Polecane posty

31. Pułapki myślenia i inne takie

Tego postu miało nie być, a przynajmniej pierwotnie nie miałam takiego zamiaru, by powstał. Poczułam się jednak jakby przepełniona myślami i refleksjami, które chcę tu zostawić i stało się to głównie za przyczyną wpisu na blogu Amelki, który jest TUTAJ. Amelka poruszyła ważny aktualnie temat, dotyczący kwestii aktywności w internecie w obecnych, jakże trudnych dla wszystkich czasach. I nie będę tu cytować myśli, które Amelka umieściła u siebie, choć w pełni ją popieram. Bardziej zależy mi na tym, aby osoby, które zaglądają tu do mnie, miały pojęcie i świadomość mojego zdania w tym temacie. Zauważyłam, że jedni zniknęli z mediów społecznościowych prawie całkiem, inni znów zdwoili swoją aktywność. Ponieważ nasze myśli wpływają na to, jak postrzegamy siebie i otaczający nas świat, z reguły patrzymy na daną sytuację tylko w jeden określony sposób, mimo że istnieje wiele innych perspektyw jej postrzegania.

Każdy ma inną psychikę i każdy inaczej reaguje na to, co dzieje się wokół niego, więc:

  • nie oceniam w żaden sposób ani tych, którzy piszą w jakiejkolwiek formie o bieżących wydarzeniach, ani tych, którzy o nich nie piszą. 
  • nie oceniam tych, którzy pomagają, ani tych, którzy nie pomagają i nie ma dla mnie znaczenia, czy ktoś o tym głośno melduje, czy robi to po cichu, dyskretnie i bez rozgłosu.

Różni ludzie różnie reagują na aktualne wydarzenia, każdy inaczej. Jedni zaszywają się sami ze sobą i nie potrafią powstrzymać łez, innymi słowy uciekają w samotność i rozpacz. Są też tacy, którzy nie kryją swego strachu i ogarniającej ich paniki. Inni znowu aktywnie działają, szukają, pomagają, jeszcze inni nawołują i grzmią, niektórzy nawet namawiają, przekonują i potępiają. Część milknie, część działa i jest to ok, ale tylko do momentu, w którym jedni nie potępiają postępowania drugich.

Uważam, że w kwestii aktualnej aktywności w mediach społecznościowych, nie należy nikogo oceniać i nikt nie ma prawa do oceniania innych. I tak jak napisałam w komentarzu do posta na blogu Amelki, ja staram się nie słuchać wiadomości, choć to trudne, bo jesteśmy nimi bombardowani ze wszystkich stron. Ale nie chcę żyć w strachu i panice, nie chcę napędzać się i karmić złą energią i złymi emocjami. Jak w tym czasie żyję, co robię i co myślę, to moja sprawa. Pisanie bloga, czy udzielanie się w innej formie, czyli związana z tym moja aktywność w internecie, jest dla mnie przyjemnością i odskocznią, między innymi także od towarzyszących nam wydarzeń i nie mam zamiaru z tego rezygnować. Moje przerażenie, przytłoczenie, czy przeżywanie na publicznym forum aktualnych wydarzeń, nikomu nie pomoże i nikomu nic nie da. Poza tym, nie czuję się jakimś guru czy innym fachowcem lub opiniodawcą, żebym miała publicznie wygłaszać swoje zdanie w tym temacie.  

Ja nie oceniam nikogo. Jeśli ktoś potrzebuje wypłakiwać swój strach w poduszkę, to widocznie tego potrzebuje. Jeśli ktoś inny, potrzebuje huczeć w swoich wpisach w tym temacie, to widocznie też w takich działaniach czuje swoje spełnienie. Ja, podkreślam JA, potrzebuję żyć tak jak dotychczas i nie odważyłabym się negatywnie oceniać nikogo, kto uważa, że internetowe życie, prowadzone jak do tej pory, jest w dzisiejszych czasach faux-pas. Szukam spokoju, miłości i światła. Staram się cieszyć bliskimi, przyrodą i zbliżającą się wiosną. Cieszę się z najmniejszych nawet rzeczy i staram się uśmiechać. Więc bądźmy ostrożni w swoich ocenach, nikt nie daje nam prawa do osądzania i wypowiadania się w kwestiach, które dotyczą ludzkiej psychiki i ludzkich emocji.

Ok, to tyle.

A dla tych, którzy nie czytają albo znudzili się czytaniem i dla tych, którzy zajrzeli tu, żeby tylko pooglądać fotki, wklejam kilka zdjęć z jesieni 2019 roku, bo skoro już wspominam, no to wspominam :)








Do następnego napisania, kochani, kolejny post będzie już niebawem, bo nie zmieściło mi się wszystko, co sobie zaplanowałam :)


Komentarze

  1. Kochana popieram 👏
    A Twój blog uwielbiam i kocham wirtualne spacery na jakie mnie zabierasz. Uwielbiam aksamitki. U nas się mówi na nie turki hihu. A kto przyjedzie, i widzi takie właśnie ich ilości. Zaraz mówi ale śmierdzą.. I nawet mi piszą że mówi się smkerdzioszki. A nawet nie wiedziałam... Blog to dla mnie odskocznia, ogród i pracę w ogrodzie uwielbiam, relaksuje się i zapominam o problemach nie tylko swoich ale i tego świata chociaż na chwilę. Szanujmy się, wspierajmy, pomagajmy jak potrafimy. Buźka kochana dla Ciebie i do zobaczenia niebawem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agatko, ja też uwielbiam aksamitki. I wiem, że one są turkami, śmierdziuszkami i jeszcze innymi dziwnymi nazwami :) Ja tam nie czuję od nich żadnego nieprzyjemnego zapachu, za to kwiaty potrafią mieć różnorodne i piękne i za to je lubię. Masz rację, szacunek, pomoc, poparcie jak najbardziej. Krytyka, złośliwość i hejt jest nie do przyjęcia. Uściski kochana <3

      Usuń
  2. Masz racje nie oceniajmy......Bądźmy jak Drzewa - obserwujmy....ciekawe rozwiązanie rabatek...pomysł wart odgapienia Pozdrawiam Dusia
    ps, trafiłam do Ciebie od Agaty

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam Cię serdecznie. Dobre porównanie, bądźmy jak drzewa i nie osądzajmy, dokładnie tak myślę :) Pozdrawiam Cię również i zapraszam do ponownych odwiedzin :)

      Usuń
  3. Cieszę się, że mój wpis wzbudził aż w Tobie takie emocje. Bądźmy ponad podziałami o czasami naprawdę bzdurne rzeczy! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No wzbudził Amelko, ale właśnie takie, że poczułam potrzebę wypowiedzenia się we własnym imieniu :) Bądźmy dobrymi ludźmi po prostu, to takie nieskomplikowane :)

      Usuń
  4. Ja też tak myślę i nie oceniam. Nie każdy lubi uzewnętrzniać swoje uczucia. Czasy są trudne dla każdego, więc szanujmy się i pomagajmy sobie. Spacer po Twoim ogrodzie uspokaja i sprzyja dobrym uczuciom. Aksamitki bardzo lubię, ale u mnie aż takich okazów się nie dochowałam. Dla mnie ich zapach?.. ja nawet go lubię. Pozdrawiam:):):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też lubię zapach aksamitek. A jest ich tyle różnych rodzajów, że głowa boli i to też mnie do nich przekonuje. Co do pierwszej części Twojej wypowiedzi, wiadomo, apelujemy o tolerancję, poszanowanie innych zdań, uczuć itd. Pozdrawiam Cię również :)

      Usuń
  5. Iwonko, dobrze że napisałaś o pułapkach myślenia w obecnej sytuacji i ja podobnie jak Ty nie chcę nikogo oceniać. Spaceruję po Twoim ogrodzie z przyjemnością i zachwycam się roślinami. Aksamitki też bardzo lubię :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Lusi za Twoje wizyty i cieszę się, że podobnie myślisz. Zawsze z tą samą przyjemnością zapraszam Cię na kolejne spacery po moim ogrodzie :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Napisz do mnie

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *

Copyright © Pani Ogrodowa