5. Póki mocno świeci słońce
Choć dziś było dość rześko i chłodne powietrze nie pozwalało wyjść do ogrodu bez kurtki, jednak pobiegałam trochę ogrodowymi ścieżkami. Grzejące dość mocno słońce napawa wciąż optymizmem i ma czarodziejską moc.
Najpierw unicestwiłam opadłe liście katalpy, które zaśmiecają mi wjazd na wewnętrzną drogę do domu. Jest ich całe mnóstwo i co roku tworzą na podjeździe gęsty, brązowy dywan. Wykonałam sto tysięcy ruchów podwórkową szczotką i zapełniłam tymi liśćmi cały wór. A przy okazji rozgrzałam się na tyle, że nawet przez chwilę poważnie rozważałam, czy nie zdjąć kurtki. Zwyciężył jednak zdrowy rozsądek i wewnętrzne przypomnienie, że jakby nie było, na zewnątrz panuje temperatura lekko powyżej zera.
Musiałam też zobaczyć, co tam jeszcze kwitnie na rabatach i które kolorowe piękności nic sobie nie robią z nocnych przymrozków.
No i znalazłam kilka takich królewien, które za nic mają fakt, że to już listopad i czas wielki szykować się do zimowego snu 😃
Fantastycznie :) Ja czekam na jakąś ładniejszą pogodę aby coś podziałać... pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Ja już w tym roku mam finisz, czekam na wiosnę :D
UsuńU nas temperatura sześć w plusie, ale za to strasznie ponuro, ale cóż taka jest jesień. Co to za kwiatek na pierwszym zdjęciu? Ciekawy. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTak, dzień jest taki krótki, że nie wiadomo kiedy mija i już się kończy. Na pierwszym zdjęciu jest rozwijający się pączek stokrotki afrykańskiej, wciąż jeszcze u mnie kwitną :)
UsuńWow u Ciebie jeszcze sporo się dzieje... No my w tym roku tych liści ful... I tak myślę... Katalpe chyba trza dalej od tarasu posadzić... To nic że komary niby odgania... I tak tak kochana, rozsądnie trzeba... Byś ściągnęła kurtkę i już bym musiała gorczycę podrzucić na nóżki hihi. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńKatalpa jest największą liściową śmieciarą, ale latem uwielbiam te jej wielkie liściory, kwiaty i potem jesienią, te zwisające strąki :) Coś za coś. Kurtki nie ściągam, Agatko. Rozsądna dziewczynka jestem :)
UsuńJeszcze kolorowo u Ciebie w ogrodzie. Ja już porządki zrobiłam i teraz czekam do wiosny aż coś kolorowego zakwitnie. Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńTo prawda, jeszcze co nieco kwitnie. Ja już resztę porządków zostawiłam na wiosnę, w te ciemne i bure dni jakoś nie mam motywacji :)
UsuńCieszę się, że mogę podziwiać Twój piękny ogródeczek. Mój balkonowy również, mimo późnej jesieni daje jeszcze radę. A kwiatuchy masz boskie ��
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie za wizytę Elmusia. Zapraszam ponownie :)
Usuń