zaróżowiłam :) Dzięki...
      I serdecznie Cię pozdrawiam, przytulam i ściskam.

      Usuń
  11. Witaj Iwonko 🩷
    Wprost nie mogę się napatrzeć na Ciebie! Przepięknie Ci w tej fryzurze! Ślę życzenia urodzinowe, spóźnione ale prosto z serca! Dużo zdrowia, radości i spełnienia wszystkich planów i zamierzeń 😍
    Róże i te ogrodowe i te w bukiecie, są przepiękne. Grudnik także taki okazały, że z przyjemnością go obejrzałam. Co do skrzydkwiatu to ma piękne liście, ale mnie nie lubi ten jegomość. Miałam dwie sztuki i uschły mi 😱
    A ta inna minsterka jest bardzo interesująca.
    Muszę kiedyś zrobić tą sałatkę, co bardzo ciekawie się zapowiada. Czosnek lubię więc muszę uważać żeby nie przedobrzyć z ilością.
    Tort Mężowski jak zwykle smakowicie wygląda, aż się głodna zrobiłam 🤤
    Gorące uściski i pozdrawienia. Udanego grudnia 😍

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ach, Monia, ślicznie Ci dziękuję, to bardzo miłe co napisałaś :)
      I dziękuję za życzenia, niech się spełnią, byłoby super :)
      Co do skrzydłokwiatu, to one są dosyć kapryśne. Ja też już kiedyś jednego uśmierciłam. Bardzo bym chciała, że by ten przeżył, bo ogromnie mi się podobają te jego liście, ale zobaczymy... co ma być, to będzie :)
      Sałatkę Ci naprawdę polecam, spróbuj... może coś po swojemu zmienisz i jeszcze ją udoskonalisz? Choć moim zdaniem jest bardzo pyszna.
      Też przesyłam Ci gorące uściski i serdecznie Cię pozdrawiam. Wspaniałego tygodnia!!!

      Usuń
  12. Ogród ciągle urodziwy a grudniki pięknie zdobią mieszkanie. Wspaniale wyglądasz na zdjęciach i wnioskuję że pięknie się czujesz. Aby tak dalej w zdrowiu i radości przebiegało Twoje życie :-).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Grudniki są bardzo dekoracyjne, lubię je mimo tego, że często bywają kapryśne i nie kwitną :) Ale w tym roku dały popis...
      Dziękuję Ci za miłe słowa. Nie mogę narzekać, czuję się dobrze i nie choruję, tak że czego chcieć więcej? Oby tylko było tak dalej, bez zmian.
      Pozdrawiam Cię.

      Usuń
  13. The garden is so pretty. I wish a Happy Birthday. God bless you :) Wishing you a great day!
    Rampdiary

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Thank you very much for your wishes and compliments on the garden. That's very nice.
      I also send you my warmest regards.

      Usuń
  14. Z okazji kolejnej szóstki z przodu - samiuśkiego dobra Ci życzę. I wielu smacznych sałatek z nieco mniejszą ilością czosnku ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję.
      To życzenie z sałatką na pewno się spełni :)

      Usuń
  15. Jaka piękna wiewiórka. Z takiej odległości jeszcze nie udało mi się jej zobaczyć. W ogrodzie u Ciebie jeszcze ciągle kolorowo. U nas przymrozek i śnieg rozprawił się z roślinami. Grudnik ma piękny kolor i tak bujnie zakwitł. Moje jeszcze strajkują. Skrzydłokwiat jest piękny. Nigdy nie widziałam takiego cuda. Pozdrawiam serdecznie i życzę Ci samego dobra. Byś zawsze miała powody do tak pięknego uśmiechu:):):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdjęcie wiewiórki jest sporo powiększone, Janeczko, bo nie chciałam, żeby było widać napisy na pomniku... Ona nie dała się bardziej zbliżyć, bardzo płochliwa była i szybko uciekła.
      Dziękuję Ci za piękne życzenia i takie miłe słowa... Również serdecznie Cię pozdrawiam.

      Usuń
  16. Droga Iwonko!
    Nawet nie wyobrażasz sobie jak się cieszę, że znowu mogę oglądać Twoje przecudowne zdjęcia i czytać wspaniale posty. Przede wszystkim przyjmij ode mnie najszersze życzenia: zdrowia, miłości, szczęścia i spełnienia wszystkich marzeń. Przecudnie wyglądasz na wszystkich zdjęciach. A torcik Mężusia z pewnością same pyszności! Grudnik faktycznie posiada niespotykany, bardzo ładny kolor. Uwielbiamy sałatki a gdy są z dodatkiem czosnku to tym bardziej. Mnie by twoja bardzo smakowala.
    Uściski i pozdrowienia.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakie miłe słowa na sam początek komentarza... dziękuję, Lusiu.
      Również dziękuję za piękne życzenia. Niech się spełniają.
      Mężusia torty zawsze są dobre, jakoś tak udają mu się i wszyscy chwalą :)
      Z pewnością sałatka by Ci smakowała, dlatego polecam ją zrobić, bo naprawdę warto :)
      Gorące całusy Ci przesyłam i serdecznie pozdrawiam!

      Usuń
  17. Kochana, przede wszystkim jeszcze raz życzę Ci wszystkiego co najlepsze, bądź zdrowa, szczęśliwa i zadowolona z siebie, miej rozmach w marzeniach i odwagę w ich spelnianiu. Niech codzienność hojnie obdarza Cię pięknymi chwilami a problemy omijają najszerszym możliwym łukiem.
    Nie mogę uwierzyć, że już od kilku lat dmuchasz szóstkę na torcie bo w ogóle na swój wiek nie wyglądasz, na tym ostatnim zdjęciu to spokojnie wyglądasz o dwie lub trzy dekady mniej. Jesteś piękną kobietą, zadbaną, masz fajny styl ubierania się; cały czas szukam źródła gdzie tkwi to wszystko żeby się zainspirować kiedy sama dobiję do sześciu dyszek 🙂.
    Połączenie winogron i czosnku brzmi dla mnie intrygująco, czosnek uwielbiam, uwielbiam też pikantne dania, coś mi mówi że ta sałatka to coś dla mnie, nawet w tej Twojej wersji z ogrooooomną ilością czosnku.
    Twoja monstera mnie zadziwia i zachwyca, widać, że do roślin domowych też masz serce.
    Zdjęcie z ramki pamiętam z wakacyjnych wpisów, wtedy też mi się spodobało, warto żeby wisiało na widoku.
    Gotujący mąż to skarb, wiem to z autopsji, jesteśmy szczęściarami.
    Jeszcze raz wszystkiego dobrego i pięknych pierwszych grudniowych dni. Uściski.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo, bardzo Ci dziękuję za życzenia. I to takie piękne życzenia :)
      No właśnie, dmucham tę samą szóstkę już od pięciu lat... Ale dziękuję za te Twoje słowa, które sprawiły mi tyle radości. Myślę, że sekret tkwi w tym, co tam siedzi w środku. Ja wciąż czuję się tak młodo... Lubię młodych ludzi, lubię z nimi przebywać i jeśli mam być szczera raczej unikam ludzi starszych, znudzonych lub narzekających i to prawie zawsze na choroby. Ja nie lubię tego ani słuchać, ani o tym rozmawiać. Wiem, że nie ubieram się, jak panie w moim wieku... nie podoba mi się taki styl :) Lubię muzykę techno i elektroniczną, lubię tańczyć i się śmiać, może dlatego moje opakowanie musiało się dostosować do tego, co tam w środku we mnie siedzi :)
      W każdym razie pięknie Ci dziękuję za te wszystkie komplementy i przemiłe słowa.
      A sałatkę zrób koniecznie... jest naprawdę świetna :)
      Jeśli też masz męża-domowego kucharza, to sama wiesz najlepiej, jaka to fajna sprawa. Ja jestem szczęśliwa, że u nas właśnie tak się role podzieliły :)
      Ściskam Cię mocno i przesyłam życzenia wspaniałego tygodnia.
      I uśmiechu... i szczęśliwych dni :)

      Usuń
  18. Witaj!
    Piękny grudnik! Mój zakwitł taki biały, a różowy wypuścił pąki. Bardzo piękny skrzydłokwiat i monstera. Cieszę się na kolejny miesiąc, bo wydaje mi się, że będzie wiele atrakcji. Gorzej z kolejnymi dwoma, ale pewnie coś wymyślę. 😉
    Po prostu jesteś dziewczyna na 6- stkę!
    Mąż wspaniały. Ty szczęśliwa. I dobrze! Tak trzymać!👍 Spróbowałabym tej sałatki, bo jakaś jestem ostatnio niewyraźna. Dobrego tygodnia!🤗

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Grudniki białe i różowe również wspaniale wyglądają w fazie pełnego kwitnienia. To są w ogóle piękne rośliny, jak kwitną. Ja też się cieszę na grudzień... lubię ten miesiąc, bo jest w nim tyle atrakcji :)
      Dziękuję Ci, kochana... tak, męża mam wspaniałego i właściwie niczego mi w życiu nie brakuje, pewnie stąd to moje poczucie spełnienia :)
      Sałatkę zrób koniecznie i nie dawaj się wirusom... pogoń je precz. :)
      Pięknych dni Ci życzę!

      Usuń
    2. Zauważyłam że grudniki blisko okien lepiej się czują i chętniej kwitną. Oj tak! Trzeba na sienie uważać w tym okresie jesienno- zimowym, aby się nie zaziębić. Pozdrawiam i życzę szczodrego Mikołaja.🎅 Zdrowia i radości na co dzień.🤗

      Usuń
    3. Moje grudniki latem wynoszę na taras, a właściwie, żeby być bardziej precyzyjną, to w tym roku wyniosłam je pierwszy raz. I myślę, że to właśnie ten czynnik spowodował to obfite kwitnienie.
      Zdrówka, MAB...

      Usuń
    4. Zapomniałam dodać, że na zdjęciach wyglądasz równie kwitnąco, co Twoje grudniki. Fryzura, makijaż i kolor bluzki (?) bardzo do Ciebie pasują. Dobrego tygodnia.🤗

      Usuń
    5. Dziękuję :) To miłe... Kolor sukienki to khaki, lubię go.
      Spokojnego dnia.

      Usuń
  19. Fantastycznie Kochana! Cieszę się, że Jesteś szczęśliwa, zadowolona i że możesz nam ten uśmiech pokazać. Jak mąż dobry to i żona szczęśliwa. Prezent od dzieci cudowny i oczywiście te róże zjawiskowe nad wyraz. Lubię patrzeć na twój uśmiech Iwonko :) Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin. Dużo zdrowia szczęścia pomyślności i słońca na co dzień. Kwiaty twoje zawsze dla mnie mile widziane. Uwielbiam wiewiórki, ostatnio widziałam dwie ciemne w parku. Ta jest prześliczna. Uroczy rudzielec. Mąż miał szczęście.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, Kasiu. Jak mąż dobry, to żona szczęśliwa... zgadza się, jak najbardziej :)
      Dziękuję Ci, kochana za życzenia i miłe słowa. Ogromnie miło jest czytać takie wspaniałe życzenia od serca, jesteś super!
      Wiewiórki też lubię, szkoda, że są takie płochliwe i ciężko zrobić im dobre zdjęcie :)
      Serdecznie Cię pozdrawiam.

      Usuń
  20. Raz mi się zdarzyło tak przyprawić sałatkę, że nikt jej nie chciał jeść, nawet ja. Nic nie było w stanie jej uratować. Mój mąż ma skłonność do przesadzania z przyprawami. Muszę go kontrolować.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli moja sałatkowa wpadka nie była tylko moja, to pocieszająca :)
      Moją ja sama zjadłam, mąż tylko spróbował i grzecznie odmówił konsumpcji :)
      Tym bardziej, że mój właśnie nie przepada za przyprawami i generalnie woli delikatne jedzenie, haha :)

      Usuń
  21. To kolorystyczne trio... dwie trzmieliny i berberys świetne! Super to wygląda. Mój grudnik też kwitnie, mojej babci również, tylko moja mama się martwi, bo jej okaz nie ma nawet pączków... PS Masz świetną rodzinkę. Wszystkiego najlepszego!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, ja też jestem zachwycona doborem kolorystycznym tego tria. A to zupełny przypadek, że tak koło siebie rosną :)
      A jeśli chodzi o grudniki, to z tym kwitnieniem potrafią być kapryśne...
      Dziękuję za życzenia i miłe słowa!

      Usuń
  22. Musi mieć pani rękę do roślin. Piękne, aż dech zapiera :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję.
      I nie jestem "pani", mam na imię Iwona :)

      Usuń
  23. Tak właśnie wyglądasz Iwonko! Szczęśliwa, spełniona kobieta! I dodam - piękna!
    I raczej 5 zamiast tej 6, powinna być na torcie!😊
    Kochana życzę Ci spełnienia wszystkich marzeń! Podróży i pięknych roślin!
    Pozdrawiam słonecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ogromnie Ci dziękuję za te miłe słowa i piękne życzenia.
      I również serdecznie Cię pozdrawiam.

      Usuń
  24. Veo que lo pasaste bien en la celebración de tu cumpleaños, me alegra mucho. Me gusta tu jardín y yo lo veo muy bonito, también me encantaron las plantas de tu casa, se ve muy linda. Feliz cumpleaños y que cumplas muchos más. Abrazos.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muchas gracias, Teresa. Y por los deseos de cumpleaños y todas las amables palabras.
      Atentamente.

      Usuń
  25. I like a lot in special the red flowers just like the first of this article. But at home I have not space for plants. For me is a pity. But I like to walk inside Woods when I can to do It, if I have enough time.
    Your cake is so excepcional. Is so nice to celebrate with happiness ever.
    My best wishes for you.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Thank you very much for your wishes. The cake is my husband's work, he bakes excellent cakes.
      I am glad that you like nature and walks in the forest, it is very good for your well-being.
      Warmest greetings to you.

      Usuń
  26. Iwonko jak to nic się nie dzieje w ogrodzie??? Przecież widzę...nawet róże u Ciebie jeszcze kwitną. Grudniki zawsze kwitły wcześniej. Śliczne kwity. Masz tych kwiatów domu. Wygląda jakbyś w tropikach mieszkała. Rośliny dobrze wpływają na nasze samopoczucie. Tylko nie wolno ich mieć w sypialni. Wyglądasz wspaniale kochana...jak na 6 nie powiedziałabym 😉😉😉Sałatki takowej nie zrobiej bo już będąc nawet u znajomych zaproponowali jakiś tam ser przegryźć winogronem, mnie smakowało, nawet bardzo, mąż ani spróbować nie chciał i koniec, nie przekonasz... W kuchni rzadzimy obydwoje...już minęły mnie te czasy, gdzie goniłam wszystkich z mojego centrum dowodzenia😂😂😂 Trzymaj się kochana...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Róże wciąż kwitną, to prawda, ale one kwitną nawet w śniegu i mrozie, takie uparciuchy wytrwałe :)
      Kwiatów w domu mam rzeczywiście sporo. Ostatnio mój wnusio liczył moje doniczki, było chyba coś koło siedemdziesięciu paru :)
      A w sypialni wolno mieć kwiaty, oczywiście, że tak, tylko nie wszystkie. Bardzo dobre do sypialni są paprocie, a takie, które nawet są w sypialni wskazane, to skrzydłokwiaty.
      Sałatkę zrobię jeszcze raz, tylko w normalnych proporcjach, bo my bardzo lubimy takie klimaty.
      Pozdrawiam Cię cieplutko.

      Usuń
  27. Witaj Iwonko 🥰 Ja jak zwykle na końcu u Ciebie, ale dopiero dziś zobaczyłam post z Twoim zaproszeniem. Wiewiórka cudowna 🤩🐿🐿 i jak fajnie sobie siedziała na tym pomniku u mnie nie widuje wiewiorek. Jeszcze pięknie u Ciebie w ogrodzie, rośliny zimozielone zdobią teraz ogród i wypełniają tą pustkę po bylinach, które poszły spać i obudzą się dopiero wiosną. Kwiaty doniczkowe też masz piękne, cudne grudniki u mnie też niektóre już przekwitły. Jak już pisałam wcześniej piękny prezent dostałaś od dzieci, zdjęcie piękne pokazuje jaka jesteś szczęśliwa i Tego szczęścia ci życzę Iwonko by nigdy go nie zabrakło 😍🎂🌹 Dziękuję Ci serdecznie za reklamę mojego kanału i przepisu na sałatkę to miły gest z Twojej strony 🥰 Przykro mi tylko, że przesadziłaś z ilością czosnku i musialaś ją zjeść sama 😊 choć to prawda, że w przepisie też go nie mało, ale właśnie taka ma być ostra 😁 Czosnkowa terapia napewno odgoniła wszystkie bakterie i wirusy także tylko na zdrowie Ci to wyjdzie 😁👍🧄😊 Pozdrawiam Cię serdecznie Iwonko i wszystkiego dobrego Ci życzę 🥰🤗😘🌹

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem Ci, Iwonko, że tę wiewiórkę zobaczyłam w ostatniej chwili, ona siedziała tak nieruchomo, że się zlewała z tym pomnikiem :) A już dawno nie widziałam żadnej z tak bliska.
      Ogród taki już będzie do wiosny, dobrze, że jest trochę tych roślin zimozielonych, bo dzięki nim nie jest tak szaro :) W domu też mam sporo kwiatów, jest do czego zaglądać i czym cieszyć oko :)
      Dziękuję Ci bardzo za życzenia i za wszystkie miłe słowa.
      A sałatka jest pyszna, tylko ja ją schrzaniłam, a raczej "sczosnkowałam" :) Następna będzie już na pewno dobra.
      Za to przynajmniej jestem zdrowa i żadne wirusy mnie się nie czepiają.
      Ja również serdecznie Cię pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję...

      Usuń
  28. witam serdecznie Iwonko💚
    przyjmij Kochana moje spóźnione, ale prosto z serca życzenia urodzinowe :
    wszystkiego co najlepsze i najpiękniejsze, ogrom zdrówka, miłości i radości i cudownych chwil każdego dnia 💖 - cudownie Cię oglądać uśmiechniętą - piękną i szczęśliwą! 😍
    zdjęcia są prześliczne! .. a tort zrobiony przez Twojego małżonka jest wspaniały i na pewno bardzo smaczny 😉
    ..uwielbiam zaglądać do Ciebie, zawsze delektuję się pięknem Twoich roślinek i czytam posty z wielką przyjemnością.. wiewióreczka urocza! .. Twój grudnik jest rzeczywiście wyjątkowy i te dwa są prześliczne..
    szkrzydłokwiat jest niezwykły, pierwszy raz widzę taki <3 a róże są bossskie!..
    zaciekawiła mnie sałatka, bo nie znałam wcześniej takiego połączenia z czosnku z winogronami ..

    - pozdrawiam bardzo serdecznie i ciepło, życzę Ci Iwonko ogrom pięknych dni i uroczych chwil !
    😘🤗🍀🥰

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję, kochana, za piękne życzenia.
      I za wszystkie miłe słowa.
      Tort był smaczny rzeczywiście, zresztą torty mojego męża zawsze wszystkim smakują :)
      Cieszę się, że lubisz do mnie zaglądać i z przyjemnością mnie czytasz, to dla mnie ogromnie miłe i niezmiernie motywujące :)
      Sałatkę polecam Ci z całego serca, jest naprawdę bardzo dobra... tylko w proporcjach podanych na filmiku haha :)
      Również ogromnie serdecznie Cię pozdrawiam i życzę wspaniałego weekendu i pięknego grudnia...

      Usuń
  29. Haha :) Dzięki za porządną dawkę śmiechu :)
    Kochana, nawet jeśli nadal ziejesz tą czosnkową wonią niczym smok wawelski ogniem, to i tak nie uda Ci się mnie odstraszyć, bo uwielbiam czosnek i jego zapach :) Na moje szczęście Połówek również, więc nie ma obaw, że któreś z nas przedobrzy i będzie można zapomnieć o przytulaniu i całowaniu ;)

    Fantastyczny tort sprezentował Ci Twój mąż, Iwonko! Jestem pod wielkim wrażeniem: jak precyzyjnie "wycięty", jaki estetyczny i smakowicie wyglądający. Aż żałuję, że nie mogłam go skosztować! Upominek od dzieci również udany. Pięknie wyglądasz na tym zdjęciu, więc za każdym razem, jak na nie spojrzysz, przypomną Ci się te wspaniałe rodzinne wakacje :)

    Tradycja ze świeczką również mnie rozbawiła :) Pomimo upływających lat udało Ci się zachować w sobie tę dziecięcą radość z drobnych przyjemności, więc ta szóstka na torcie doskonale oddaje to Twoje wewnętrzne dziecko, które nadal w sobie pielęgnujesz :) Widać, że masz dystans do siebie i jesteś szczęśliwa, bo aż promieniejesz zewnętrznym i wewnętrznym ciepłem i pięknem :) I właśnie dlatego lubię Cię odwiedzać - czytam to, co piszesz, i uśmiecham się sama do siebie :)

    Ciepłe pozdrowienia z kapryśnej wyspy, do której brzegów zbliża się pierwszy grudniowy sztorm!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana, czosnkowa woń zniknęła w sumie dosyć szybko, ale na razie dosyć mam winogron, bo musiałam sama zjeść całe dwie michy tej sałatki i nie mogę patrzeć ani na winogrona ani na czosnek. Ale ta chętka wróci, już to wiem... obiecałam sobie, że zrobię tę sałatkę ponownie, tylko w normalnych proporcjach :)
      Co do tortu zrobionego przez mojego męża, to uważam, że Twoje pochwały są w pełni uzasadnione, bo wszyscy te jego wypieki chwalą :) Tylko też żałuję, że nie mogłaś spróbować :)
      Z tą szóstką to trochę przypadek, bo jak pierwszy raz się pojawiła na torcie, to uznałam, że wystarczy, bo i tak wszyscy będą wiedzieć o co chodzi, a potem to już zapomniałam dokupić drugą świeczkę i... tak już zostało :)
      Jestem szczęśliwa, to prawda... nie miałam tylko świadomości, że aż tak to widać :) Za to cieszę się ogromnie, że tą odrobiną mojego szczęścia i mojej radości mogę się z Tobą podzielić.
      Wszystkiego dobrego, kochana... wspaniałych dni.

      Usuń
    2. Oj, widać, widać :) Niektórzy nazywają tą aurą. I coś jest na rzeczy, bo niektórym ludziom naprawdę źle patrzy z oczu - już dawno przekonałam się, że to nie jest tylko i wyłącznie puste powiedzenie/przenośnia. W oczach można dotrzeć też cudze cierpienie i smutek (nawet u zwierząt). Są też ludzie, od których emanuje dobro i jakieś takie wewnętrzne piękno, ciepło. Myślę, że wiesz, co mam na myśli, bo też spotkałaś ich na swojej drodze.

      Oczywiście, że pochwały w pełni zasłużone :) Taki mąż to skarb :) Mój nie piecze, ale robi wspaniały bigos zawsze na święta. Wyniósł tę tradycję ze swojego domu i nadal ja praktykuje, co mnie oczywiście bardzo cieszy. Na ogół ;) Bo kiedyś, chcąc mi sprawić przyjemność, zrobił na mój powrót do Irlandii potrawkę. Byłam zachwycona! Do czasu, aż nie dowiedziałam się, że użył do niej m.in. drobiowych serc! I na tym skończyło się moje delektowanie się nią, haha. No, ale chęci miał dobre :))

      Usuń
    3. Errata :) "Nazywają to" miało być :)

      Usuń
    4. Tak, wiem o czym mówisz z tą aurą, zgadzam się z Twoim zdaniem. Dlaczego niektórych nie lubimy widząc ich pierwszy raz? A co do innych mamy wrażenie, że znamy ich przynajmniej pół życia? Coś w tym jest.
      Uśmiałam się z tej potrawki, ale masz rację... liczą się dobre chęci :)
      Bigos to ważna sprawa :) I taka umiejętność, to też skarb. Mój mąż w ogóle kocha kucharzenie i w naszej kuchni zdecydowanie częściej można spotkać jego, niż mnie :)
      Nie będę kłamać, bardzo mi to pasuje :)

      Usuń
  30. What a lovely, unexpected moment—nature has a way of surprising us even in the most somber places. The squirrel's appearance feels almost like a little sign. Looking forward to your garden updates when spring arrives!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Thank you. As for the spring update, we'll have to wait a bit. For now, winter is coming and there's not much going on in the garden :)
      Warmest regards.

      Usuń
  31. Mało kto jest świadomy i pewny swojego szczęścia, bardzo się cieszę Iwonko że u Ciebie tak właśnie jest! Promieniej dalej, niech ten uśmiech nie znika z Twojej twarzy! Winogrona z czosnkiem? Aż się wzdrygnąłem na samą myśl! To może być albo wyśmienite, albo okropne haha! Ale że ja jestem miłośnikiem czosnku, to muszę koniecznie to wypróbować. Grudnik, czy tam listopadnik kwitnie pięknie, u Ciebie sezon na kwitnienie trwa 365 dni!
    Pozdrawiam Cię serdecznie! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie, sama chyba nie miałam do końca świadomości, że tę moją radość tak widać, bo wszyscy mi o tym piszą :) Ale też się cieszę, że tak jest.
      A na informację o połączeniu winogron z czosnkiem zareagowałam tak samo, jak Ty :) Dopóki sama nie zrobiłam tej sałatki i nie spróbowałam... nawet z tym przesadzonym w ilości czosnkiem. Dlatego zrób, polecam naprawdę, bo zachwycałam się tym smakiem, przynajmniej ja.
      Również serdecznie Cię pozdrawiam i życzę Ci samych miłych, grudniowych chwil...

      Usuń
    2. Ależ mamy tutaj dużo miłośników czosnku :) Haha, Maks ma rację, również miałam takie odczucia. Albo pokocha się tę niecodzienną kombinację smaków, albo znienawidzi ;)

      Usuń
    3. Wygląda na to, że zbiegło się tu wyłącznie czosnkowe towarzystwo :)
      Trzeba spróbować tej sałatki koniecznie... może będzie więcej taki osób, jak ja :)
      Team winogrona z czosnkiem :)

      Usuń
  32. Cudowna wiewiórka :) Uwielbiam te zwierzaki. U mnie są tylko czarne (albo tylko te udało mi się zaobserwować) za to gdy byłam we Wrocławiu poszłam do parku (moja chrzestna tam mieszka i mi go poleciła) by karmić wiewiórki. Przychodzą same po orzeszki. Są płochliwe ale jedną udało mi się pogłaskać :D W dotyku podobna do kota o gęstej ale drobnej sierści. Piękny Grudnik <3 Wszystkie twoje roślinki są piękne, jak zawsze urzekają na zdjęciach :) Piękny prezent dostałaś! Dla mnie nie ma nic cenniejszego od zdjęć :) a z tą świeczka to super sprawa! może i ja tak zrobię? W przyszłym roku zaczynam dmuchać 3 :D Takiej sałatki nie jadłam ale jadłam w połączeniu winogrono- ser pleśniowy niebieski. Pychota! Spróbuję i twojej polecajki :) Serdecznie pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale czarnych wiewiórek to ja jeszcze nie widziałam :) Muszą być piękne i bardzo widowiskowe. Szkoda tylko właśnie, że są takie płochliwe, uciekają na najmniejszy ruch, ale super, że udało Ci się jedną z nich pogłaskać.
      Jeśli chodzi o mój prezent w postaci zdjęcia, to byłam nim zachwycona. To był doskonały pomysł. I teraz jak przechodzę obok tego zdjęcia, to wracają wspomnienia :)
      Sałatkę Ci polecam, spróbuj :)
      Ściskam Cię mocno, kochana!

      Usuń
  33. Sto lat , sto lat! :)
    Te Twoje grudniki (moja mam mówi grudniowce) są piękne! U mnie zdaje się wszystko zapadać w sen zimowy, wszystkie rośliny zaczynają padać :O
    Torcik na pewno był pyszny, a sałatkę zjadłabym z chęcią z Tobą - dla mnie im więcej czosnku, tym lepiej :D
    Buziaki (nie-czosnkowe :D)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, Kasiu. Szkoda, ze Twoje roślinki padają, ciekawe czemu...
      Tort był pyszny, to prawda, a sałatkę polecam do zrobienia, bo naprawdę warto :)
      Pozdrawiam Cię i mocno przytulam!

      Usuń
  34. Pięknie wyglądasz! Kwitnąco jak Twoje kwiatki :) Życzę Ci duuużo zdrowia, szczęścia i spełnienia marzeń. U nas niedawno wiewiórka zawitała do ogrodu, była tak szybka że nie zdążyłam zrobić jej zdjęcia. Jesienią po naszym osiedlu często biegają wiewiórki. Nie wiem skąd, bo w okolicznym parku ich nigdy nie widziałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję :) Za życzenia też, niech się spełnią.
      Szkoda, że wiewiórki są taki płochliwe, bo rzeczywiście, ciężko zrobić im zdjęcie.

      Usuń
  35. Ależ się uśmiałam z sałatkowej historii 😁 ale na naszą kobieca logikę jest zrozumiałe zwiększenie proporcji skoro tyle było winogrona😄. Swoją drogą jestem ciekawa połączenia tych dwóch smaków, ale troszkę nie wirm czy dałabym radę niemniej mogłabym spróbować.

    W końcu do Ciebie dobiłam! 😃 pomysł z szóstka na torcie jest świetny kto na wiedzieć ile wybiją licznik ten wie.a jak pisałaś o symbol i frajdę zdmuchnięcia świeczki się rozchodzi.

    Nie mogę się zalogować.

    Serdeczności kochana- Aga Bruchal 😘❤️

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spróbuj, Aga... spróbuj. Autorka tej sałatki twierdzi, że goście zawsze się o nią dopominają. Ja jeszcze nie miałam okazji się o tym przekonać, bo na razie wersji o prawidłowych proporcjach nie zrobiłam. Na ten moment mam dość winogron, musiałam sama zjeść ich dwie pełne michy :)
      Co do świeczki, to tak... chodzi przecież o frajdę dmuchania :)
      Ciekawe dlaczego nie możesz się zalogować?
      Ściskam Cię mocno...

      Usuń
  36. Pięknie wyglądasz <3. Zwłaszcza kiedy promieniejesz radością. Nie wiem, czy składałam życzenia, możliwe, że tak, ale jeszcze raz wszystkiego, co najlepsze i spełnienia marzeń. Piękne zdjęcia, przesłodziutka wiewiórka. Ostatnio tez ich spotykam całkiem sporo, ale ciężko skubane złapać na zdjęciu :). Grudnik u mnie wcześniej kwitł i nie tak spektakularnie, ale też miał właśnie takie różowawe kwiatuszki :). Cudnie u Ciebie i w ogrodzie i w domku, tyle zieleni <3.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo, bardzo Ci dziękuję. Dobrych słów i życzeń nigdy za wiele, dlatego dziękuję i za te życzenia. Niech się teraz spełniają :)
      To fakt, wiewiórki ciężki sfotografować, są niezwykle ruchliwe no i bardzo płochliwe.
      Dziękuję Ci także za pochwały i wszystkie miłe słowa i serdecznie Cię pozdrawiam.

      Usuń
  37. Wspomniałaś, że "ogród w tej chwili nie wygląda już zbyt interesująco i atrakcyjnie". Twój ogród o każdej porze roku wygląda interesująco i atrakcyjnie. Inaczej niczego by nie było i nie rosło :)
    Dziękuję Ci za kolejne porcje fotografii i ciekawostek z Twojego życia. Własny wykonany tort przez Twojego męża to wspaniały i cenny prezent, jaki mógł Ci podarować z okazji Twoich urodzin. b *-*
    Pozdrawiam cieplutko i od serca :-*<3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo Ci dziękuję, Patryku, za te miłe słowa.
      To prawda, tort był bardzo dobry, zresztą wszystkie wypieki mojego męża zawsze są chwalone przez całą rodzinę :) Taki ma cukierniczy talent :)
      Również gorąco Cię pozdrawiam.

      Usuń
  38. Jakie to cudowne uczucie, gdy widzi się kogoś tak szczęśliwego i spełnionego. Zachwycające masz rośliny, zwłaszcza grudnik mnie zauroczył, monstera i skrzydłokwiat, takie właśnie bardzo lubię. Pozdrawiam Cię serdecznie.:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak właśnie ze mną jest :) Sama się z tego cieszę...
      Pozdrawiam Cię również i dziękuję za Twoje wizyty na moim blogu :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Napisz do mnie

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *

Copyright © Pani Ogrodowa